Długowłosa Wiewióra - mam DOM mam DOM mam DOOOOOOM!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sty 02, 2008 23:40

Dla wszystkich wielbicieli mam dobrą wiadomość :D Ja się nie zgłoszę :D Nawet w przebraniu :D

Kibicuję gorąco i trzymam :ok: za oswojenie i dobry dom!!!
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 03, 2008 7:14

Tosza pisze:
Nordstjerna pisze:"Dzikie" wieści:

1. Pojawiły się pierwsze nieśmiałe sygnały od zainteresowanych domków.

Jak się zgłoszę po tego kota, to proszę mi kategorycznie odmówić :lol: Uwaga-moge perfidnie udawać kogos innego (zarówno mailowo, jak i na żywo).


:lol:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sty 03, 2008 11:14

Tosza pisze:Jak się zgłoszę po tego kota, to proszę mi kategorycznie odmówić :lol: Uwaga-moge perfidnie udawać kogos innego (zarówno mailowo, jak i na żywo).


:ryk:
No przecie proponowałam, że kotę przefarbuję! :roll:

Berni, zmień proszę tytuł wątku, bo strasznie alarmujący. A teraz to już spokojnie oswajamy i szukamy domku.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt sty 04, 2008 7:17

Nordstjerna pisze:Berni, zmień proszę tytuł wątku, bo strasznie alarmujący. A teraz to już spokojnie oswajamy i szukamy domku.


juz zmieniam :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt sty 04, 2008 10:41

Mam nadzieję, że ten tytuł nie będzie na wyrost, bo na obecnym etapie domek, który by się zdecydował na Wiewiórę nie może być kocim nowicjuszem. Przed naszą pięknością jeszcze jest sporo pracy, ale jest na na dobrej drodze.
Wczoraj zaliczyła pierwsze wyjście z klatki - i nawet nie było tak strasznie. Najważniejsza była myszka, która leżała poza klatką i można było ją wreszcie dosięgnąć. :-)
Oczywiście, Dzicz ma tendencję do chowania się w ciemnych kątach, ale że nie bardzo miała taką możliwość, to poprzestała na siedzeniu pod umywalką. I w razie najmniejszej wątpliwości uciekała do klatki - tam się jednak czuje najbezpieczniej.

Wieczorem przy okazji kontroli Filipa-Wirusa zabraliśmy Wiewiórę do weta, z planem ewentualnego zaszczepienia. Niestety, nie udało się. Nasz błąd, bo zbyt dużo nas nad tą biedną kotą stało. Dzicz jak zobaczyła nadmiar ruchu nad swoją głową dała dyla pod lodówkę i postanowiła ostro bronić niepodległości. Do krwi ostatniej (mojej i TŻa, wetkom tym razem się upiekło). :wink:
W dodatku nie chciała wejść do podstawionego transporterka (zawsze ten sposób był skuteczny na takie "ucieknięte" dzicze), tylko syczała i waliła pazurami. No, ale w końcu się udało jakoś ją do tego przekonać, kota dostała odroczenie szczepienia na czas bliżej nieokreślony i wróciła do swojej bezpiecznej klatki. Bałam się regresu po powrocie, ale nawet nie - w klatce od razu rozparła się wygodnie na polarku, a za chwilę miziała się jakby nigdy nic.
I uwielbia się bawić :-)
Za myszkę i piłeczkę się sprzeda. :-)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto sty 08, 2008 7:54

czy rany się już zagoiły?

kto by powiedział że to wesoły kotecek 8) po minie na zdjeciach wyglada na groźnego tygrysa.

ona nidgy nie miała zabawek, tylko takie co pewnie sama sobie znalazła...a to wirujący na wietrze listek, a to kamyk a to pająk chuśtający sie na pajęczynie.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sty 08, 2008 9:04

berni pisze:czy rany się już zagoiły?

kto by powiedział że to wesoły kotecek 8) po minie na zdjeciach wyglada na groźnego tygrysa.

ona nidgy nie miała zabawek, tylko takie co pewnie sama sobie znalazła...a to wirujący na wietrze listek, a to kamyk a to pająk chuśtający sie na pajęczynie.


to tak jak moje sreberko (tymczasik kochany)
tez zapewne nie mial zabawek skoro nawet jedzenia tam nie bylo
i potrafi sie sam bawic
myszką, piłeczką, patyczkiem kosmetycznym
bawi sie sam ze sobąa rezydenci traktują go jak real tv ;)

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 08, 2008 13:33

Sorry za nieterminowe relacje - trochę nie wyrabiam czasowo.
Rany się zagoiły, a Wiewiórczak już hasa luzem po łazience. Na zewnątrz klatki ma nową kudłatą budkę, którą zlekceważyły koty naszych znajomych, dlatego trafiła do nas. Budka jest najlepsza, jak się jej załamie daszek - można spać jak na pontonie. :-)
Oczywiście, w klatce nadal jest najbezpieczniej i fajnie się tam wraca na mizianki. Bo na zewnątrz to jednak tak trochę strasznie. Troszkę się kota zdziwi, bo dzisiaj zamierzam ją pozbawić tego azylu. Czas na kolejny krok do przodu, bo na pojawiające się w klatce nowe przedmioty i zmiany "wystroju" Dzicz już nie reaguje nerwowo.

