Dziękujemy za życzenia i też składamy wszystkim
Zanim się położyłam to Magia jeszcze trochę pospacerowała (mnie niestety starannie unikając, ale niech tam), a teraz znowu jest w klatce (wczoraj też wracała). Czyli narazie, odpukać, idzie po mojej myśl, Magia ma w klatce azyl, ale nie trzyma się jej kurczowo. Poza tym zaglądają tam do niej moje koty. Sądzę, że jakiś czas (jaki, to zależy od rozwoju sytuacji) potrzymam jeszcze klatkę, a potem w jakimś momencie złożę ją i Magia będzie musiała radzić sobie bez niej. Ale na to jeszcze za wcześnie.