Budowlańcy. Wszyscy w nowych domach! Dorosłe...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 19, 2007 14:14

Hana pisze:
tanita pisze:Reszta rodzeństwa doświadcza właśnie nadproduktywności hormonu głupawkowego i stara się roznieść nam łazienkę w pył.

Zdjęcia Uschi z łazienkowego frontu przeczą temu co pisze tanita. Jak one mogą cokolwiek roznosić kiedy nic tylko śpią? :wink:

Może na kolejnych zdjęciach będzie lepiej widać owo roznoszenie?


Czekajcie, niedowiarki :twisted:

To poniżej maluchy zrobiły w ciągu niecałej godziny ze stanu "łazienka względnie posprzątana" (zdjecie z kom, wysyłałam tanicie żeby oceniła rozmiar mojego nieszczęścia ;) ):

Obrazek

Nadmienię, że pudło kartonowe stało pod wanną, a łopatka do żwirku leżała za niewidocznym zza pralki sedesem. A zwisający smętnie z pralki dywanik leżał w zupełnie innym jej miejscu.

Fakt, nie ma, jak wczoraj, kosmetyków z trzech różnych półek wrzuconych do zakupkanej na maksa kuwety - na to potrzebowały zbóje wczoraj jakichś dwóch godzin z hakiem :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro gru 19, 2007 14:26

Faktycznie, ładnie jest :lol:
Proponuję zdyscyplinować brygadę tabliczką:

Obrazek
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11099
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Śro gru 19, 2007 17:48

Wygląda jak na prawdziwej budowie. One przyzwyczajone to takiego budowlanego rozgardiaszu.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro gru 19, 2007 18:36

Uschi, przecież ze zbrylającego się żwirku można zrobić świetną zaprawę murarską. Trzeba tylko dobrze wymieszać (łopatka się do tego świetnie nadaje).. a po pracy należy przecież łapki w ręczniczek wytrzeć, nie? Nie będzie przecież budowlaniec chodził z utytłanymi łapami.
Ale te Duże nie kumate :roll:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 19, 2007 21:43

Hana pisze:Faktycznie, ładnie jest :lol:
Proponuję zdyscyplinować brygadę tabliczką:

Obrazek


:lol:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw gru 20, 2007 8:55

Szybkie wieści z budowy 8)
Inżynier Democo dziś rano uskuteczniał zabawy sznureczkiem.
Reszta uskutecznia zabawy drzwiami do łazienki.
Żeby otowrzyły się.
Wczoraj Uschi, któtra twierdziła tu wcześniej, że nie przepuszcza kotów w drzwiach zostawiła zdziwionego Berecika za zamkniętymi drzwiami.
Po naszej stronie domu :wink:
Byłam zdziwiona bo robiłam akurat kolację w asyście Sopla i Władzia i nagle słyszę dzikie wrzaski Mruf.
Berecik zobaczył, że wielki świat nie składa się jeno z przyjaznego wuja Sopla :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw gru 20, 2007 9:49

:ryk: :ryk: :ryk:

Uwielbiam Wasze relacje :D :D :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 20, 2007 10:19

Inż Demolko Sp. z o.o. :wink:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw gru 20, 2007 13:12

Inżynier Democo jest super słodkim scurkiem ;)

Obrazek

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 20, 2007 13:17

Ja przepraszam, ja muszę.

Obrazek

Minął tydzień i pół dnia:
Uschi pisze:Obrazek

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 20, 2007 14:53

Democo i Waciak usiłują sobie poodgryzać wzajemnie różne części ciała.

Kufajka śpi rozwalona i mruczy przez sen.

Berecik trochę cichociemni po kątach - on taki nieśmiały filozof jest.

Poetm, jak Demiś się zmęczy, a Berecik wyluzuje, zwalają się wszystkie na kupę nas termoforze i śpią :).

W przerwach usiłują się przekopać do sąsiadów przez kuwetę (najwyraźniej uznały, że tamtędy będzie najłatwiej - nie zamierzam się z nimi kłócić, wszak to one są Budowlańcy :twisted: ).

