Mufka znowu gdzies poszla.... Ta Kotka mnie zadziwia, potrafi zniknac na kilka godzin , a moje mieszkanie to niecale 40 m i naprawde nie ma sie tu gdzie chowac

, a ten galgan znika i pojawia sie dopiero jak sie jedzonko do miseczki zacznie wsypywac.... Jak duch- z nikąd
Poza tym robi sie coraz bardziej "domowa". Spokojnie mozna ja poglaskac a nawet na lapki wziac, co na poczatku mozna sobie bylo wybic z glowy, bo dawala nura pod wanne i tyle Ja bylo widac
P.S. Fiona, czy ktos sie moze pytal o Mufinke?