Bura... i inni - potrzebny DT dla trzech maluchów - Kraków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 17, 2007 12:47

Dobrze, że trwało to wszystko tak krótko - ten pobyt Benia w nieudanym domu i kocie fochy u Ciebie. I myślę, że trzeba się trzymać cytatu z sibii -"na każdego kota czeka gdzieś właściwy domek".
Życzę Beniowi tego jak najprędzej.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto gru 18, 2007 8:33

Ogłaszam koniec wojny. Dzisiaj rano kawalerowie dotknęli się noskami i Zenek nie zrobił wrrrr. Potem jeszcze raz to powtórzyli. Mały doi kocicę i bawi się z Kaśką. Znormalniał i Benio i dom.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 20, 2007 10:45

Wczoraj na wolność wróciła Bura-bis (to Ewa powinna napisac ale się obija). Wypruła z transportera ale wróci pod blok - nie ma innej opcji ;). To co zastałyśmy pod blokiem przerosło raczej nasze wyobrażenia. Pod klatką siedziała sobie wypasiona tłuściutka BSE z kawalerem pulchnym jak serdelek. Kawaler jest oswojony i wygląda na to ze ktoś go wykopał z domu. Fajny grubasek. Aż się prosi aby mu poszukać domu. BSE nie siedzi tak po prostu, ona się z tym kawalerem bawi. Polują na siebie, gonią się, zdziecinniała kica zupełnie. Aż miło patrzeć. Chodzi całkiem nieźle, lekko utyka ale naszym zdaniem zdecydowanie lepiej niż w chwili gdy została złapana. W nocy przychodzi podobno pełno kotów. Są też młode rudzielce i coś rudo białego z czarnymi paskami na ogonie - pewnie kotka. Tomek wypatrzył niedaleko jakby kanał ciepłowniczy i chyba tam mieszka część kociego towarzystwa. Gdyby tylko było gdzie przetrzymać i mieć kasę to by można było łapać i ciąć.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 20, 2007 11:07

Ewa się nie obija, tylko sprząta klatkę dla nowej użytkowniczki, z tego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69 ... sc&start=0
Wiem, zwariowałam całkiem.

W dodatku wczoraj się okazało, że nasz kot trojański, Blenderek (no bo któż inny mogł to zrobić?! :roll: ) ma bogatsze życie wewnętrzne, niż się wydawało. Wniósł nam do naszego wariatkowa piękne i miłe zwierzątka - lamblie. No, ewentualny podejrzany to jeszcze poschroniskowy Miszka. Chyba muszę napisać do elfridy.
A szukanie domków znowu się odsuwa w nieskończoność. Lamblie to chyba najtwardszych potrafią wystraszyć :(
Dobrze, że Bura Koć była w klatce w garażu i nie miała styczności z tym paskudztwem.

A sterylki kotów z II Pułku trzeba będzie organizować sukcesywnie. Z kasą to się coś wymyśli, gorzej z klatkami i łapaniem, bo to niestety wymaga mnóstwo czasu. Ale jeśli to rude to tricolorka (czasami trudno się dogadać, jaki kolor ma kot), to koniecznie trzeba złapać, nawet gdyby miała u nas zostać jako kolejny tymczas. :strach:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pt gru 21, 2007 11:40

Nie obejdzie się bez "atrakcji": Wirus Filipiński zafundował nam wczoraj kolejny stres i wycieczkę do weta. Rano składał uszko, a wieczorem był już ropny wyciek. I wywalona trzecia powieka od strony chorego ucha. Dobrze, że TŻ zdążył przyjechać na czas i udało się przed zamknięciem gabinetu (i dobrze, że wszyscy coś gotują i pieką, bo kolejki nie było :mrgreen:). Dzisiaj po antybiotyku maluch już lepiej - uszko przestało boleć, tylko wstrętna Duża pcha do ucha jakieś świństwo :evil:.
Czy te nasze tymczasy się wreszcie wyleczą???
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie gru 23, 2007 13:26

