Bombilla ma DOM!!! :D :D :D gratulujemy dokocenia, mb!!! :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 17, 2007 11:28

anna09 pisze:Jak dzieci :D

Zgadza się: a to trzeba załagodzić jakąś sprzeczkę, a to ktoś domaga się głaskania przy jedzeniu, bo inaczej jeść się nie da, a to komuś trzeba porzucać zabawkę do aportowania, a ktoś inny jest smutny, bo jest brzydka pogoda i prosi, żeby go poprzytulać, a na koniec ktoś robi kupkę i tłucze się w kuwecie, żeby poinformować, że kupka musi być natychmiast usunięta :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 21, 2007 19:35

Bisia przytyła i wypiękniała. Na dodatek okazała się być bardzo odważnym i ciekawskim kotem. Nawet jej umoczona "w śmietance" mordka nabrała wyrazu "jestem pewna siebie" 8)
Miło było zobaczyć ją po dłuższej przerwie :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob gru 22, 2007 0:10

ryśka pisze: Nawet jej umoczona "w śmietance" mordka nabrała wyrazu "jestem pewna siebie" 8)

Bisia tak już się dobrze tu poczuła, że od wczoraj przychodzi spędzać czas na fotelu w pokoju, w szerszym gronie. A jeszcze niedawno nie dawała się posadzić na fotelu i burczała, wierzgała i wyrywała się. Bisia coraz bardziej przyzwyczaja się do obecności kotów, ale nieporozumienia jeszcze się zdarzają.
Jutro będą nowe zdjęcia Bisi.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 22, 2007 0:21

mb pisze:
ryśka pisze: Nawet jej umoczona "w śmietance" mordka nabrała wyrazu "jestem pewna siebie" 8)

Bisia tak już się dobrze tu poczuła, że od wczoraj przychodzi spędzać czas na fotelu w pokoju, w szerszym gronie. A jeszcze niedawno nie dawała się posadzić na fotelu i burczała, wierzgała i wyrywała się. Bisia coraz bardziej przyzwyczaja się do obecności kotów, ale nieporozumienia jeszcze się zdarzają.
Jutro będą nowe zdjęcia Bisi.

Cieszę się że jest coraz lepiej i z niecierpliwością czekam na zdjęcia. 8)

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob gru 22, 2007 0:25

Cieszę się, że Bisia robi takie ogromne postępy :D To wszystko dzięki Tobie, MB. Jesteś Aniołem, a na pewno Aniołem Stróżem Bombili :wink:

Buu, ja nie zobaczę nowych zdjęć Bisi, bo jutro rano wyruszam naa święta do rodziców, a tam z dostępem do sieci nie za dobrze:( Po powrocie będę nadrabiała zaległości.

MB, Tobie i wszystkim czterem koteczkom życzę miłych Świąt i wspólnego radosnego świętowania :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 22, 2007 12:53

Bisia już całkowicie przestała reagować zdenerwowaniem na pozostałe koty, z jednym niestety wyjątkiem: rusza do pacyfikacji, gdy słyszy odgłosy kociej złości: burczenie, syczenie lub wrzaski. Wczoraj właśnie, po długim okresie sielanki, Kropcia pobiła się z Kasią i Bisia rzuciła się na nie z żądzą mordu w oczach i łapkach. Złapam ją na szczęście zanim zdążyła dać Kasi po "ryju", ale ogólne podniecenie trwało do rana, a Kasia totalnie obraziła się na Bisię. I znowu musiałam pocieszać, uspokajać i przemawiać do rozsądku :wink: A tak właściwie, to nie powinnam robić żartów z tego rozsądku, bo Bisia, która już doskonale wie, że Bisia to ona, rozumie także, co chcę jej przekazać, gdy mówię do niej "Bisia, uspokój się, ty wcale nie musisz karcić innych kotów". Sama wtedy kładzie się na boczku i czeka na uspokajające głaskanie, jakby rozumiała, że to zdenerwowanie to tylko odruch, z którym powinna walczyć, bo szkodzi jej samej. Uwielbiam koty w dojrzałym :wink: wieku - są nieprawdopodobnie mądre.
A oto obiecane zdjęcia:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I OCZYWIŚCIE BISIA, WRAZ Z POZOSTAŁYMI DOMOWNIKAMI, WSZYSTKIM SWOIM PRZYJACIOŁOM ŻYCZY:
Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 22, 2007 13:04