Przedwczoraj wieczorem Wiewióra była na gigancie :wink: - TŻ zostawił otwarte drzwi i koć błyskawicznie znalazła się w przedpokoju, w tradycyjnym miejscu "lądowania" uciekniętych kotów - pod półką w garderobie. Nie jest tak źle - pozwoliła mi się nawet dotknąć. O wyciąganiu oczywiście nie było mowy, bo od razu obsyczała i zwiała w najciemniejszy kąt, ale powoli, bardzo spokojnie ( :twisted: - była 1.00 w nocy) przekonałam ją do weśjcia do transporterka. Uff... Już się bałam, że mamy następną rezydentkę. Jakby tak gdzieś zapadła w zakamarki, to mogłaby sobie tak latami żyć w ukryciu, jak niektóre koty u "kolekcjonerek". :wink:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro sty 09, 2008 10:27

fajnie sie czyta te opowiesci o wiewiórze :lol:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie sty 13, 2008 12:00

Kota od kilku dni swobodnie chodzi po łazience. Pierwszy dzień po złożeniu klatki to był dla niej szok - straciła swój azyl. Nawet przede mną zwiewała, wcisnęła się pod szafkę, w miejsce gdzie kociaki mają problem, żeby się zmieścić. Ale zostawiona sama na jakąś godzinę uspokoiła się i pozwoliła się pogłaskać. Gorzej było z TŻ-em. Przy próbie pogłaskania usłyszał syk i dotknął końca ucha. I kota już nie było. :D
Ale rano było już OK, a nawet pojawiły się kolejne postępy - Wiewióra odważyła się wskoczyć na blat. No i teraz jest łatwiej - wchodząc do łazienki można za każdym razem kota głasknąć, nawet jak się bardzo-bardzo nie ma czasu, nie trzeba się przewieszać przez drzwiczki klatki.
Nie powiem - bardzo to przyspiesza "rozwój osobowości" :wink:

Niestety, okazało się również, że anipracid podany w Bielsku nie wystarczył. Kota ujawniła pięknego, dorodnego tasiemca. Tłuczemy. Nawet udaje mi się aplikować aniprazol bez strat w ludziach.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie sty 13, 2008 13:38

No, proszę - oswajacie tasiemca bez strat w ludziach :D :ok:
Trzymam mocno kciuki!
Wiewióra jest piękna. Domagam się nowych fot ;)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 13, 2008 15:56

gauka1 pisze:No, proszę - oswajacie tasiemca bez strat w ludziach :D :ok:
Trzymam mocno kciuki!
Wiewióra jest piękna. Domagam się nowych fot ;)


Popieram :lol:
Stanowczo za mało zdjęć pięknej Wiewióry :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto sty 15, 2008 14:39

Nordstjerna pisze:"
. Tłuczemy. Nawet udaje mi się aplikować aniprazol bez strat w ludziach.


wetka kiedy jej powiedziałam że wyciagałaś kotce sama szwy i podawałaś aniprazol najpierw podejrzliwie sie na mnie popatrzyła czy abym napewno nie jestem pod wpływem jakiegos halucynka i czy wygladam na osobe która wie co mówi.

tez domagam sie fot!!!!
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sty 15, 2008 15:57

Piekna ta Wiewióra, maleńka przynajmniej na taką wygląda. Tak sobie podczytuję i widze że ogromne postepy robi. Bedzie z niej przytulanka jeszcze.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro sty 16, 2008 15:27

Żeby nie było, że się obijamy:

Taka jestem :D
Obrazek Obrazek

Z języczkiem :wink:
Obrazek

Chyba się jeszcze trochę wstydzę. :oops:
Obrazek

No i jak? Podobam się Wam? Fajne takie pozowanie, tylko męczące trochę...
Obrazek Obrazek Obrazek

berni pisze:wetka kiedy jej powiedziałam że wyciagałaś kotce sama szwy i podawałaś aniprazol najpierw podejrzliwie sie na mnie popatrzyła czy abym napewno nie jestem pod wpływem jakiegos halucynka i czy wygladam na osobe która wie co mówi.

No nie, szwy wyciągaliśmy we dwójkę z TŻ-em! Ale aniprazol dawałam sama i za każdym podaniem było coraz lepiej. Mam wrażenie, że kota jest bardzo inteligentna i szybko się orientuje, co jest dla niej niegroźne. A tabletka poszła w chlebku posmarowanym olejem, to nawet się kociątko nie połapało, co jest w środku. Możecie mi wierzyć, że ta sama operacja z rezydentką Asicą to było parę nowych sznitów do kolekcji (ale A. to szylkretka, a to wiele wyjaśnia :roll:).

A Wiewióra naprawdę jest malutka - to 3 kg drobiażdżek. Chociaż brzucholek to ona już ma ładnie zaokrąglony, nie powiem. I kupale robi raz na trzy dni, mimo dużych ilości bezo-petu i czesania footra.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości