Vincent - już w domku :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 10, 2008 19:30

Tak, a Igiełkowa Ciocia cały czas powtarzała dużemu małemu, że to przeze mnie i jako kara za pogryzienie Susełka :twisted:

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Pt sty 11, 2008 11:54

Najlepsiejszego dla Wiktorka :) ;)

Swk, zmień imię w tytule wątku :D
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Sob sty 12, 2008 9:12

No to zapukam nieśmiało i o zdrowie Wiktorka zapytam ... :roll:

Wiatr tu hula ... na szczęście jakiś takiś ... wiosenny ;)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Sob sty 12, 2008 12:07

Susełki - ja też poproszę o treść ogłoszenia na maila :)
Fotki sobie "pożyczę" z wątku :D

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sty 13, 2008 14:10

Czarny Vincent vel Victor z nieziemsko zielonymi oczami

Boże Narodzenie... w domu stoi zielone, ubrane w jakieś dziwne świecidełka, drzewko. Dzisiaj do domu mają przyjechać jacyś ludzie. Mam nadzieję, że nie będzie ich dużo.
Pierwszy dzwonek do drzwi... już są. Wchodzą, rozbierają się... słyszę okrzyki – o kot! – to znowu te dzieciaki... Poszedłem się schować.
Znalazły mnie... Uciekając od nich przewróciłem niechcący choinkę... Moja Pani się na mnie zezłościła, więc uciekłem pod kaloryfer. Siedzę tam już od kilku godzin i czekam, aż goście sobie pójdą. Tak długo nie wychodzą... Smutno mi. Idę spać.
Obudziłem się rano. Przeszedłem przez cały pokój... cisza. Pomyślałem może już ich nie ma, może już wyszli i w końcu będzie spokój. Drzewko stało na swoim miejscu z chyba trochę mniejszą ilością świecidełek. W kuchni pięknie pachniało jedzonkiem... Podszedłem do swojej miski – pusto... poszedłem obudzić Panią. I nagle usłyszałem prychnięcie. Co się dzieje? Tu? W moim domu jakiś inny kot? To przecież mój dom!
Zobaczyłem go... prychnąłem na niego i zaatakowałem. Co on sobie wyobraża, będzie w moim domu? Tutaj?! Pogoniłem go nieco i schował się. Teraz musiałem zaznaczyć swój teren...
Po pewnym czasie podeszła do mnie moja Pani. Była już obudzona... Wyciągnęła do mnie rękę – myślałem, że będzie chciała mnie pogłaskać... a ona wzięła mnie za skórę na karku i wsadziła do kartonowego pudełka...
Potem... potem było zimno... i trochę czasu minęło zanim zrobiło się ciepło. Słyszałem jakieś dziwne dźwięki. I ktoś mnie wyciągnął z pudełka. To nie była moja Pani...! Trafiłem do ciasnej klatki w dziwnym pomieszczeniu... tam było dużo kotów... Wtuliłem się w posłanie... nie chciałem jeść... i leżałem...


Trafił do schroniska w Boże Narodzenie... W jego pięknych, zielonych oczach widać było przerażenie, strach... Patrzył na inne koty... Czuł dziwne, nieprzyjemne zapachy... Wolontariuszki nazwały go Vincent.
Potężny, czarny kocur leżał wtulony w posłanie... Obserwował ludzi, którzy wchodzą i wychodzą. Zabraliśmy go stamtąd do domu tymczasowego 6 stycznia.
Dzień w dzień leży pod ciepłym kaloryferem na podłodze, ale je i pije. Robi śliczne baranki, ale nadal jest niepewny, nieufny... Boi się.
Ma około półtora roku - dwóch lat. Teraz jest wykastrowany. Szuka dobrego domu, który będzie potrafił uszanować jego inność. Może z czasem Vincent/Victor sam będzie przychodził na mizianki... Jednak trochę czasu musi minąć nim zrozumie, że stracił swoich ukochanych Państwa, że musi się przyzwyczaić do kogoś innego, że ktoś inny będzie go kochał, dawał mu jeść i już nie odda.


____________________________________
A tu ogłoszenie na gratce zrobione przez mokkunię :aniolek: :aniolek: :aniolek:
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/904727_czarny_victor_vel_vincent_z_nieziemsko.html
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Nie sty 13, 2008 15:24

Ech...
nic dodać, nic ująć
za nowy, dobry dom dla Vincenta :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 13, 2008 21:42

Suselek pisze:Dzień w dzień leży pod ciepłym kaloryferem na podłodze, ale je i pije. Robi śliczne baranki, ale nadal jest niepewny, nieufny... Boi się.
Ma około półtora roku - dwóch lat. Teraz jest wykastrowany. Szuka dobrego domu, który będzie potrafił uszanować jego inność.

Gdybym tylko mogła ... byłby już u mnie ... :( :( :(
Poryczałam się jak bóbr.
Wiktorku (tak wygląda łagodniej to imię ...), trzymam kciuki.

Swk, Susełku, jak trzeba coś wrzucić dla kocccurraa, piszcie na pv.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon sty 14, 2008 18:11

Wiktorku, a Ty wątek na kociarni to już masz?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sty 14, 2008 18:46

jeżu kolczasty, jaki pięęękny....

pluszak

 
Posty: 4391
Od: Wto gru 18, 2007 10:00
Lokalizacja: tri

Post » Wto sty 15, 2008 9:45

Szuszełki, gdzie Wy :?: :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto sty 15, 2008 14:47

na wieści czekamy :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 15, 2008 17:01

Wysłałam maila do swk i czekam. Jesli bym sie nadała jako domek to on jest mój kot ideał...

pluszak

 
Posty: 4391
Od: Wto gru 18, 2007 10:00
Lokalizacja: tri

Post » Wto sty 15, 2008 19:42

Czekamy na rozwój sytuacji i trzymamy kciuki :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 15, 2008 20:19

pluszak pisze:Wysłałam maila do swk i czekam. Jesli bym sie nadała jako domek to on jest mój kot ideał...


Niedługo odpiszę :D Niestety mieliśmy od wczoraj techniczne problemy z internetem i nie miałem za bardzo jak poczty sprawdzić :evil:

swk

 
Posty: 540
Od: Sob paź 13, 2007 20:11
Lokalizacja: z oparów płonącej siarki xD (Łódź)

Post » Śro sty 16, 2008 8:38

swk pisze:
pluszak pisze:Wysłałam maila do swk i czekam. Jesli bym sie nadała jako domek to on jest mój kot ideał...

Niedługo odpiszę :D Niestety mieliśmy od wczoraj techniczne problemy z internetem i nie miałem za bardzo jak poczty sprawdzić :evil:

Ojjjj ... to ja już się skupiam na kciukach :D
Mam zdjęcie kocura na kompie, taką tapetę na szczęście, wczoraj kolega zapytał "skąd Ty bierzesz takie piękne koty" --- ja na to, że ze schronu --- ... zbaraniał i sobie poszedł :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 259 gości