TYMCZASY u JOPOP- PROŚBA O ZAMKNIĘCIE WĄTKU

» Nie gru 23, 2007 19:01

no cóż. cudu nie było. wróciłam metrem.

» Nie gru 23, 2007 19:03

» Nie gru 23, 2007 19:03

Rudziku ['] :cry:

» Nie gru 23, 2007 19:13

[']

» Nie gru 23, 2007 19:14

(')

» Nie gru 23, 2007 19:32

Trzymaj się Asiu. :cry:

» Nie gru 23, 2007 20:18

<'>

» Nie gru 23, 2007 20:42

[']

» Nie gru 23, 2007 20:47

bardzo mi przykro...

» Nie gru 23, 2007 20:51

Trzymam kciuki za resztę inwentarza!

» Nie gru 23, 2007 21:09

» Nie gru 23, 2007 21:15

» Nie gru 23, 2007 21:18

Asiu, życzę Ci mnóstwo sił w Nowym Roku, sił do pomagania. Bo nie mam odwagi życzyć, by pomagać nie było trzeba - sama w to nie wierzę...

Rudziku

[']

» Nie gru 23, 2007 21:45

[']
a ja jak zwykle myślalam że wszystko będzie w porządku

» Pon gru 24, 2007 0:24

Basiu - BARDZO DZIĘKUJĘ ZA PODWÓZKĘ!!! Naprawdę cieszę się, że jego ostatnia podróz była tak komfortowa...

Był otwierany pod tlenem. Żeby GDYBY było ok miał większe szanse na przetrwanie narkozy. Oddychał cały czas ładnie.

Wyszłam, nie chciałam na to patrzyć.

W środku - zaczynał się zbierać typowy burstynowy płyn. Jelita już praktycznie nie istniały - krwawe flaki... decyzja była jednoznaczna...

Maćku, nie czytasz mnie pewnie, ale DZIĘKUJĘ, że mnie przekonałeś, żebym tego nie odkładała...

Znieczuliłam się całą paczką orzechowych M&Msów. Ilość alergenu wystarczająca do odlotu. Już prawie nie myślę...

Pozostały po nim obsrane posłanka i moja zasikana kołdra. I kroplówka na kaloryferze.

Kolejna cyferka do mojej statystyki.

TYMCZASY u JOPOP- PROŚBA O ZAMKNIĘCIE WĄTKU

Kto przegląda forum