Fred jest już bezpieczny

przyjęła go do swojej fundacji p.Eulalia Wojnicz z Mrągowa - dziękujemy

cały czas szukamy dobrego domu dla Freda
(nowe informacje i zdjęcia od str.5)
Jola napisała:
Proszę Was bardzo - jeśli możecie wpłacajcie na konto
Fundacji "Zwierzeta Eulalii" datki na leczenie i utrzymanie Freda :
Fundacja "Zwierzęta Eulalii"
11-700 Mrągowo, ul. Giżycka 6
BANK PEKAO S.A. Oddział w Mrągowie
93124016171111000013708919
NIP 742-18-27-686
z dopiskiem: dla Freda
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
a od tego się zaczęło 20 grudnia 2007:
Pani Jola z Warszawy napisała wczoraj na forum Niechciane i Zapomniane:
http://www.niechcianeizapomniane.org/fo ... t1178.html
Gdyby nie zepsuł się nam samochód Fred powolnie umierałby z głodu.
Jeździmy do tej maleńkiej mazurskiej wioski od lat.
Kilka gospodarstw, popegieerowska bieda i znieczulica.
Psy karmione suchym chlebem dokarmialiśmy w miarę możliwości;
jeden zamknięty w klatce, nieakceptowany przez inne psy z podwórka,
nie mógł przybiegać do furtki, po swoją porcję.
Uszkodzony tłumik sprawił, że mąż wszedł na teren posesji do właściciela
miejscowej złotej rączki.
Do szczekających psów dołączył jeszcze jeden głos jednooki psi szkielet
też pilnuje domu. Na imię ma Fred.
aby powiększyć zdjęcie wystarczy kliknąć w miniaturkę:


Gdybyśmy mogli go przygarnąć już byłby z nami
Zastanawialiśmy się czy nie zawieźć go do schroniska,
ale na to smutne miejsce zawsze jest czas.
Całe dotychczasowe życie Freda to cierpienie;
gdyby choć lata, które mu zostały mogły być dobre
Z przyjaźnią, pełną miską i wolnością
Wiem, że gdzieś są tacy Ludzie, którzy chcieliby i mogli
zaopiekować się tym nieszczęsnym stworzeniem, trzeba tylko Ich znaleźć.
Proszę, pomóżcie zdarzyć się szczęśliwemu przypadkowi
roześlijcie tę informację do swoich znajomych,
nawet jeśli uważacie, że nie mają możliwości by przygarnąć psa
oni mogą mieć swoich znajomych, a ci następnych
Możemy go zawieźć w każde miejsce
Gdy będziemy na Mazurach tak często jak to tylko możliwe
Fred dostanie swoją porcję;
właścicielom zostawiliśmy karmę dla niego i nadal będziemy zostawiać z nadzieją,
że wywiążą się z obietnicy i będą go karmić
I że nabierze sił
To nie są ludzie źli, tylko znieczuleni
Sami żyją na granicy przetrwania.
I niestety piją, żeby zapomnieć o swojej nędzy
Dwoje dorosłych, czworo dzieci, cztery psy dziesięć nieszczęść
Gdzieś na pewno są Ludzie, którzy pokochaliby Freda...
Pomóżcie Ich znaleźć.
kontakt:
e-mail: jlipska@op.pl