Nie jedzą już tak łapczywie. Chyba im dobrze, trochę się nudzą 8)...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 20, 2007 15:32

Rozkoszne słodziaki- robią to co każdy mały kociak- broją, bawią się i nie myślą o skutkach :D Beztroskie dzieciństwo nareszcie :D

Ja mam u siebie w łazience 2 maluchy które prawdopodobne ktoś wyrzucił na mróz (jeden juz w nowym domu :) ), tylko moja łazienka jest o wiele mniejsza, więc mają mniejsze pole do popisu niż budowlańcy :)

Najbardziej martwi mnie jedna rzecz- one nie zostawiają w miseczkach jedzonka na później- ile nałożę, tyle zjedzą. Jedzą tak łapczywie, że chyba nawet nie gryzą. Nie można im zostawić np. suchego do chrupania w ciągu dnia, bo zjedzą wszytsko od razu. Więc siedzą bidulki od rana i czekaja aż wrócimy.. Wasze też mają taki apetyt ??

Nigdy nie maiłam doczynienia z maluchami z ulicy, teraz widzę ile w nich woli życia i siły przetrwania.
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw gru 20, 2007 16:12

Jana pisze:Ja przepraszam, ja muszę.

Obrazek

Minął tydzień i pół dnia:
Uschi pisze:Obrazek


To nie ten sam kot :lol:
Dziewczyny czarodziejki jesteście.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw gru 20, 2007 18:15

Kasia89 pisze:
Najbardziej martwi mnie jedna rzecz- one nie zostawiają w miseczkach jedzonka na później- ile nałożę, tyle zjedzą. Jedzą tak łapczywie, że chyba nawet nie gryzą. Nie można im zostawić np. suchego do chrupania w ciągu dnia, bo zjedzą wszytsko od razu. Więc siedzą bidulki od rana i czekaja aż wrócimy.. Wasze też mają taki apetyt ??

Nigdy nie maiłam doczynienia z maluchami z ulicy, teraz widzę ile w nich woli życia i siły przetrwania.


Może zostawiajcie im mokre? Lepiej, żeby miały cały czas dostęp do jedzenia jednak - może się w końcu przekonają, że im nie zabraknie? A mokre nawet niepogryzione nie zwraca się tak łatwo z przejedzenia :). Trzymam za nie kciuki :)

Nasze już nie rzucają sie łapczywie. Wdzięcznie i elegancko podskubują ;) - nawet trochę za mało, jak na mój gust...

Uschi_nieprzelogowana
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw gru 20, 2007 18:35

tanita pisze:
Kasia89 pisze:
Najbardziej martwi mnie jedna rzecz- one nie zostawiają w miseczkach jedzonka na później- ile nałożę, tyle zjedzą. Jedzą tak łapczywie, że chyba nawet nie gryzą. Nie można im zostawić np. suchego do chrupania w ciągu dnia, bo zjedzą wszytsko od razu. Więc siedzą bidulki od rana i czekaja aż wrócimy.. Wasze też mają taki apetyt ??

Nigdy nie maiłam doczynienia z maluchami z ulicy, teraz widzę ile w nich woli życia i siły przetrwania.


Może zostawiajcie im mokre? Lepiej, żeby miały cały czas dostęp do jedzenia jednak - może się w końcu przekonają, że im nie zabraknie? A mokre nawet niepogryzione nie zwraca się tak łatwo z przejedzenia :). Trzymam za nie kciuki :)

Nasze już nie rzucają sie łapczywie. Wdzięcznie i elegancko podskubują ;) - nawet trochę za mało, jak na mój gust...

Uschi_nieprzelogowana

Mokre znika jeszcze szybciej tj. z prędkością światła :D Pewnie trzeba czasu, żeby uwierzyły że miseczka bedzie się regularnie napełniać :)
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, ewar, Google [Bot] i 185 gości