Małe, chore kocie nieszczęścia - są zdjęcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 12, 2003 9:42

Ludziska, ale fajnie. Mam domek dla jednego kiciusia. Teraz tylko pozostało złapanie ich.
Aga
& Lorka Obrazek & Oldi Obrazek

Aga

 
Posty: 162
Od: Śro lut 05, 2003 17:34
Lokalizacja: Warszawa Praga Pd

Post » Wto sie 12, 2003 9:43

To ja trzymam kciuki za łapankę!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Wto sie 12, 2003 10:20

:ok: Też trzymam.

Ale dla tego któregoś z chorym oczkiem, czy któregoś z tych drugich?
A do łapania to najlepiej ze dwie, trzy osoby wziąść, ubrać się roboczo, bo chyba się będzie trzeba pod samochodami kłaść.

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto sie 12, 2003 10:35

Im jest wszystko jedno. Powiedzieli, ze moga wziąć nawet tego chorego. Zresztą i tak nim go dostaną pójde z nim do weterynarza, aby zrobił mu przegląd. Zawsze tak robię. Przynajmniej zostanie odpchlony i ktoś obejrzy mu nosek, uszka i oczka.
Aga
& Lorka Obrazek & Oldi Obrazek

Aga

 
Posty: 162
Od: Śro lut 05, 2003 17:34
Lokalizacja: Warszawa Praga Pd

Post » Śro sie 13, 2003 7:01

Dobra wiadomość. Dwa kociaki zostały przygarnięte i to te ze zdjęć. Nadal jednak jeszcze przynajmniej jeden potrzebuje domu. Chociaż sama już straciłam rachubę. Najpierw myślałam, że jest ich tylko trzy. Jednego zabrałam więc zostało dwa. Te ze zdjęć. Później ich niemogłam znależć, ale widziałam inne szraczki. Wczoraj okazało się, że tamte dwa ze zdjęć na które polowałam moja wspólniczka od karmienia zgarnęła w piątek zaraz po tym jak zrobiłam im zdjęcia. Czyli moje poszukiwania były bez sensu. OK. Teraz już wiem na pewno, ze przynajmniej jeszcze jeden którego widziałam szuka domu. Mam nadzieję, że Ci ludzie którzy mieli wziąć jednego potwierdzą to jakoś szybko. Trzymajcie kciuki.
Okazuje się, że ta miła pani która dokarmia koty wieczorem daje im z jedzeniem leki na koci katar. Pomyślałam, ze jeżeli kotki sprawczynie tego stada maluchów nie dadzą sie złapać na sterylkę to może przynajmniej będę im dawała tabletki antykoncepcyjne. Potrzebuję informację od was co można im dawać.
Aga
& Lorka Obrazek & Oldi Obrazek

Aga

 
Posty: 162
Od: Śro lut 05, 2003 17:34
Lokalizacja: Warszawa Praga Pd

Post » Śro sie 13, 2003 7:51

Najlepiej byłoby je wysterylizować. Jeśli jednak sie nie da, przynajmniej na rzie, podawaj im Proverę. Są to tabletki antykoncepcyjne dla zwierząt, podaje się zazwyczaj jedną na tydzień, nie są drogie, u mojego weta 1,50 sztuka. Tylko że w przypadku tabletek jest taki problem, że musisz mieć pewność, że kotka tabletkę połknęła, albo że jej później nie zwymiotowała. Niestety, u dziczków to jest trudne, trzeba pilnować żeby tabletkę zjadła kotka, nie kocurek, inaczej cały trud na marne. Dlatego sterylizacja jest najlepszym wyjściem, kotka po paru dniach jest gotowa do wypuszczenia na wolność.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 76 gości