Zatykanie się jelita. Już po zabiegu. Jelitko skrócone.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 28, 2007 18:25

ufff. cieszę się razem z Klocusiem i Tobą :D
Anito, chciałabym przy okazji zapytać o cystaid... ja po idiopatycznych zapaleniach pęcherza podawałam Savanie cystaid prawie przez rok - codziennie (efekt - super - kota zaczęła siusiać pięknie), potem, stopniowo zmniejszałam dawkę do 2 kapsułek tygodniowo a od kilkunastu dni, po zatkaniu? zatruciu? nie podaję. I tu mam problem.. czy mozna bezkarnie odstawić cystaid?? czy można równie bezkarnie przyjmować go przez długi czas?? żaden wet, którego o to pytałam, nie potrafił mi jasno odpowiedzieć.. ostatnio, tu w irlandii, młoda wetka na którą natrafiłam przypadkiem (zastępowała moją i pewnie jej dłuuugo ponownie nie zobaczę) widząc, że Savana leci na cystaidzie, wspomniała o badaniach kwi - w domyśle cystaid potrafi cos tam namieszać.. moja wetka wie o nim jeszcze mniej niz ja, bo wyszperała mi go na moja prośbę.. Jak to jest z tym cystaidem ??
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pt gru 28, 2007 18:30

Ja mojego Mruczka zabrałam z ulicy mocz ciekł z niego cały czas biedawctwo by przymarzł siusiakiem do sniegu bo spał na smietniku, ma stwierdzone przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego, i siusiu robi bardzo małe ilosci i musi dobierac rozne pozycje w kuwecie i chodzi i płacze nocami, W tamtym tygodniu po usg u dr. Marcińskiego - powiedział ze juz mu nic specjalnie nie pomoge bo to jest juz stara sprawa i ma straszny przerost sciany pęcherza, ale teraz podaje mu Felissimo, ale chyba znowu wroce do cystaidu. Przepraszam ze pisałam w Twoim wątku o moim biedaku.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt gru 28, 2007 18:49

Meggi 2, biedaczek ten Twój Mruczuś. Naprawdę nie da się mu jakoś pomóc?

Sanna, nie mam pojęcia. Wet, który mi to sprowadził, w ogóle nie znał tego leku. Nie mam pojęcia czy może powodować jakieś skutki uboczne. Trzebaby się jakoś dowiedzieć. Z tego co wiem, znajomi weci o tym leku nie wiedzą kompletnie nic, niestety.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt gru 28, 2007 19:02

Prawdopodobnie ze nie, on jesta caly czas na lekach jak jest u mnie w domu, cale szczęscie ze juz nie leci z niego mocz jak z kraniku bo to leciało ciurkiem, całe mieszkanie było zasmrodzone, ile on juz róznych leków wybrał. Dr. Marciński powiedziął ze on płacze bo go szczypie pecherz i trzeba c leczyc antybiotykami i na wymiane z ziołowymi lekami, momentami mam tego dosyc bo godz. 3 w nocy a on sie drze i wstaje i musze zastrzyk robic ale on taki madry i tak mnie kocha. Cystaid czytałam taka duza ulotke w hurtowni ze ten lek nie jest taki szkodliwy tylko musze sie jeszcze dopytac ile mozna go stosowac.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt gru 28, 2007 19:17

Meggi, jeśli on płacze, bo go szczypie pęcherz, to może cystaid byłby jednak odpowiedni - on naprawdę szybciutko naprawia tam wszelkie uszkodzenia. chyba warto spróbować ponownie.. Cystaid wydaje sie mi jednak mniej inwazyjny od antybiotyków.. Tak jak pisałam, ja po roku podawania robiłam badania krwi (akurat nie związane z cystaidem ale po fatalnych skutkach podania antybiotyku na który Savana była uczulona) i wyniki wyszły ok. Ten mój obecny niepokój wynika raczej z troski o przyszłość, bo Savana , przynajmniej obecnie, raczej cystaidunie potrzebuje, on juz swoje zrobił, stąd te moje rozważania co będzie mniejszym błędem - kontynuować czy odstawić.
Biedny ten Twój Kocio, Meggi.. :cry:
doczytałam jeszcze przed chwilką :oops: że Ty Meggi czytałaś o cystaidzie.. czy mogłabyś przy okazji, kiedyś, zeskanować ta ulotkę o cystaidzie - strasznie jestem ciekawa co o nim piszą..
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pt gru 28, 2007 19:29

