Koteczka od wczoraj jest u mnie na DT.
Pierwsze wrażenie :
- jest przestraszona bidulka nową sytuacją - i to bardzo,
- na moje koty (jednego z nich jest prawdziwym klonem
) syczy i fuka jak mała żmijka,
- ociera się o wszystko co można, uwielbia być głaskana,
- no i jest prześliczna
Ona bardzo potrzebuje człowieka i domku. Wydaje mi sie, ze najlepszy byłby domek na razie bez zwierząt. Jak się w nim poczuje rezydentem to myślę, że inne zwierzęta zaakceptuje.
Na razie mieszka na kuchennej szafce albo za biurkiem, dopiero jak pusto dookoła (tzn. nie ma kotów) to wychodzi.
Qpka i sioo zrobione do kuwetki
Do góry Isiuniu
