Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 01, 2008 15:10

Obrazek
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto sty 01, 2008 20:54

Basiu życzę Tobie i Twojej córce i mamie dużo radości i miłości
i żeby otaczali Was tylko życzliwi ludzie i żeby udawało się znaleźć dobre domy wszystkim zwierzakom w potrzebie i oby takich zwierzaków było jak najmniej.
I jeszcze żebyście były zdrowe - Wy i kociaki też :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 01, 2008 23:50

Zostały mi dwa ostatnie miziaki do przedstawienia. W sumie przed rocznicą pobytu na forum zdążyłam :D .
Kropka i Nosek To rodzeństwo również z kociaków z lasu.
ObrazekObrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kropka i Nosek mają jeszcze siostrzyczkę Milkę /obecnie Izis/ ale ona to już inna bajka w swoim domku. Wszystkie trzy te kociaki oswoiłam puszką sardynek :? zupełnie przypadkowo. Od tamtego czasu chodziły za mną jak małe pieski po lesie. Jednak to one były najbardziej chore i to one pozarażały pozostałe kociaki w lesie. Teraz już wiem, że to ich mamusia jest nosicielką chlamydii i to nasza główna przyczyna choróbska, które się ciągnie do tej pory.
Obecnie mój Maciuś ma oczka w bardzo kiepskim stanie. W sobotę musiałam z nim do weta jechać, bo dotychczasowe środki już nie pomagały. Obawiam się, że nie damy sobie w tej grupie z tym rady. W tej chwili już wszystkie koty łącznie ze starymi rezydentami chlamydię łapły i to jest kanał. Jest co prawda środek profilaktyczny, który nie pozwala wirusowi się odzywać, ale jak zobaczyłam cenę to przy 9 kotach zupełne bankrutctwo by nam groziło. W dodatku to chyba musiały by dostawać stale.
Ale nie o tym pisać chciałam tylko o moich miziakach. Kropka i Nosek to bardzo miziaste footra. Były fatalnie przez moment wyadoptowane, ale wróciły i pewnie tak być miało. Szkoda tylko, że ta adopcja doprowadziła je do bardzo kiepskiego stanu. Do dziś Maciek wyżywa się na Nosku, bo czuje, że on jest słabszy od pozostałych kociaków. On już słabszy nie jest, ale jeszcze o tym nie wie, ani Maciek, ani on sam. Myślę, że ten stan rzeczy już niedługo potrwa :wink: .
To już koniec mojego inwentarza domowego.
Pozostały jeszcze moje bezdomniaki w ilościach sporych, ale myślę, że i im należy się kawałek wątku. Postaram się następnym razem i je umieścić.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob sty 05, 2008 11:15

Nie wiem czy pisałam, ale przed świętami Maćkowi zrobiło się zapalenie spojówek /chlamydia/. Leczę go do tej pory, bo wyjątkowo go to trzyma, innym kociakom to szybciej przechodziło. Dzisiaj zauważyłam, że Malutkiej leje się z oczek ropa - ja się chyba zastrzelę - to się nigdy nie skończy. Czy ktoś ma jakiś złoty środek na tego wirusa, bo jedyny jaki znam kosztuje majątek /przy dziewięciu kotach/ :cry: .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon sty 07, 2008 16:02

Nonono naczytałam sie samych dobrych rzeczy hehe witam wszystkich to my czyli własciciele Tofika jak tylko sie polapie jak tu wszystko dzialo powklejam fitki:) pozdrawiam papa :D[/quote][/code][/list]

Basia&Robert

 
Posty: 4
Od: Pon sty 07, 2008 15:09
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Pon sty 07, 2008 23:09

Basia&Robert pisze:Nonono naczytałam sie samych dobrych rzeczy hehe witam wszystkich to my czyli własciciele Tofika jak tylko sie polapie jak tu wszystko dzialo powklejam fitki:) pozdrawiam papa :D
[/code][/list][/quote]

Bardzo się cieszę, że dotarliście na forum. To chyba moja pierwsza adopcja co tu dotarła :D . Jak jakieś pytania to służę radą. Można pisać na pw bezpośrednio. No i najważniejsze, jak tam Tofik?

Wszytkim wyjaśniam, że Tofik to kocurek czarny od świra, którego odebrałyśmy chorego i do świra już nie wrócił. Gdzieś w tym wątku o tym jest :D .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sty 08, 2008 17:21

Hmmm.... Tofik to taki mały szatan pozostawiony sam w domku rozwala co popadnie ostatnio leciała choinka :? ale jest jeszcze cala hehe kupilismy mu ostatnio myszke oczywiscie musi byc kudlata i szara bo inna sie niezadowala no i przetrwala az jeden dzien pozatym uwielbia spac z nami pakuje sie pod koldre albo rozwala na poduszcze oczywiscie my niemamy sumienia go zwalic i nastepnego dnia budziemy sie z bolem karku hehe wnosi w nasze zycie wiele radosci i bardzo go kochamy:) ostatnio znow mu ropieje uszko ale jakos daje sobie rade ale i tak nieobejdzie sie pewnie bez wizyty u weta pozatym czeka go w tym miesiacu kastracja bynajmniej tak zaplanowalismy ale jeszcze napewno o tym napisze jak tylko bede u rodzicow bo tam narazie korzystamy z internetu:/ pozdrawiamy papa :D

