Łódź, Lemur - i zatrzymała go AgaPap... i był szczęśliwy [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 18, 2007 11:04

te tabletki to Aniprazol, wprawdzie na ulotce nic nie ma o lambliach, na necie tez nic nie widze zeby na te lamblie dzialal...moze go cos zle zrozumialam...
W kazdym razie kot narazie zjadl 1/4 tabletki...wczorajsze pol nie ruszyla w jedzeniu mimo ze byla glodna- dzis mi sie udalo 1/4 z kurczakiem przemycic- potem sprobuje ta 1/4 co mi zostalo tabletki tez z kurakiem jej dac.

Co uwazam za sukces...po tych zastrzykach do teraz zrobila tylko jedna kupe o nie najgorszej konsystencji ( tfu tfu przez lewe ramie zeby nie zapeszyc)...od 17 do 11- przez 18 godzin tylko jedna...niezle chyba?

a w zastrzyku dostala:bitamox i dexa- chyba bo nie wiem czy dobrze odczytalam

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 18, 2007 11:13

Pewnie, że to już nieźle. Zreszta na pewno te tabletki które dajesz to wybijają resztę mieszkańców, bo nie łudź sie ona ma tylko lamblie.

Lemurka ulubione miejsce do siedzenia w ciągu dnia, to góra od narożnej zamykanej kuwety ustawiona na fotelu. Chyba trzeba kociastym jakiś domek pod choinkę kupić. :surprise:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto gru 18, 2007 11:18

AgaPap pisze:Pewnie, że to już nieźle. Zreszta na pewno te tabletki które dajesz to wybijają resztę mieszkańców, bo nie łudź sie ona ma tylko lamblie.

Lemurka ulubione miejsce do siedzenia w ciągu dnia, to góra od narożnej zamykanej kuwety ustawiona na fotelu. Chyba trzeba kociastym jakiś domek pod choinkę kupić. :surprise:


oj na pewno ma glisty, bo ktory kot ich nie ma.
Mam nadzieje ze tasiemca nie ma, bo sie brzydze ;)

Co do domku, to koty napewno sie uciesza :)
Moje dostana po nowym roku bo juz sobie upatrzylam...narazie maja mase legowisk a i tak na nich nie leza :lol:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 19, 2007 8:50

Etka mam przy sobie wyniki Lemurka, ale nigdzie nie pisze słowo leukocyty, ale doczytaam się na necie, że to jest to samo co krwinki białe - więc Lemurek miał na tych wynikach 18,9.

A my mamy problem. Pan kot nie daje sobie wsadzić biseptolu. W mięsku oczywiście wyczuł, do pyska nie pozwolił sobie włożyć, a jak daliśmy rozpuszczone w strzykawce to tak sie zapluł, że chodziliśmy za nim i wycieraliśmy pysio, a ten biedak myslał, że znów chcemy mu pewnie znów dać bo zwiewał. Chyba spróbujemy przejść na biseptol dla dzieci o smaku poizomkowym w płynie, bo te tabletki są strasznie gorzkie i momentalnie się rozpływają.

A podawanie leków skończyło się tak, że wszystkie kotuchy, chyba w ramach futrowej solidarnosci, nie zżarły wołowinki, chociaż była czysta.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro gru 19, 2007 9:26

Aga, a czy jest biseptol w zastrzykach, ja jestem zwolennikiem podawania w takiej formie leków kociastym. Mam gwarancję, że cała dawka trafiła.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro gru 19, 2007 9:31

To Lemurek mial stan zapalny ale nie tragiczny, no wiec Layla miala leukocyty 56,6 to jest strasznie duzo. To juz b. powazny stan zapalny.
Dzis mamy znow badania krwi -mam nadzieje ze nawet jak bedzie stan zapalny to juz nie taki wysoki. Bo poprzednie badanie krwi bylo z 03/12.

Z biegunka znow jest prawie tak jak bylo- tzn czesciej...moze nie az tak jak na poczatku ale czesto..co jakies 5 godzin.

Ale ogolnie samopoczucie koty jest dobre. Gdyby nie ta biegunka to powiedzialabym ze nawet b. dobre.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 19, 2007 9:33

NO właśnie nie ma i dlatego jesteśmy z tego powodu bardzo zmartwieni, tym bardziej, że Lamurek jest kotem bardzo broniącym się przed jakąkolwiek ingenrencją w pysio (czytaj podawaniem jakichkolwiek leków).
Ale jest już zdecydowane, że ma dostać właśnie biseptol i weci dobrali go jako najlepszy lek narazie na jego życie wewnętrzne, co było kosultowne ogólnopolsko.
Dzisiaj u nas mają być i będziemy się zastanowiać co robić, ale chyba pójdzie ten dla dzieci z poziomkami.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro gru 19, 2007 9:41

Etka, to trzymamy pazurki za dobre badania Towjej kici :ok:

MOje badania Lemurka są z 23.11 teraz będziemy robić dopiero przy zabiegu oczka, bo podobnie jak tabletki tak i wyników nie da sobie zrobić, a nie chcemy go dostresowywac jeszcze bardziej. Wystrczajaco już przeżył w swoim życiu, a w styczniu i tak będziemy robic mu oczko, bo ma powiekę zwinieta i wrzoda na oczku przez to.

