12letnia długowłosa - się namieszało... Jest dom :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 29, 2007 17:06

:D :D :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob gru 29, 2007 17:09

:D :D :D
Bardzo sie cieszeeeee!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob gru 29, 2007 17:17

anita5 pisze:Kotka ma dom.
Jestem w ciężkim szoku. Tak się cieszę.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, bardzo, za wsparcie. Niesamowita sprawa.


Wspaniale.. :dance:

A zdradzisz jakieś szczegóły?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob gru 29, 2007 17:22

też sie pocieszę z wami Obrazek Obrazek
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob gru 29, 2007 17:25

anita5 pisze:Kotka ma dom.
Jestem w ciężkim szoku. Tak się cieszę.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie, bardzo, za wsparcie. Niesamowita sprawa.

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance2: :dance: :dance2: :dance:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob gru 29, 2007 17:36

Georg-inia pisze:a ten domek to na zawsze? bo nie wiem, co zrobić z Długowłosą w wątku Seniorów? :D


Tak, na zawsze. Napisałam Ci pw, że można 'zdjąć'. Dziękuję za pomoc.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 29, 2007 19:28

anita5 pisze:
Georg-inia pisze:a ten domek to na zawsze? bo nie wiem, co zrobić z Długowłosą w wątku Seniorów? :D


Tak, na zawsze. Napisałam Ci pw, że można 'zdjąć'. Dziękuję za pomoc.


to ja jeszcze zapytam :oops: czy w WKS, zamiast kasować, mogę przesunąć Długowłosą do działu "w domkach"? wiem, że żadna to zasługa tego wątku, że koteczka "wisiała" tam tylko jeden dzień, ale może zrobi "reklamę innym seniorom? :oops:

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 29, 2007 19:56

Super :D

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 30, 2007 19:49

Byłoby super, ale nie jest.

Uważam, że muszę tu napisać parę słów wyjaśnienia, bo sporo osób kibicowało temu wątkowi i koteczce. Dostałam też pomoc, jakiej się nie spodziewałam.

Otóż wczoraj wieczorem zaczęła się gorąca linia telefoniczna, bo facet zaczął kręcić. Moja znajoma przekazała mu ustalenia, wieść, że jest dom dla koteczki, a tu się nagle okazało, że facet ma 100 pytań do, że chciałby to, a może tamto, i wyszło na to, że on sobie myślał, że dom, który się zgłosił, nic tylko z utęsknieniem czekał na uratowanie jego kotki. Tego mi było za wiele, bo forumowy anioł, który zaoferował pomoc, ma swoje koty przecież i to wszystko nie tak... Sytuacja awaryjna to awaryjna. Tutaj byłoby po prostu zajmowanie potencjalnego miejsca dla jakiejś biedy bez nadziei przez kota, który może poczekać i krzywda mu sie na razie nie dzieje.
Chcę, żeby sprawa była jasna, dlatego piszę to w wątku. Poinformowano mnie jasno i wyraźnie, że kot ma tylko kilka dni. Że trzeba go ratować. Osoba, która mi to przekazała, sama nie mogła nic w tym momencie zrobić, bo ma w domu chorego przygarniętego właśnie biedaka i kilka swoich kotów (plus opiekę nad kilkudziesięcioma zwierzętami ludzi, którzy sobie z tą opieką nie radzą).

Dziś dostałam telefon tego faceta, który chce oddać kotkę. Rozmawiałam z nim. Musi ją oddać z bólem serca, bo rodzina naciska (alergia dzieci,a to co na temat tej alergii powiedział, pominę milczeniem :twisted: ), on nie chce jej oddawać tak naprawdę, ale MUSI (pomijam również milczeniem to, jaką ma rodzinę, no ale...). Jutro ma kotkę zaszczepić. Przez parę tygodni mam czas na znalezienie jej domu. Ona nigdy nie wychodziła, zawsze była jedynaczką.
Będę szukać, popytam znajomych, którzy wspominali o dokoceniu... Kotka jest łagodna, nie wiadomo jednak, jak zachowywałaby się wśród innych zwierząt.

Zobaczymy, może akurat się znajdzie ktoś, kto da dom wypieszczonej jedynaczce, długowłosej piękności...

Głupio mi prosić tu na forum o pomoc w szukaniu domu, ale gdyby ktoś coś słyszał...

:oops:

Mam nadzieję, że nie oberwę teraz za bardzo od Was.

Jednak mimo wszystko, mimo tej całej sytuacji, kotka NADAL szuka domu... Jednak nie jest to kwestia dni, na szczęście. Dlatego jest trochę czasu i może się akurat uda...

I mowa o uśpieniu była, owszem, jako ostateczność. Była mowa, niestety.