Basia&Robert

 
Posty: 4
Od: Pon sty 07, 2008 15:09
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Wto sty 08, 2008 17:29

acha zapomniala przeslalam pani na poczte fotki moze pani uda sie je powklejac bo ja mam problemy hehe troche techniki i czlowiek sie gubi :lol:

Basia&Robert

 
Posty: 4
Od: Pon sty 07, 2008 15:09
Lokalizacja: Ruda Śląska

Post » Wto sty 08, 2008 17:32

No, Basiu, to Cię rozczaruję - nie ma złotego środka na chlamydię. Jedne koty, silniejsze szybciej to zwalczają, inne wolniej. Mojego kota lecze na to już rok, z letnią przerwą, kiedy to objawy ustąpiły. Powiem coś jeszcze gorszego - to dziadostwo może nawracać i jest zaraźliwe dla innych kotów. Życzę więc cierpliwości i sukcesów w leczeniu. Czy jestes pewna, że to chlamydia? Może jednak coś innego...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto sty 08, 2008 20:06

Basia&Robert pisze:acha zapomniala przeslalam pani na poczte fotki moze pani uda sie je powklejac bo ja mam problemy hehe troche techniki i czlowiek sie gubi :lol:


Niestety fotek nie dostałam. Posyłam na pw adres e-mail, bo może coś nie tak odczytane pewnie z umowy :D .
Tofik ma chore uszko. Przykro, on od początku coś z tymi uszkami miał, ale wydawało się, że to już było wyleczone, a jednak wraca.
Kastracja to rzecz ważna, szczególnie dla właścicieli, bo jak kotek zacznie siu robić z wyjątkowym zapachem to bez gaz maski w domu się nie da. Kotu po też jest lepiej, chociaż nie zdaje sobie z tego sprawy :? .
Czekam na ciąg dalszy, a fotki chętnie powklejam tylko muszę je skutecznie otrzymać.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sty 08, 2008 20:14

Barbara Horz pisze:Nie wiem czy pisałam, ale przed świętami Maćkowi zrobiło się zapalenie spojówek /chlamydia/.


Basiu, a to jest to samo? Tzn. zapalenie spojówek i chlamydia? Moja Zuzia kiedyś miała zapalenie spojówek, ale po paru dniach zakraplania bez problemu zeszło (ale wiadomo, że z jednym kotem wszystko jest duuużo prostsze...).

Za skuteczne i szybkie leczenie wielkie kciuki!!! Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 08, 2008 20:37

Sihaja pisze:No, Basiu, to Cię rozczaruję - nie ma złotego środka na chlamydię. Jedne koty, silniejsze szybciej to zwalczają, inne wolniej. Mojego kota lecze na to już rok, z letnią przerwą, kiedy to objawy ustąpiły. Powiem coś jeszcze gorszego - to dziadostwo może nawracać i jest zaraźliwe dla innych kotów. Życzę więc cierpliwości i sukcesów w leczeniu. Czy jestes pewna, że to chlamydia? Może jednak coś innego...


Ja to wszystko wiem i szkoda, że nie wiedziałam wcześniej, bo moi rezydenci się już pozarażali. O dziwo wielki Maciek, dorosły kot o którym myślałam, że jest mocny i odporny też to złapał.
Jestem pewna, że to chlamydia, niestety. Jest środek, który zapobiega nawrotom i pomaga w leczeniu, ale jak już pisałam ma zaporową cenę i na razie chyba go kupię właśnie dla moich starszych kotów. Chociaż nie wiem. Dlatego właśnie szukam jeszcze innych podpowiedzi i doświadczeń z tym świństwem.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sty 08, 2008 20:41

Ryśka ma duuużo doświadczeń z chlamydią...
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 08, 2008 21:05

Już z nią rozmawiałam na ten temat, ale z tego co pamiętam, to wszystko to co stosowała już przerabiałam. Nie pamiętam tylko jak to się u niej skończyło. Wszystko jest faktycznie fajnie przy małej ilości kotów. U mnie to kanał. Jednak jak bym tych kotów nie wzieła to już znaczącej większości by nie było. Może przy przeżył Azja. Reszta kotów była w bardzo kiepskim stanie. No i właśnie w tym lesie tak się działo. Normalnie z miotu przeżywał góra jeden kot. Mam nadzieję, że to się już skończy. Mam jeszcze tam dwie kotki do sterylki. Jedną, która nie dała się złapać i wkońcu się poddałam, a drugą nawet złapałam, ale była karmiąca i ja wypuściłam. Oczywiście kociaków nie przyprowadziła, czyli nie przeżyły, ale kotka teraz przesiaduje w kotłowni.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sty 08, 2008 21:24

Ale zapalenie spojówek i chlamydia to jest to samo?
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 79 gości