Dziękuję, Agis, za piękne życzenia i za stałe, jak mi się wydaje, towarzyszenie temu wątkowi

Życzę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
A u nas:
Zorro i Urwiś nie odnaleźli się...
Pozostałym kotom, w tym jednej kotce poniekąd nowej i mocno zagłodzonej, Święta minęły pod znakiem obfitości, by nie powiedzieć obżarstwa
Mnie zaś, poza drugim dniem, który w większości spędziłam w przemiłym i bardzo gościnnym towarzystwie Iwety i Jej Rodziny (dziękuję, Iweto!), upłynęły one głównie na dalszym zmaganiu się z komputerem. Jego pomysłowość w wynajdywaniu nowych problemów spowodowała, że piszę te słowa na innym, pożyczonym komputerze, a mój zostanie oddany w bardziej profesjonalne ręce, które zrobią z nim co trzeba (znów dziękuję, Iweto!).
Oczywiście żeby nie było za łatwo, w tym innym też trzeba było co nieco zainstalować, oraz z tym i owym, niby już znanym, na nowo się zapoznać. Inwencja słowotwórcza i graficzna programistów – byle niczego nie powielić w nowej wersji starego programu (bo to mogłoby komuś zaoszczędzić czasu, ułatwic życie?) – nieodmiennie mnie zachwyca
I znów nic nie zrobiłabym bez Mirki_t. Od pewnego czasu każdą nockę spędzamy na miłych pogaduchach… Zapis jednej z nich, dość reprezentatywny dla pozostałych, wkleję tu (za Jej przyzwoleniem) zamiast dalszego ciągu kocich dialogów, których nie miałam kiedy spisać. Także na pamiątkę, bo coś mi się zdaje, że wystarczy jeszcze tylko kilkadziesiąt nocek z mirką_t

, a będę się z tego śmiać do rozpuku. Kogoś innego może rozbawi to już teraz …?
---