Bardzo dziękujemy za życzenia

i życzymy wszystkiego najlepszego w 2008 roku-zdrowia, miłości dla wszystkich-bo to najważniejsze-no i, oczywiście, pociechy z kociastych.
Z tego co czytałam, to z Gina niezły urwis jest. Wydaje mi się, że to stała cecha kotów orientalnych-są nadpobudliwe, pełne życia i energii. Rima, chociaż nie jest rasowa, moim skromnym zdaniem przejawia wszystkie te cechy. Nigdy nie usiedzi w miejscu-zdarza jej się spać w ciągu dnia, ale jest to zdecydowanie mniej godzin niż Pućka i Kicek. Ciągle czegoś szuka do zbrojenia i popsucia. Ma ok. 10 piłeczek i chyba z 5 myszek osobistych (tylko jej), które ciągle przynosi, prosi o rzucenie i aportuje jak pies. W nocy też biega i goni, co może. Na widok choinki zatarła łapy z radości-też zdejmuje bombki, goni je jak piłeczki i próbuje wejść jak najwyżej. Wszędzie za mną chodzi, jest wszędobylska i ciekawska, nie lubi być sama. Mogłabym jeszcze tak długo o jej wyczynach-czasem jest mi i TŻ ciężko, bo miło jest mieć chwile spokoju. Niestety, możemy sobie pomarzyć...Moim zdaniem ona po prostu ma kocie ADHD! I z tym się trzeba po prostu pogodzić, bo innego wyjścia nie ma...
Serdeczne pozdrowienia i jeszcze raz wszystkiego najlepszego:)