jak nie ma sily na zjedzenie babeczki owocowej... to ja nie chce nic mowic, ale to chyba juz stan terminalny
nie wiem,czy Cie to pocieszy, ale ja dzisiaj sama robilam obiad [pierwszy raz od pol roku co najmniej] i nawet byl smaczny... tylko,z e strasznie rozbolal mnie brzuch po nim
Aiu, tez mi sie wydaje, ze lepiej zebys Ty zalozyla watek na dogo... ale moze jezeli z jakiegos powodu dogo sie na Ciebie uwzielo

to moze trzeba bedzie dac za wygrana? w sensie, zeby wibryska zalozyla watek? szkoda, ze moderatorzy jakos sie nie odzywaja...
Pozdrawiam!
I przesylam kolejna porcje kciukow za Kocurka!!!
EDIT: musze poprawic sama siebie! przeciez stan terminalny to wtedy, gdy
czekolady nie ma sie sily zjesc... jezeli babeczki, to jakies cwierc kroku od stanu terminalnego
