Sonia i Otis cz. III - trzy lata z Sonią s.96

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt gru 28, 2007 11:35

Jestem na nogach, jadę na łyżwy z dzieciakami, Piotrek umiera :( nawet wstał do pracy, ale rozsądek zwyciężył.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt gru 28, 2007 13:42

To jakis wizrus jelitowy, Tz tez wzielo, współczuje.Dobrze ze u ciebie Izus przeszlo, za Piotra Obrazek
Ps , mnie tez troche muli w żołądku, na razie poszcze, moze to po prostu konsekwencja światecznego jedzenia :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt gru 28, 2007 16:26

Nawet kawki ze mną mój Piotruś nie chce wypić... :cry: a mnie boli głowa i żołądek, ale, na szczęście z jelitami już w porządku...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt gru 28, 2007 16:40

Witam po świętach, smutno, że choroby u Was. Trzymam kciuki aby sobie poszły precz.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Sob gru 29, 2007 22:23

O fiu, szybkiego powrotu do zdrowia!

Doczytuję zaległe posty ;)
Iza, wyjaśnij, proszę, łosiowi: w czym spacerowanie z "kijami"jest lepsze od spaceru, no... powiedzmy szybkiego marszu? Coś się za tym kryje? :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob gru 29, 2007 22:29

EwKo pisze:O fiu, szybkiego powrotu do zdrowia!

Doczytuję zaległe posty ;)
Iza, wyjaśnij, proszę, łosiowi: w czym spacerowanie z "kijami"jest lepsze od spaceru, no... powiedzmy szybkiego marszu? Coś się za tym kryje? :oops:

zrozumialam:"mosiowi" i juz bylam zla ze znowu ktos bedzie mi chcial cos wyjasniać jak Ziemowit lub kociama :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob gru 29, 2007 23:02

OK, już wyjaśniam Ewie i innym, nauczycielkom też :wink:
PODOBNO - nie wiem, bo ja tego nie umiem sprawdzić, podczas marszu z kijami pracuje 90% naszych wszystkich mięśni. Za to wiem na pewno, że nie dam rady szybko maszerować w takim tempie jak robię to z kijami. Lekko podnosi się tętno, wszystko pracuje w tempie, no i dupsko boli po godzinie marszu. Właściwie nic więcej, zero zakwasów i takich tam, czysta radość i energia. Po pierwszym marszu bolało mnie tam, gdzie kobietom nie powinno zwisać (tak to określa mój Piotrek) tzn. spodnia część ramion :P co mnie też ogromnie cieszy, bo nigdy nie lubiłam ćwiczeń na tę partię mięśni. Cóż więcej, dla mnie jest to przyjemniejsze od biegania, bo mniej się męczę, nie wracam mokra, mogę ćwiczyć przy każdej temperaturze, poza tym - da się rozmawiać, co mnie i Piotrkowi bardzo odpowiada, bo wychodzimy z domu, żeby pobyć ze sobą...
Podsumowując, jest to bardzo przyjemna forma ruchu, polecam na dobry początek zwłaszcza lekko zastałym. Podobno to sport dla dziadków, ale bez przesady, ja uważam, że jakakolwiek forma ruchu jest lepsza od bezruchu, a jak ktoś mi mówi, że on woli narty, to ja się pytam ile on na tych nartach jeździ w ciągu roku... :lol: Jedyny minus kijków to wstyd...tak, tak...u nas nie wstyd, bo łatwiej w lesie spotkać kogoś ćwiczącego niż tylko spacerującego, ale już w sąsiednim Sulejówku - wstyd jak beret (podobno). Choć dla mnie wstyd to zniedołężnieć za młodu. Dodam jeszcze - choć dla mnie to akurat nie jest rzecz najważniejsza, że kije fantastycznie modelują ciało i ustawiają sylwetkę - wskazane dla osób z problemami z kregosłupem. My kupiliśmy kije przez allegro za 130 zł - 2 pary z przesyłką....więc bez przesady - nie jest to aż tak straszny wydatek, żeby nie móc spróbować.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob gru 29, 2007 23:10

Tak przyznam sie Iza, ze u nas to byloby mi wstyd niestety :oops:
Dlatego wyciagnęłam hula hop i ćwicze w zaciszu domowym.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Sob gru 29, 2007 23:11

Nauczycielka jest usatysfakcjonowana :lol: Moze spróbujemy z JJ 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob gru 29, 2007 23:34

zunia pisze:Tak przyznam sie Iza, ze u nas to byloby mi wstyd niestety :oops:
Dlatego wyciagnęłam hula hop i ćwicze w zaciszu domowym.