Teraz to tylko go dotuczyc do zabiegu trzeba. :D Bo jeśli chodzi o samopoczucie to też ma dobre, jest wogółe kotem bardzo spokojnym i miziastym i pokojowo nastawionym do innych kotów i nawet moja zołza rezydentka palnęła go tylko raz chyba i teraz na spokojnie go obchodzi.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw gru 20, 2007 11:41

No i mam w domu obrażonego kota 8O - który w dodatku znów robi obok kuwety pod drzwiami w przedpokoju, :( ale już trochę gęściej, że można zauważyć "zarys kopczyka" :D

Lemuś wczoraj dostał znów tabletkę biseptolu, tym razem w maśle, chyba połknął (ale głowy nie daję), bo za mało się ślinił, ale moze to masło tak podziałało, albo ją po prostu jakosc wypluł. To nic - już mamy receptę na biseptol poziomkowy dla dzieci w płynie więc dostanie strzykawą do pysia.

Ale swoją drogę jak wczoraj próbowałam mu dać to masło na język to bałam się, mimo wszystko, że jego piękne kły zaraz wbiją sie w mojego palca. Kły sie nie wbiły ale za to pazurek pięknie mnie ciachnął w opuszkę kciuka i to tak głęboko jakby mi szpila sie wbiła, trudno te rany cięte przecierpię byleby chłopak był zdrowy.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw gru 20, 2007 11:54

Aga czy ten biseptol to tez na lamblie jest?
Bo moze poprosze weta tez o recepte.

Layla odmawia wspolpracy i tez nie chce jesc tabletem a tak ladnie starlam i wymieszalam z tunczykiem.

Stan zapalny wysoki- leukocytow 43,0.
Troche sie martwie.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 20, 2007 12:12

Etka ale zauważ, że jednak ten stan zapalny już spadł trochę. Z tego co słyszałam od mojego weta i co doczytałam na ulotce to biseptol jest przede wszystkim na pierwotniaki i stan zapalny. Co do lamblii to dlaczego jeszcze nie masz zrobionej kupki pod tym kątem? Mój TŻ był przy tym badaniu i to naprawdę nie jest żadna filozofia i nie trwa bardzo długo.
Jeżeli mogę Ci coś doradzić, a twój wet nie chce zrobić tego badania to podzwoń po przychodniach normalnych, albo po weterynaryjnych i popytaj się gdzie robią badania na lablie i inne robale przy okazji. Wtedy kup taki mały pojemniczek ze szpatułka do kału i jak kicia narobi wsadź to do pojemniczka - wystarczy trochę i zanies do badania, nawet do ludzkiej przychodni (ja płaciłam 25 zł za zrobienie dziecku) . To naprawdę dużo wam wyjaśni, a jeżeli będzie miała to nich Ci przepisze ten lek co Lemuś dostawał, bo jeżeli one się dalej mnożą to dawanie antybiotyków nic tutaj nie pomoze tylko właśnie lek na lamblie musi być.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw gru 20, 2007 12:49

tak zrobie, zbadam te jej kupke i jesli okaza sie lamblie to sie zglosze do Ciebie po wszystkie nazwy lekow. Moze to i lamblie ze to tak nawraca.
Dzis juz kupie pojemniczek z kalem. Dowiem sie czy wet robi badania kalu czy gdzies zleca.
Dzieki Agnieszka, dzieki miau widze swiatelko w tunelu :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 20, 2007 14:25

Troszę poczytałam o lambriach (Layla będzie u nas od jutra) i zauważyłam, że głównie leczy sie je lekiem o nazwie metronidazol - jest to lek ludzki.
Gosia też sprawdziła w książeczce Figi i leczona była właśnie nim.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw gru 20, 2007 14:33

Witam po dłuższej przerwie i przekazuję czułe głaski dla Lemurka i dla innych kociastych też:)
Z moich doświadczeń wynika, że chcąc leczyć lamblie trzeba zbaqdać kupę i tyle. Nie ma co leczyc w ciemno. Jakkolwiek skoro Lemurek ma to jest bardzo duże prawdopodobienstwo, że inne koty z łódzkiego schronu też mają.
Metronidazolem leczyłam, niepotrzebnie jak się okazało, moje maluchy, jest paskudny (wredny, gorzki, pluły się po nim okropnie). Ale skuteczny, ponoć najlepszy z dostępnych na polskim rynku środków.

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 20, 2007 15:02

Lemur miał furazolidon - mój wet stwierdził, że jest to też bardzo dobry lek, a w smaku na pewno o wiele łagodniejszy niż tamten i jeszcze cos wspominał, że dla zwierząt jednak jest lepszy ten. A zresztą tym lekiem już wyleczyli jednego kota z lambli, chociaż na pewno nie było to szybko.

Casica witamy cię po przerwie i cieszymy się, że znów się odezwałaś. :D
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 423 gości