Strasznie mi się podobaja te zdjęcia, na których Kropci udało się być wyżej i obserwować Bisię. W końcu rezydentki też kiedyś muszą być górą :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob gru 22, 2007 13:13

Ale jaką Kropcia ma minę :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 22, 2007 20:55

mb pisze:Ale jaką Kropcia ma minę :D

Odrobinka odbrzydzenia, z nutką satysfakcji, wszystko polane ciekawością :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 28, 2007 17:10

Co nowego u Pani Bisi? 8)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 28, 2007 19:58

ryśka pisze:Co nowego u Pani Bisi? 8)

Oto thriller :wink: świąteczny w czterech aktach pt.
"JASEŁKA U MB":
Akt I.
Cicha, zimowa noc 22/23 grudnia, godz. 3.30. Wydawałoby się, że wszyscy śpią. Znienacka, w rogu kanapy, tuż przy głowie mb, rozlega się dziki wrzask. mb zrywa się w panice i na oślep pędzi do kontaktu. Dzięki światłu jej oczom ukazuje się kula burego futra, kłębiącego się przy poduszce. mb ściąga z wierzchu tejże kuli rozszalałą Bisię, a wtedy widzi drugą część składową futrzanej kuli. Jest nią tłuste pupsko Kasi, wypięte metodą strusia, bowiem głowę Kasia wcisnęła pod poduszkę. Nie uchroniło jej to jednak, jak się później okazało, przed zadrapaniem pod brodą. mb wynosi na chwilę Bisię do łazienki, wyciąga Kaśkę spod poduszki i stara się ją uspokoić. Uspokaja także Mruśkę, która przybiegła zobaczyć, co się dzieje, opuściwszy transporterek Bisi oraz Kropcię. Zapłakana Kasia resztę nocy spędza na szafie, a mb na głaskaniu Bisi, która w podnieceniu nadal chce lać każdego, kto pojawia się w jej polu widzenia. 23 grudnia mija spokojnie, bo mb nie śpi i ręcznie kieruje "kocim ruchem" w mieszkaniu, czyli stara się łapać Kasię, syczącą na Bisię, zanim Bisia dopadnie Kasię. Kropcia też syczy na Bisię, ale ucieka bardzo sprawnie, a Mruśka ma wszystkich gdzieś i spokojnie zajmuje się swoimi sprawami.
Akt II.
Cicha, zimowa noc 23/24 grudnia. mb układa się do snu i zapowiada kotom, że każdy, kto urządzi awanturę w nocy, zostanie wyrzucony na śnieg i mróz. Koty słuchają uważnie i biorą sobie tę zapowiedź do serca - noc mija spokojnie. Wigilia mija także spokojnie, ponieważ mb nadal ręcznie kieruje "kocim ruchem".
Akt III.
Cicha, zimowa noc 24/25 grudnia, godz. 23.00. mb ma zamiar obejrzeć film "Depresja gangstera", którego nigdy nie widziała i wychodzi na minutę do łazienki z pokoju, w którym koty drzemią w różnych miejscach: Kasia i Kropcia na kanapie, Mruśka w szafie, a Bisia na SWOIM fotelu. Znienacka w pokoju rozlega się dziki wrzask. mb wpada do pokoju. Widzi Kropcię i Mruśkę, które patrzą na nią, nadal słyszy dziki wrzask, ale nie potrafi go zlokalizować. Nagle doznaje olśnienia - Kaśka i Bisia biją sie pod fotelem. Trwa to pewną chwilę, zanim mb udaje się wypłoszyć koty spod fotela. Jeszcze trzeba okiełznać Bisię, która uważa, że nie dokończyła Kaśki, która na jej widok dostaje ataku histerii. Następne czynności mb wykonuje podobnie, jak w akcie I. Kaśka jest znowu zapłakana, a Bisia pod wpływem stresu dostaje biegunki - jest to już trzeci przypadek, gdy po awanturze Bisia dostaje rozwolnienia. Oczywiście mb nie ogląda filmu, ale żeby jednak miała trochę rozrywki, Mruśka wymiotuje zbyt obfitą kolacją na prześcieradło. Wobec tego jeszcze zmiana prześcieradła i godz. 2.00 można iść spać. Bisia jest nadal podniecona, więc mb zamyka się w pokoju z pozostałymi kotami i zasypia. Sen nie trwa długo: o 4.00 donośny płacz Bisi pod drzwiami pokoju budzi wszystkich - przecież w pokoju jest JEJ fotel. mb otwiera drzwi, a że Kasia jest na szafie - nic ciekawego już się nie dzieje.
Akt IV.
25 grudnia, noc 25/26 oraz 26 grudnia mijają spokojnie, nawet Kaśka przestaje histeryzować. Pod wieczór 26 grudnia Bisia rozpoczyna rujkę. Chodzi po domu bezustannie mraukając i miaukając, ocierając się pyszczkiem o wszystko oraz domagając się ciągłego wygłaskiwania. Wobec tego mb wygłaskuje ją, wygłaskuje także Mruśkę i Kropcię, które domagają się głaskania, widząc wygłaskiwanie Bisi. Kasia nie domaga się głaskania, ale rozgoryczenie w jej oczach zmusza mb do wygłaskiwania także jej. I tak to właśnie - na nieprzerwanym wygłaskiwaniu czterech kotów - mija mb dzień 28 grudnia.
KONIEC.

