Przepraszam, że dopiero teraz, ale wcześniej miałyśmy tyle zaległych spraw niemożliwych do załatwienia w normalnym tygodniu, że dopiero teraz włączyłyśmy kompa
Dzieciarnia ma się dobrze, na pewno lepiej niż my teraz
Mają apetyt, brykają tak, że Kufajka dostała roboczą ksywę Ku-Fighters , kupki takie sobie, ale bez paniki, dziś natomiast przed chwilą ktoś lekko wymiotował, ale może z powodu zbyt łapczywego jedzenia, bo dzieci zostały dziś uraczone gotowanym kurczakiem.
Uschi doszła już do takiej wprawy, że futra nie zauważają już zastrzyku z ceporexu, jedynie z Demisiem jeździmy na linco, bo już kilka zastrzyków pod rząd zrobiłyśmy poza kota
Jutro rano jedziemy na kontrolę na Białobrzeską, dowiem się wtedy co radiolog powiedział na zdjęcie Demisia.
Przepraszam za chaos, ale coraz mniej widzę na oczy - jutro będzie szersza relacja
Na pocieszenia dla wszystkich fanów Budowlańców - boski Beretto
