Byłam w schronie. Obrobiłam Bezuszka, tzn. zaniosłam Go na zastrzyki.
Chciałam sie dowiedzieć co z gipsem u kici, ale nic się nie dowiedziałam, bo nie było M. I dalej nie wiem do kiedy ten gips.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
martka pisze:Byłam w schronie. Obrobiłam Bezuszka, tzn. zaniosłam Go na zastrzyki.
Chciałam sie dowiedzieć co z gipsem u kici, ale nic się nie dowiedziałam, bo nie było M. I dalej nie wiem do kiedy ten gips.
martka pisze:Z Rezydentem nie najlepiej :cry: może w swoim domku jakoś by doszedł do siebie, a tak...
martka pisze:Chodzi o Rezydenta- Bezuszka, do którego jeżdżę dopilnować zastrzyków.
Nie ma zielonego kataru, ale ślini sie dalej mocno.
martka pisze:Chodzi o Rezydenta- Bezuszka, do którego jeżdżę dopilnować zastrzyków.
Nie ma zielonego kataru, ale ślini sie dalej mocno.
martka pisze:Tyle, że katar mniejszy. Ale On cały czas prychał, syczał i chciał gryźć, dlatego prosiłam o pomoc pielęgniarza a zapakowanie do klateczki.
Slini sie tak strasznie...
martka pisze:Łapusia miała wczoraj zły dzień, - gryzła gips, mnie też zdążyła. Pewnie ma już dość tego gipsu, ale jeszcze trochę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, puszatek i 44 gości