Georginia, nie wiem jak to napisać w wątku seniorów. Przepraszam za zamieszanie... :cry: :oops:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie gru 30, 2007 22:08

Ja to nazywam próbnym alarmem bojowym :evil:
Ostatnio Rustie dostała wiadomośc, że kocięta zostały wyrzucone na mróz ze stodoły i praktycznie przymarzają do podłoża. Po zorganizowaniu transportu i dt (u mnie) okazało się, że koty siedzą w sianie w stodole i ssaja mamusię, a karmicielka chciała nas ....zmobilizować :evil:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 30, 2007 22:53

anita5 pisze:Byłoby super, ale nie jest.

Uważam, że muszę tu napisać parę słów wyjaśnienia, bo sporo osób kibicowało temu wątkowi i koteczce. Dostałam też pomoc, jakiej się nie spodziewałam.

Otóż wczoraj wieczorem zaczęła się gorąca linia telefoniczna, bo facet zaczął kręcić. Moja znajoma przekazała mu ustalenia, wieść, że jest dom dla koteczki, a tu się nagle okazało, że facet ma 100 pytań do, że chciałby to, a może tamto, i wyszło na to, że on sobie myślał, że dom, który się zgłosił, nic tylko z utęsknieniem czekał na uratowanie jego kotki. Tego mi było za wiele, bo forumowy anioł, który zaoferował pomoc, ma swoje koty przecież i to wszystko nie tak... Sytuacja awaryjna to awaryjna. Tutaj byłoby po prostu zajmowanie potencjalnego miejsca dla jakiejś biedy bez nadziei przez kota, który może poczekać i krzywda mu sie na razie nie dzieje.
Chcę, żeby sprawa była jasna, dlatego piszę to w wątku. Poinformowano mnie jasno i wyraźnie, że kot ma tylko kilka dni. Że trzeba go ratować. Osoba, która mi to przekazała, sama nie mogła nic w tym momencie zrobić, bo ma w domu chorego przygarniętego właśnie biedaka i kilka swoich kotów (plus opiekę nad kilkudziesięcioma zwierzętami ludzi, którzy sobie z tą opieką nie radzą).

Dziś dostałam telefon tego faceta, który chce oddać kotkę. Rozmawiałam z nim. Musi ją oddać z bólem serca, bo rodzina naciska (alergia dzieci,a to co na temat tej alergii powiedział, pominę milczeniem :twisted: ), on nie chce jej oddawać tak naprawdę, ale MUSI (pomijam również milczeniem to, jaką ma rodzinę, no ale...). Jutro ma kotkę zaszczepić. Przez parę tygodni mam czas na znalezienie jej domu. Ona nigdy nie wychodziła, zawsze była jedynaczką.
Będę szukać, popytam znajomych, którzy wspominali o dokoceniu... Kotka jest łagodna, nie wiadomo jednak, jak zachowywałaby się wśród innych zwierząt.

Zobaczymy, może akurat się znajdzie ktoś, kto da dom wypieszczonej jedynaczce, długowłosej piękności...

Głupio mi prosić tu na forum o pomoc w szukaniu domu, ale gdyby ktoś coś słyszał...

:oops:

Mam nadzieję, że nie oberwę teraz za bardzo od Was.

Jednak mimo wszystko, mimo tej całej sytuacji, kotka NADAL szuka domu... Jednak nie jest to kwestia dni, na szczęście. Dlatego jest trochę czasu i może się akurat uda...

I mowa o uśpieniu była, owszem, jako ostateczność. Była mowa, niestety.

Georginia, nie wiem jak to napisać w wątku seniorów. Przepraszam za zamieszanie... :cry: :oops:


Przekopiuję to na persję..

anita, ten pan ma internet?
może podeślesz mu na maila dwa wątki..
może tym sposobem kicia uniknie zmiany domu.. :oops:

http://www.forum.e-wind.pl/viewtopic.php?t=2613
http://www.forum.e-wind.pl/viewtopic.php?t=2821
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon gru 31, 2007 12:19

On nie jest skomputeryzowany.
W ogóle ciężka sprawa z tą alergią, bo wiem dobrze, że lekarze mają tutaj swój spory wkład... To dość częsty problem, gdyż taką stawiają diagnozę, a o odczulaniu itd, to chyba jeszcze nie słyszeli... Katastrofa. Tzn piszę o tym, jak wygląda sytuacja w 'moim' miasteczku.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sty 02, 2008 20:44

to ja Długowłosą zostawię u Seniorów, tylko bez tego DT na cito, ok?

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 02, 2008 20:48

Georg-inia pisze:to ja Długowłosą zostawię u Seniorów, tylko bez tego DT na cito, ok?


Będę Ci bardzo wdzięczna.
Na razie nikt nie jest zainteresowany.
Ja mam w domu szpital białaczkowy, trochę zaczynam wymiękać, szczerze mówiąc.
Dom dla Długowłosej bardzo by się przydał...
:(
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MruczkiRządzą i 109 gości