CUDA NA DZIAłKACH W ŁOMIANKACH DT POTRZEBNE

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie gru 30, 2007 21:03

z tym lapaniem mialam na mysli, ze skoro na otwartym terenie (dzialki) zlapalam ja bez problemu w rece, to jest to kot kochajacy ludzi i na pewno bez problemu sie zaaklimatyzuje:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 31, 2007 9:33

do góry! domki pilnie potrzebne!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon gru 31, 2007 9:58

STRASZNE...STRASZNE... Genowefo, na tym linku który wysłałaś na forum, to tam są koty które zostały...? Ah, ciężko się o tym mówi kiedy człowiek ma dach nad głową i ciepłe łóżko a tu takie kociaki marzną w zimie na mrozie... :cry:
Koty to najlepsze stworzenia na świecie!

Koteckaa

 
Posty: 2
Od: Sob gru 29, 2007 18:44
Lokalizacja: Małopolska

Post » Pon gru 31, 2007 10:11

Koteckaa pisze:STRASZNE...STRASZNE... Genowefo, na tym linku który wysłałaś na forum, to tam są koty które zostały...? Ah, ciężko się o tym mówi kiedy człowiek ma dach nad głową i ciepłe łóżko a tu takie kociaki marzną w zimie na mrozie... :cry:


W tamtym linku wysłałam wyjaśnienie dlaczego lepiej uratować jednego kota, niż nie mieć żadnego ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon gru 31, 2007 19:24

Melduję, że pierwsza strona znów jest nieaktualna :twisted:
Tymek zamieszkał w pewnej łazience za pralką ;)
Biedak zdarł sobie w podróży skórę z grzbietu nosa :-(

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 31, 2007 22:07

a ja mam zdjęcia Białego kocurka z praskiego mieszkania... ;)

przyłapałyśmy go siedzącego na lodówce, potem niezauważalnie wyeksmitował za kuchenkę... :roll:

Obrazek Obrazek Obrazek

a po tych trzech marniutkich zdjęciach mój aparat stwierdził, że jest za wcześnie i on idzie spać :twisted: :P
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 01, 2008 0:46

Wieści od Rudego :wink: Dzieje się, oj dzieje :roll:
Ja dla niego rzuciłam papierosy /wątek na KŁ http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2723395#2723395
a on... rozgania mi rezydentów :evil: Do dzisiaj wychodził z technicznego ostrożnie, oglądając się na mnie :roll: Aż dwie godziny temu wyszedł dziarsko - zaatakował Gucia przy miskach, posypało się futro, Gutek wylądował na grzbiecie w pozycji "nie bij, wystarczy". Po Gutku oberwały obie kocice. Przed chwilą wrócił z imprezy sylwestrowej Pepek, ale nie będzie konfrontacji - mam dość, Rudy zamknięty :oops:
Hmmm... Nie wygląda to dobrze :( Niektórzy wiedzą, że relacje między moimi kotami nie były dobre :? Myślę, że teraz zostaną jeszcze bardziej zaburzone :cry: I co ja mam biedna zrobić :?: :?: :?:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto sty 01, 2008 11:00

Co masz zrobic a sie nie przejmowac.Kocury bic sie musza, to im potrzebne dla higieny psychicznej i tyle.W sumie to nie sa misie kanapowe, tylko gangsterzy swiata zwierzecego.Walka to ich żywiol., ćwicza to od małego. :D :D :D :D :D :D :D

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 01, 2008 11:08

A nie - gdyby to dotyczyło kocurów to ok, ale Rudy zaatakował również wczoraj obie kocice :( więc coś jest nie tak :cry:
Dzisiaj staram się je raczej izolować, kontakty pod baczną kontrolą :roll:
Naprawdę nie wiem co o tym sądzić :oops:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto sty 01, 2008 15:36

Rudy draniu - gratulacje :wink:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 01, 2008 18:03

barba50 ja przy Mruczkach podjęłam decyzje, że każdy dorosły tymczas będzie izolowany, a wszystko przez Żmiję :twisted: Żmija siedziała 2 m-ce w łazience (nie było drzwi do małego pokoju), Mruczki 5 m-cy w małym pokoju, korona im z głowy nie spadała ;)
Wypuściłam tylko maluchy, moje kocice jakoś się do nich przyzwyczaiły, ale i tak widzę, że zachowują się inaczej niż jak są same. Moje koty są najważniejsze. A dla tego tymczasowego ten pokój to i tak poczekalnia do nowego życia, więc niech nie narzeka ;)
Jakby się okazało, że z jakiś względów kot musi u mnie zostać, to bym je oczywiście postarała się zaprzyjaźnić, ale nie widzę powodu, żeby bez potrzeby szarpać nerwy moim kotom. Nie prowadzę też takiego przedsiębiorstwa jak jopop i inne osoby na tym forum, ot jeden tymczas na raz (Dwa Mruczki to był jeden tymczas, miot kociaków też jeden tymczas)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto sty 01, 2008 19:12

barba50 pisze:A nie - gdyby to dotyczyło kocurów to ok, ale Rudy zaatakował również wczoraj obie kocice :( więc coś jest nie tak :cry:

Mój tymczasowy Makiawel (milutki, złapany na ręce pod moim blokiem) był wściekły na wszystkie koty. Myszołapa "łapoczynował" (nie pozwalałam na kontakty kocurów, Mysz raz zajrzał do łazienki, kiedy ja przechodziłam przez drzwi), na kocice wściekle warczał i 'nagadywał' i myślę, że na gwałtowniejszy ruch rzuciłby się.


Tymek oświadcza, że nie życzy być sobie brany na rączki ani na kolanka. Głaskanie łaskawie toleruje (oczywiście jeśli nie da się już dalej wycofać), ale niech sobie nie myślę, że on przy tym zamruczy, o nie!

Asia_i_PSoty

 
Posty: 338
Od: Czw maja 26, 2005 9:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 01, 2008 20:07

genowefa pisze:barba50 ja przy Mruczkach podjęłam decyzje, że każdy dorosły tymczas będzie izolowany, Moje koty są najważniejsze.


A ja z kolei kombinowałam inaczej - u mnie relacje między rezydentami od zawsze nie najlepsze :( I co ciekawe poprawiły się po pierwszych tymczasach /zaduszkowych kociętach/ kiedy kociaki zostały wydane do domów. Trochę tak ja w tym kawale z kozą. Potem jeszcze były czasowo dwa dorosłe koty z którymi też musiały nauczyć się współżyć.
Na początku wydawało się, że Rudy jest przyjaźnie nastawiony do moich kotów /podchodził, nosek-nosek i to raczej moje wycofywały się, ale bez cienia agresji, bez fuczenia i paniki/. Ten wczorajszy incydent zaskoczył mnie totalnie :cry: Nie wiem jaka mogła być przyczyna jego agresji choc bierzemy pod uwagę różne powody /np. petardy, choc to było jeszcze przed północą, nagłe pogorszenie stanu oczu - on ze wzrokiem ma duży problem, jeśli widzi to chyba nienajlepiej/.
No trudno - nie tym razem :roll:
genowefa pisze:A dla tego tymczasowego ten pokój to i tak poczekalnia do nowego życia, więc niech nie narzeka ;)

Jasne. Zgadzam się w 100%. Ma spory metraż jak na jednego kota, miski, kuwetę, ciepło i bardzo przytulną budkę kocią ;) I nasze odwiedziny co jakiś czas.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto sty 01, 2008 23:06

Kasiu - i jak???? czekam na wieści!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 01, 2008 23:58

Klonokot pojechał do domu

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, ragdollowiec i 424 gości