Tinka - Powiem jako nie dziewczyna

Problem z laktulozą u diabetyków jak najbardziej może wystąpić, jest on spowodowany pewnymi zaburzeniami w gospodarce wodno-elektrolitowej. Nie jest powiedziane, że występuje za każdym razem, lecz przy dużych dawkach istnieje taka ewentualność. Ty podawałaś kotu pewnie małe ilości, więc ryzyko wzrostu stężenia glukozy we krwi było niezmiernie małe. Laktuloza (Lactulosum, Duphalac) ma wpływ na wątrobę w momencie, gdy ta nie funkcjonuje w sposób należyty, np. przy encefalopatii wątrobowej (zmniejsza produkcję amoniaku, który jest wtedy wiązany przez zakwaszaną na skutek działania laktulozy treść pokarmową w odpowiednie octany i mleczany - w ten sposób również jest usuwany amoniak z krwi, odciąża to wtedy wątrobę). Poza tym dobrze powiedziane - laktuloza jedynie pomaga w odbudowie flory bakteryjnej - ona się staje po prostu dla tej flory podłożem, nic poza tym. Laktulozę doraźnie stosuje się w dawkach wysokich. Mylisz się niestety co do dawkowania. Początkowo podaje się większą ilość i dopiero po kilku dniach należy dawkę zmniejszać, dostosowując do indywidualnych potrzeb, a nie jak wspomniałaś zwiększać. Pofatygowałem się nawet i przypomniałem dokumentację, utwierdzając się tylko w temacie dawkowania. Z resztą lepiej nawet w takim przypadku spowodować biegunkę, można wtedy uzupełniać stosunkowo łatwo płyny i elektrolity (np. Gastrolit), niż spowodować u kota toksemię czy nekrozę jelit w przebiegu kamicy kałowej.
Natomiast jeśli nadużywa się parafiny (długotrwała terapia), owszem, mogą wystąpić pewne problemy. Jednakże przy stosowaniu doraźnym parafina jest bezpieczna. Parafina (również w postaci wlewów doodbytniczych) podawana i zalecana jest w takich sytuacjach u kotów przez wszystkich lekarzy weterynarii, z jakimi poruszałem ten problem. W jakich warunkach były przeprowadzane badania w 1997 roku w Jenie? Czy parafina była podana doraźnie, czy podawana przez dłuższy okres czasu? Jaką populację badano? Gdyby padło takie podejrzenie, że parafina ma tak ogromny wpływ na nowotworzenie, preparat już dawno zostałby wycofany z obrotu jako farmaceutyk. Może wyniki tych badań zostały w późniejszym terminie obalone? 1997 to stosunkowo dawno..
Na dłuższą metę nie zalecałbym raczej mimo wszystko oleju (nawet jakiegoś super-extra egzotycznego, zimnotłoczonego etc.), jest on pewnym obciążeniem i nie musi tu wcale chodzić o cukier. Zamiast niego wprowadziłbym do pokarmu otręby, są o wiele bezpieczniejsze, bardziej obojętne dla organizmu (po prostu "przelatują", nie muszą być trawione tak, jak oleje) i równie skutecznie likwidują problem zbyt twardego stolca.
Poza tym zawsze dobrze skonsultować kota u weta (jeśli np. przez 2-3 doby nie ma kupy), nie każdy umie prawidłowo przeprowadzić badanie fizykalne u swojego kota, a może ono dużo powiedzieć o jego problemie. Nie każdy problem to zwykłe "przytkanie", czasem trzeba diagnozować w kierunku innych schorzeń i wtedy najlepsza lewatywa cud-miód nic nie poradzi. Zawsze należy rozważyć takie przyczyny zaparcia jak niedrożność jelit, stany zapalne, nowotwory, zatrucia, przyczyny neurologiczne: urazy kręgosłupa zaburzające perystaltykę, nerwice i inne. Pozdrawiam.