wroclaw- "ruskowata" kotka! MA DT szuka stałego!

» Nie gru 16, 2007 12:35

Leticja jest juz domowym kotkiem

i wcale nie dziwia mnie Wasze zachwyty

Co prawda boi sie obcych i nawet jesli sie nie schowa, to sie biedactwo 'kurczy'

Mogla sie o tym przekonac Wima, ktora wpadła do nas z króciutka wizyta w sobote

Kotek nie schowal sie, ale tez nie okazal entuzjazmu...
no coz Wima bedzie musiala jakos z tym zyc

» Nie gru 16, 2007 19:47

Leticja barankująca z Magdaze

i wyglaskana na wlasne zyczenie

[url=http://imageshack.u Obrazek

[/url]

» Nie gru 16, 2007 23:52

To się kotek oswoił

» Pon gru 17, 2007 11:48

Leti już jako domowy kotek! To wspaniałe. Jak jeszcze się ośmieli do obcych to już niczego wspanialszego nie możemy od niej oczekiwać.
A na powyższym jednym zdjęciu wygląda jak najpiękniejsza modelka w sfinksowej pozie. Super. To wszystko nie byłoby możliwe bez Ciebie Bell. Włożyłaś w to bardzo dużo serca i energii. To dzięki Tobie możemy czytać takie wspaniałe wieści, śledzić każde nawet najdrobniejsze postępy, udokumentowane zdjęciami. Leti jest naprawdę mądrą i pojętną uczennicą chcącą pokazać światu, że jest najwspanialszym kiciusiem świata, który na miłość odpowiada miłością.
Trzymam dalej kciuki za ośmielenie do obcych Leti :ok:

» Pon gru 17, 2007 22:06

» Wto gru 18, 2007 2:30

Wima pisze:Najpierw kilka fotek mamuśki z łazienki Mediry

Zobaczcie dla porównania

» Wto gru 18, 2007 2:33

no to wszystko jasne, bellavita podmienila kota :twisted:

bo to na 100% nie ten sam :twisted:

nieeeee, no w ogole inny :wink:

pytanie: co zrobilas z tamtym :?:

no i skad wzielas tego... :roll:

w kazdym razie glaski dla leti

» Wto gru 18, 2007 8:30

bellavita pisze: Kotek nie schowal sie, ale tez nie okazal entuzjazmu...

Dajmy Leticji jeszcze troche czasu. I tak jak popatrzę na te zdjęcia z łazienki u Mediry, a te u Bellavity, to jestem pełna podziwu!
Albo to jak Leti jeszcze ostrożnie podchodziła do Madzi, a na ostatnich zdjeciach sama sie do niej na głaskanie wrecz wprasza!

» Wto gru 18, 2007 11:18

Zapewniam, ze kotek nie jest podmieniony, tylko odmieniony

Kluczem do Leticji okazalo sie czeste branie na rece...........
Moze gdybym zrozumiala to wczesniej, juz dawno cieszylybysmy sie wspolnymi przytulankami....
a moze rzeczywiscie wczesniej nie byla jeszcze gotowa na 'blizszy zwiazek'

Tak czy inaczej teraz nadrabiamy zaleglosci