Mam stresa. Kaśka, Benio i Bura zostali w mieszkaniu w Krakowie a ja z Zenkiem jestem u rodziców. Zenon chyba zachwycony. Całą noc mruczał a rano całe łóżko wymasował łapkami (nigdy, podkreślam NIGDY tego nie robił - czasem tylko parę razy pomachał lapkami a teraz łaził i masował). Prawie mi połamał nos, bo zarobiłam nie wiem ile razy z bańki. Nawet mnie polizał i masował bez końca. Obawiam się, że on jest zachwycony, że nie ma tego "fruwającego młodego badziewia". Ja miałam straszny sen. Śniło mi się, że jechałam ze znajomymi jakimś mikro-pociągiem i uciekła mi Kaśka. Łaziłam po torach i wołałam - bez końca. Mam nadzieję, że ze stadem w Krakowie wszystko OK. Wyłączyłam z gniazdek co się dało, pochowałam drobiazgi, zostawiłam 3 kuwety, 3 miski suchego, 3 miski wody. Nordstjerna ma do nich podjechać. Pierwszy raz zostawiam tak futra i jakoś mi dziwnie.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 23, 2007 16:35

Sylwka nie denerwuj się :s5: - sny interpretuje się na odwrót :s3:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 23, 2007 20:43

Obrazek
Najkocieńszego :!: :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro gru 26, 2007 23:19

gauka1 pisze:Sylwka nie denerwuj się :s5: - sny interpretuje się na odwrót :s3:


Aha 8) Czyli zamiast zgubić kota, znajdziesz kilka nowych? :lol:
Za zdrówko :ok: Za domki :ok:

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 27, 2007 5:55

Rustie pisze:
gauka1 pisze:Sylwka nie denerwuj się :s5: - sny interpretuje się na odwrót :s3:


Aha 8) Czyli zamiast zgubić kota, znajdziesz kilka nowych? :lol:
Za zdrówko :ok: Za domki :ok:


:mrgreen:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 27, 2007 12:29

Rustie pisze:
gauka1 pisze:Sylwka nie denerwuj się :s5: - sny interpretuje się na odwrót :s3:


Aha 8) Czyli zamiast zgubić kota, znajdziesz kilka nowych? :lol:
Za zdrówko :ok: Za domki :ok:

Oby nie bure :wink: . Wiedziałam dziewczyny, ze na Was to zawsze moge liczyć. Nie ma to jak życzenia od serca :twisted: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 27, 2007 20:33

Sylwka pisze: Wiedziałam dziewczyny, ze na Was to zawsze moge liczyć. Nie ma to jak życzenia od serca :twisted:


Tak mi się wyrwało :oops:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 20:08

Pod opieką Nordstjerny i Tomka kiciaki zniosły moją nieobecność bez problemu. Zenon za to rozpływał się ze szczęścia jak nie było stada. Myślałam, że po powrocie będzie wojna i bardzo się pomyliłam. Podotykał się noskami z maluchami i tyle. Zero warków i syków 8O . Maluchy tuliły się do mnie, Bura też wyglądała na zadowoloną. Wczoraj robiłam renowacje drapaka i Bura mi pomagała. Uśmiałam się w duchu (aby jej nie płoszyć). Niezmiernie mnie ta kotka rozczula jak się uczy bawić. Wczoraj biegała z dzieciakami jak kociak.
A właścicielka Iśka-Felka kocha jak mały poluje jej na nogi o piątej rano 8O . Ale się ciesze z tego domu. Już powoli zapominam o porażce z Beniem. Książeczka małego dotarła do mnie wczoraj i zabieramy się poważnie za szukanie domu. Benio jest superaśny. Drań ale jaki słodki. Muszę zrobić śliczne fotki. Mały jest śliczny, więc mogą mi przeszkodzić tylko problemy techniczne :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 03, 2008 11:21

MartaG się obija i chyba sama muszę donieść, że Cykor z Piórem w końcówce starego roku pozbyły się pomponów. Chłopaki zniosły narkozę bez problemów. Byłam, widziałam, na drugi dzień po tych strrrasznych wydarzeniach.
Piór jest wielki i piękny, Cykor jest "orientalny" i piękny. Cykorka nawet miałam przez chwilę na rękach, ale wyrywał sie bardzo, chyba bardziej ze zniecierpliwienia, niż ze strachu. Kłębek stalowych mięśniorów! 8O
A ostatnią ulubioną rozrywką chłopaków jest... odgryzanie główek aniołkom. Tym z choinki. :lol:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw sty 03, 2008 12:11

Dzieje się jak czytam.
Powodzenia wszystkim w Nowym Roku- kotom nowych domów przede wszystkim :)

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosia300, Silverblue i 124 gości