TŻ zadzwonił do p. Izy, żeby powiedzieć jej, że jutro w drodze do weterynarza powinna zahaczyć o bankomat, bo czeka tam nią wpłata od Aleksandry59.
P. Iza nie dopytywała się na ile może liczyć, bardzo się ucieszyła, ale TŻ zapytaj się jej czy nie chce wiedzieć o jakiej kwocie mowa - chciał jej powiedzieć głównie dlatego, że martwiła się długiem u weterynarza.
Gdy usłyszała, że Aleksandra59 przesyła jej 400zł to wydała z siebie westchnięcio - sapnięcie poprzedzające zupełną utratę mowy
Jutro dług u weterynarza zostanie spłacony zupełnie.
Cieszyła się jak dziecko, ton jej głosu zmienił się zupełnie.
Nie chcę, żeby to wyglądało tak, że p. Iza cieszy się tylko z grubszej gotówki, bo ostatnio wspominała też, że w ciuchbudzie anulowano jej z okazji świąt dług za koce dla kotów (ok. 20 zł) - bardzo się z tego cieszyła, naprawdę potrafi docenić każdy gest.
A takiej pomocy jaką otrzymała w ostatnich dniach nie spodziewała się nigdy w życiu.
Aż głupio mi to pisać, ale te psie puszki z Biedronki to dla niej również wielka radość, mówi, że kotom bardzo one smakują i w chwilach kryzysowych są bardzo przydatne.
Gdy p. Iza dowiedziała się, że tutaj napisaliśmy o tym, że codziennie karmi ponad 100 - 150 kotów była przekonana, że wszyscy uznają ją za wariatkę.
Dziękuję Wam, że daliście jej odczuć, że myślicie wręcz odwrotnie
