» Śro sty 02, 2008 20:32
Isabel napisała:
Aksamitek znosi samotność zupełnie dobrze, bałam się,
że będzie płakał za Ptysią, ale na szczęście nie.
Próbuję go dzisiaj odrobaczać, tzn. rozkruszyłam 1/4 tabletki Pratelu
i zmieszałam z małą ilością mięska z puszki. Zjadł minimalnie.
Dodałam więc trochę szynki - znowu zjadł minimalnie, widać było
białe cząsteczki tabletki. Kupiłam więc wędzone szprotki i dodałam.
Zjadł minimalnie, czekam, może się w końcu skusi i zje tę niewielką,
wielkości łyżki, porcyjkę. Wtedy będę wiedziała, że tę tabletkę,
na raty wprawdzie, ale zjadł.
Dzisiaj wzięłam go pierwszy raz na ręce i głaskałam.
Był wystraszony, spięty, nie mruczał, ale też nie uciekał.