Ja teraz mu podaje Felissimo, mialo to byc to samo co cystaid bierze to od wiosny musze to skonczyc tez niby ma dzialanie na pecherz. Biedny on ale gdyby nie ja to juz by nie zyl, bo jeszcze jakas swinia go uderzyła kijem i ma przetrącony dolny odcinek kregosłupa i jak idzie to zamiata prawą nózka,ale zrobilam mu ok 30 zastrzykow z nivalinu i jakos sie trzyma. A przywiozłam jego z sanatorium z Ciechocinka do stolicy.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt gru 28, 2007 19:32

z ta ulotka to musze pojechac do kolegi weterynarza w druge strone ok 30 km tak ze nie obiecuje kiedy to będzie, chyba ze jak bede kupowac dla Mruczusia ale to jest duza ulotka formatu A4.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt gru 28, 2007 19:38

Meggi, wszystko jedno, kiedy, poczekam! format A4, nie do wiary, że ktoś tyle napisał = wie o cystaidzie.. 8O
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pt gru 28, 2007 20:16

oczywiscie ze glupote napisalam to jest A5 bo cystaid o ile pamietam to lek angielski , to taka była ulotka kolorowa reklamujaca jak tylko wchodził na nasz rynek bo kolega weterynarz specjalnie go dla mnie załatwiał, ale zadzwonie do niego moze cos mi podesle wczesniej.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt gru 28, 2007 22:48

anita5 pisze:
annskr pisze:Fajny wątek - znam to uczucie

Kciuki za prawidłowe kupale :ok:

Dołączam do ulubionych obok wątku pocieszenia dla zasikanych :D


Witamy w klubie.
Ja już nie jestem zasikana odkąd stosuję cystaid. Oczywiście u kota. :wink:

Chciałam też się pochwalić, że ... zrobił! Zrobił!!!






:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance:


Milusia też zrobiła
może się umówili :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 29, 2007 9:52

Femka pisze:
anita5 pisze:
annskr pisze:Fajny wątek - znam to uczucie

Kciuki za prawidłowe kupale :ok:

Dołączam do ulubionych obok wątku pocieszenia dla zasikanych :D


Witamy w klubie.
Ja już nie jestem zasikana odkąd stosuję cystaid. Oczywiście u kota. :wink:

Chciałam też się pochwalić, że ... zrobił! Zrobił!!!








:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance:


Milusia też zrobiła
może się umówili :D


Bardzo się cieszę!!!!
Jeżeli Milusia ma na mojego jakiś wpływ, to niech dziś też go namówi, bo on jakiś taki nieswój wstał...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 29, 2007 10:46

Miluśka też nieswoja :roll: podejrzewam, że w brzuszku sensacje żołądkowe.

Wczoraj rozmawiałam z iwcią i ona podpowiedziała mi mleko. Koty najczęściej mają po nim biegunkę. Może spróbuj podawać mu po troszku mleka? Ja dzisiaj dałam Milusi i ślicznie wychłeptała. Teraz czekam na efekty.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 29, 2007 11:30

Z mlekiem działało jakiś czas, bo chętnie pił. Teraz kategorycznie nie chce. On dzisiaj naprawdę jest jakiś biedny. Zaczynam się martwić.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 29, 2007 11:32

anita5 pisze:Z mlekiem działało jakiś czas, bo chętnie pił. Teraz kategorycznie nie chce. On dzisiaj naprawdę jest jakiś biedny. Zaczynam się martwić.


a jakieś inne objawy?
my właśnie lecimy jednak do wetki :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 29, 2007 11:43

Femko, trzymam kciuki. Kurcze, co to się dzieje?
Mój Kituś jest apatyczny. A to zawsze źle wróży.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 665 gości