Zuniu, my chodzimy po lesie. Taka rundka to ma minimum 5 km, aż tak w głąb to ludzie z pieskami nie chodzą. Bierzesz kije w pokrowcu na plecki idziesz sobie głębiej w las, rozkładasz kijaszki i dawaj czerpać z życia przyjemność...Kiedyś widziałam jak babcie po trawniku przy pomniku Lotnika ganiały, reprezentacyjne skrzyówanie Warszawy...a może jak będzie Was większa grupa, to modę na to stworzycie...u nas na uliczce mieszka gość, co jest importerem tych kijków, pczątkowo to tylko on z żoną z tym po lesie chodził...teraz jest nas coraz więcej i owszem - ludzie się oglądają, ale nie pogardę a jakieś takie zainteresowanie i podziw widać w ich oczach...robisz to dla siebie przecież, nie dla ludzi...a niektórzy to nas zaczepiają i się dopytują, a inni dzień dobry mówią...my już przywykliśmy do tego, że jesteśmy inni, pewnie nawet w rodzinie się z nas podśmiewają, ale...to ich problem - jak to mówi mój Piotrek... :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Sob gru 29, 2007 23:57

moś pisze:
EwKo pisze:O fiu, szybkiego powrotu do zdrowia!

Doczytuję zaległe posty ;)
Iza, wyjaśnij, proszę, łosiowi: w czym spacerowanie z "kijami"jest lepsze od spaceru, no... powiedzmy szybkiego marszu? Coś się za tym kryje? :oops:

zrozumialam:"mosiowi" i juz bylam zla ze znowu ktos bedzie mi chcial cos wyjasniać jak Ziemowit lub kociama :roll:
- :lol: :lol: :lol: Gdzieżbym śmiała ;) Poza tym nie kojarzęzbyt dobrze, jak Ziemowit czy kociama tłumaczą mosiowi :wink:

Iza, opis brzmi zachęcająco. Zdaje się, że latem takie grupki pomykały po skałkach Jury . Chyba w TV o tym mówili (no chyba że to było coś bardzo podobnego :oops: ).

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie gru 30, 2007 12:58

Bry Izus, jak tam przygotowania do sylwestra :?: :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie gru 30, 2007 16:36

Witam.
Doczytałam wreszcie. Oj-ileż spraw mi umknęło przez ten czas.
Trochę zazdroszczę, trochę współczuję, trochę podziwiam - to tak w skrócie, bo za dużo tego :wink:
Na razie.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Nie gru 30, 2007 16:46

moś pisze:Bry Izus, jak tam przygotowania do sylwestra :?: :D


Taaak, ja was o sylwestra wypytuję, a sama sza...
Na dziś wiem tyle, że moja siostra z dziećmi i mężem mają zamiar nas odwiedzić...piszę na dziś, bo jeszcze wczoraj plany były pod znakiem zapytania z powodu kaszlu jej córeczki...
taaaaaaaaaaa...mamy zamiar zrobić sobie dobrą kolację i rozejść się do dwóch pokoi - w jednym bedzie kino dziecięce, a w drugim kino dorosłe. Zaopatrzyliśmy się w dostateczną ilość filmów, coby wytrwać do północy :wink: Potem idziemy na spacer do knajpki mojego taty, gdzie będzie huczny bal i gdzie bedą się bawić moi rodzice, wypijemy z nimi lampkę szampana, złożymy sobie życzenia i obejrzymy wspólnie profesjonalny pokaz fajerwerków. Po drodze powrotnej Monika z rodzinką zostanie u siebie, a my wrócimy do siebie i idziemy spać :twisted: Jak to mówi mój mąż - tyle szumu o jedną kartkę w kalendarzu :lol: Czyli bardzo domowo i kameralnie...

Tak sobie ostatnio myślałam, jak się ma maleńkie dzieci, to aż człowiek się rwie, żeby wyjść z domu, zapomnieć, oderwać się. Dzieci dorastają i nagle okazuje się, że z powrotem masz swoją wolność i co? i nic...mamy tak fajną rodzinkę, że aż żal rozstawać się na tę szczególną noc. A okazja do potańczenia będzie, bo jak co roku organizujemy Biesiadę Sąsiedzką, w tym roku w podwójnym terminie, więc możemy iść na bal dwa razy :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie gru 30, 2007 19:05

No właśnie Iza a ja musiałabym chodzić po mieście :roll: to też sama sobie się nie dziwie, że bym się wstydziła :wink:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 258 gości