Zuzanka-mruczy dla Nightrose.Wet od nerkowców szukany WAWA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 05, 2008 14:35

Dużo szczęścia śliczna Zuzanko :D

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Sob sty 05, 2008 17:03

Wiadomosci z domu Zuzanki nie sa zbyt optymistyczne.
Zuzanka nie wyszła od wczoraj zza lodówki, nie jadła, nie piła, nie korzystała z kuwety. Pani przerażona. Tłumacze, że to standard u Zuzy. Jeśli to taki głosny dom, to moze nie był to dobry wybór.
martwię się

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 05, 2008 17:24

Asia trzeba dać jej trochę czasu. Znowu jakies zmiany, podróż, nowe miejsce... musi sie uspokoić. Mocno trzymam kciuki żeby Zuzanka się szybciutko zaaklimatyzowała i była szczęśliwa.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2008 17:34

jest jedno ale, własciwie dwa

Myslałam, ze tam jest dwoje dzieci, a okazalo się trójka, i to głośnych, i czwarte w drodze.
druga sprawa - pani jeździła na wakacje z kotem, dzieci wozily tamtą kotkę w wózku.
Zuza nie nadaje się do zmian miejsc. A juz absolutnie nie może wychodzic bez opieki, puszorka itd.

Gdyby Zuza była w Łodzi, pojechalabym po nia zaraz. A dzis mam już malucha ze szpitalika w łazience.
Cholera, a tak dobrze wygladało.

I przeczytałam, ze Zuza zachowuje sie jak dziki kot, bo prycha.

Nie wiem, czy nie szukac jej miejsca w Wawie na szybko, innego domu.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 05, 2008 17:54

To, że kot w nowym miejscu nie wychodzi zza lodówki 2 dni to jeszcze nie dramat. Ja miałam na tymczasie teraz kotka, który tak samo się zachowywał, a potem powoli się przyzwyczajał.
Natomiast kot w domu z małymi dziećmi........ to już nie jest dobra perspektywa....... żal kota :( .

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 18:02

O kurcze, ona się tam nie nadaje... :cry:
Dzisiaj rozmawiałam w schronie z Ingą,powiedziała nam że Zuzanka juz w domku...
Zresztą i tak sledziłam wątek w internecie ale doczytałam sie tylko do miejsca w którym była mowa że będzie miała domek i to mnie uspokoiło.
Co teraz z nią będzie?
Szkoda żeby sie tam zmarnowała,po tym wszystkim co dla niej dziewczyny
zrobiły.
Ona jest taka śliczna,ten niesamowity wyraz jej oczu... :cry:
:conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf: :conf:

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 05, 2008 18:04

Kurcze no to kiepsko. Rzeczywiście dobrze to nie wygląda, płochliwa Zuzanka i czwórka dzieci.
Ech, a tak dobrze się wszystko zapowiadało :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 05, 2008 18:28

:( Czyli ciągle trzeba "trzymać ręke na pulsie" i w razie czego interweniować, ogłaszać..........................
Szkoda kicicy i całego wysiłku włożonego w jej dotychczasowe ratowanie.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Sob sty 05, 2008 18:40

Wyglądać miało inaczej, niż się okazuje. Nie wiem, wczoraj niby ok, z małym ale. dziś po mailu wątpliwosci rosną.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 05, 2008 19:01

Zmartwiłam się bardzo.
Widziałam kicię i jej zachowanie znam z opowieści.
Jak dla mnie trzeba szukać domu w Wawie innego.
Ale może panikara jestem ... nie wiem.
Cholibka, tak dobrze to wyglądało :|, podróż się udała ...

Sis, kciuki trzymam mocno, ona jest taka piękna.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Sob sty 05, 2008 19:20

i co z tego że jest piękna i kochana...

bywam panikarą, ale... wątpliwości kurcze

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob sty 05, 2008 20:11

Wcale się nie dziwię Sis, że masz wątpliwości, ale może nim zaczniesz działać, poczekaj chwilę, daj im szansę.....

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 05, 2008 20:41

O jejku :( Dopiero teraz doczytałam co się dzieje.
Może jednak wszystko się ułoży.
Tylko nie wiem, czy Zuzanka się odważy i odnajdzie wśród 4 żywiołowych dzieci. Ona chyba delikatną koteczką jest, prawda Sis?
Nie wiem co doradzić, poza trzymaniem ręki na pulsie.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sty 05, 2008 20:49

Szkoda, że nie mam mieszkania z gumy
i złotej karty do bankomatu... :crying:
6 sierściuszków, ostatnio adoptowaliśmy maleńka Kasię z łapka uszkodzoną przez silnik auta,też jest jej wątek na forum
Jak miałam 2 kotki i córka przyniosła 3-go, to trochę sie przeraziłam,ale ucieszyłam.
Pózniej już było z górki, aż doszło do 7 wspaniałych :lol:
Ostatnio edytowano Nie sty 06, 2008 15:17 przez Anna61, łącznie edytowano 1 raz

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob sty 05, 2008 21:06

Kasu, jak bardzo Cię rozumiem......
U mnie stan jest zmienny, ale z tendencją wzrostową :twisted:
Twoja liczebność już przekroczyłam :oops: . A podobnie jak u Ciebie ..... złotej karty do bankomatu wciąż brak....... :wink: a tak by się przydała...... :(

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, MruczkiRządzą i 204 gości