A tak w ogóle, to te awantury były wywoływane przez Kasię, która sycząc na Bisię, prowokuje ją do bójki. Już od pewnego czasu Bisia nie atakuje nikogo, a jej zaczepki wyglądają tak, jakby chciała się bawić z pozostałymi kotami. Niestety, one tego nie rozumieją i sądzą, że Bisia je atakuje tak, jak dawniej. Bisia jest niesamowicie mądra: jeśli zbliża się do Kropci lub Kaśki, które zaczynają zachowywać się niemiło, wystarczy, że powiem jej ostrzegawczym tonem: "Bisia!", a ona od razu idzie w innym kierunku i przestaje interesować się nimi.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 30, 2007 11:23

Bardzo przepraszam, ale :ryk: :oops: :oops:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie gru 30, 2007 11:41

ryśka pisze:Bardzo przepraszam, ale :ryk: :oops: :oops:

Nie dziwię się :lol:
Ale w sumie jestem z siebie bardzo dumna: dzięki błyskawicznemu reagowaniu w obliczu każdego zbliżającego się spotkania IV stopnia :wink: Kasi i Bisi, doprowadziłam do tego, że od 25 nie było już żadnej awantury, Kasia uspokoiła się zupełnie i razem z Kropcią poruszają się koło Bisi bez żadnych problemów. Natomiast na Mrusię wszystko to wpłynęło w sposób odprężający: tak wesoła i skora do zabawy nie była nigdy wcześniej.
Żal mi tylko Bisi, która nadal zmaga się z rujką i snuje się po domu z mraukaniem, prawie bez snu. Uspokaja się tylko przy wygłaskiwaniu. Może sterylkę udałoby się zrobić jako pierwszą z operacji? A może rzeczywiście uda się ją połączyć z operacją oczu? Okropnie ta rujka Bisię wyponiewierała.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 30, 2007 11:45

W zasadzie możemy ją umówić na kastrację choćby i po Sylwestrze, kiedy już rujkę łaskawie raczy zakończyć. Tylko wtedy kolejna operacja odsuwa się w czasie - bo to kolejna narkoza, niestety. Szczerze mówiąc niestety prawie nie wierzę, że się uda 2 w 1 te zabiegi zrobić.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie gru 30, 2007 12:03

ryśka pisze:Szczerze mówiąc niestety prawie nie wierzę, że się uda 2 w 1 te zabiegi zrobić.

No więc - ja także. Tylko, że jak ją obserwuję przez te 7 tygodni, to widzę, że zakraplanie oczu daje świetne (doraźne, ale jednak) rezultaty. Natomiast największym jej problemem, w przykry sposób determinującym jej zachowanie wobec pozostałych kotów, jest właśnie to, że jest niewykastrowana. Ona dla nich ciągle pachnie obco i dziwnie, a one z kolei dla Bisi są nadal rywalkami i chodzi tu o wszystko: teren, kuwety, miski z jedzeniem. A co do odsunięcia w czasie następnej operacji - mówi się trudno. W końcu jakoś tu sobie radzimy i Bisia też jest zadowolona ze swojego obecnego losu.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Meteorolog1, muza_51 i 22 gości