Z pamiętniczka karmicielki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 12, 2008 2:13

Na pewno :ok:

Tak sie ciesze - wiem, jaka to radość i ulga, gdy wracają te zaginione.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 12, 2008 2:32

Boze, jaka ulga, chociaż on się znalazł..
Może znajdzie się też Urwis....
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 12, 2008 8:46

Ciesze sie,ze jednak wzielas go do domu :D
Mam nadzieje,że znajdzie swój stały dom i zapomni o tym co przezył,a na pewno nie mało przeżył przez te prawie dwa miesiace.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Sob sty 12, 2008 9:27

Jola, masz złote serce, jak się dziś czuje Zorro, czy był u weterynarza?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob sty 12, 2008 9:49

cieszę się z tego powrotu :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sty 12, 2008 17:51

Ja też się bardzo cieszę z powrotu,

Ponieważ nie wiem jak się toczy sprawa Beżuni, jej kastracji i nowego domu (mimo zapytania na gg i w wątku) założyłam Bazarek, na który zapraszam.

Obrazek
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob sty 12, 2008 17:56

Zorro :dance: :dance2: :dance: :dance2:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob sty 12, 2008 21:46

Jolu Zorro wiedział że jak do Ciebie wróci nawet z bardzo daleka to życie znowu będzie prostrze Obrazek
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sty 12, 2008 23:29

Carmello, dziękuję bardzo za bazarek! Beżunia jeszcze rujkuje, ale od dziś z wyraźnie mniejszą intensywnością, nareszcie. Chciałabym umówić zabieg na środę. Dom nadal czeka na nią, dostałam już nawet zdjęcia jej przyszłych towarzyszy zabaw, kotków Miko i Mani, i 4-letniej uroczej dziewczynki :)


A Zorro... nie przypomina teraz bohatera, od którego wziął imię :cry: Zgaszony, cichutki, cały czas śpi lub drzemie - najpierw zaszył się pod półką i spędził tam kilka godzin. Potem wzięłam go do łóżka - spał ze mną całą noc, i do tej pory, według mojej wiedzy opartej na obserwacji :? - opuścił to łóżko tylko raz, w południe. Przyszedł do kuchni, gdy karmiłam wszystkie koty i również zjadł.

Poza tym noszę mu jedzenie do łóżka. Niedużo, ale często. Sam też nie domaga się za jednym razem więcej, chyba dlatego, że bardzo skurczył mu się żołądek.

U weta nie byliśmy, tutaj to nie takie proste. Na razie karmię, przytulam, pozwalam bezpiecznie i wygodnie odsypiać w cieple - i obserwuję. Mam nadzieję, że chodzi do kuwety, tylko ja... nie zaobserwowałam :|

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Sob sty 12, 2008 23:55

Okazało się, że jednak dobrze zaobserwowałam, Zorro nie chodzi do kuwety.
Gdy ja byłam w trakcie wysyłania poprzedniego postu, on był w trakcie sikania na kołdrę.

Teraz już wiem na pewno, że sika :dance:

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Nie sty 13, 2008 3:28

jola.goc pisze:Okazało się, że jednak dobrze zaobserwowałam, Zorro nie chodzi do kuwety.
Gdy ja byłam w trakcie wysyłania poprzedniego postu, on był w trakcie sikania na kołdrę.

Teraz już wiem na pewno, że sika :dance:

---

No, powód do radości masz, faktycznie :twisted:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 13, 2008 10:40

jola.goc pisze:U weta nie byliśmy, tutaj to nie takie proste.

---


Jolu,może przy okazji sterylki Bezuni, Zorro poszedłby na "przegląd" do weta?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie sty 13, 2008 13:45

Rzadko wchodzę na forum z braku czasu, ale ten wątek przeczytałam cały i bardzo jestem poruszona twoją i wszystkich tu determinacją, Chętnie wspomogę zdrojowe kotki finansowo, proszę o numer konta na pw bo nie potrafię brać udziału w aukcjach. Pozdrowienia dla Joli,wyrazy uznania i podziwu dla niej wszystkich, którzy jej pomagają.
Obrazek Obrazek Obrazek

agnieszkaanna

 
Posty: 112
Od: Sob lut 17, 2007 20:53
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie sty 13, 2008 15:46

Iweta pisze:Jolu,może przy okazji sterylki Bezuni, Zorro poszedłby na "przegląd" do weta?

Chcę tak zrobić, ale wiele zależy od tego, czy uda mi się załatwić transport (jak zresztą wiesz :wink:). No i od samego Zorra - a jeśli nic się nie zmieni, to wet będzie koniecznością.

Od wczoraj wieczora Zorro nie je - co najwyżej poliże i zostawia. Dziwne jest to, że on chce jeść, ale zachowuje się, jakby nic mu nie smakowało. Podsuwam mu same dobre rzeczy, od wczoraj wypróbowałam już: rozmrożony filet z indyka, jeszcze z zakupów Carmelli (w dzień jadł, wieczorem już nie), puszeczkę leonardo (nie tknął), saszetkę whiskasa (zlizał kremowy sos), puszkę whiskasa (polizał), kupiony specjalnie dla niego filet z kurczaka (pomemłał i wypluł), 2 rodzaje suchego (Sanabelle nie tknął, zjadł parę chrupek Friskiesa).

Skończyły mi się pomysły i menu. A on, jak parę godzin temu wszedł do kuchni, tak dalej tam siedzi i czeka, aż dam mu coś nadającego się do jedzenia :|


Agnieszkoanno, pięknie Ci dziękuję! :1luvu: i pw piszę.

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Nie sty 13, 2008 15:56

Jolu, a chcesz spróbować karmic na siłę strzykawką?
Jeśli tak, to czy masz możliwość u siebie kupić convalescensa? Bo jesli tak, toby Ci podesłała kaskę, a jesli nie mozesz kupic, to czy wyslac Ci saszetki? I jeśli tak, to adres poproszę :)

Ja po ostatnim tymczasowym tymczasie balabym się bardzo o watrobę kocią i pachała jedzonko na siłę :(.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości