Pysia po sterylce - śmierdzący problem :|

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 10, 2003 8:58

Ana, wielkie dzięki :D

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Nie sie 10, 2003 18:14

Trzymam kciuki za powrót Pysiaka do formy :!:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sie 10, 2003 18:44

Myszko a moze wez ten kolnierz od weta?

feainne

 
Posty: 403
Od: Pt maja 09, 2003 21:18
Lokalizacja: Augsburg

Post » Nie sie 10, 2003 18:48

Dziękujemy za kciuki ;) Na razie Pysiak siedzi grzecznie w kubraku - przyzwyczaiła się do niego i kiedy ma go na sobie - nie liże rany. Problem pojawił się rano, kiedy prałam kubrak (bo był zasikany i zakrwawiony, niestety :( ) i założyłam jej bandaż i pieluchę tetrową. To ściągnęła. Kubrak natomiast znosi już ładnie. Jutro idziemy na kontrolę :)

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Nie sie 10, 2003 19:11

Oby było już lepiej, do przodu.. A ona była sterylizowana krótkim czy długim cięciem? (sorry jeśli już gdzieś o tym pisałaś)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sie 10, 2003 19:35

Hm, chyba było raczej długie? Ale reszta rany goi się bez zarzutu - zabliźniło się ładnie - tylko to miejsce, które wylizała... :(

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pon sie 11, 2003 9:28

Trzymam kciuki za Pusię. Mi-Norka na szczęście nie interesowała się szwami i kubrak nie był potrzebny. Szczerze mówiąc, przez 3 dni nic jej nie interesowało, ale teraz jest już wszystko dobrze. Tylko nie chciała mnie wypuścić z domu, kiedy dziś szłam do pracy...
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2003 11:40

Jesteśmy po kontroli. Rana nie kwalifikuje się do ponownego szycia, trzeba by - wrażliwi nie czytać - wyciąć już zbliznowaciałą tkankę dookoła, razem z brzegami rany, naciągnąć i utworzyć całkiem nowe szwy. Niestety, jest 50% szansy, że to się rozejdzie. Nie zdecydowałam się zatem na takie ryzyko. Kupiłam kołnierz, dostałam antybiotyki na następny tydzień i zalecenia dalszej dezynfekcji i pielęgnacji żelem.

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pon sie 11, 2003 12:35

Do gojenia ran doskonaly jest Balsam Szostakowskiego. Tak się nazywa. Kupuje sie bez recepty. Obrzydliwy do smarowania, ale rewelacyjnie dziala.
Własnie wygoiłam kotu wyjątkowo rozleglą rane, tylko tym smarując.

Oczywiście, to oprócz zaleceń weta.

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2003 12:39

Kaziu, znam ten lek :) Moja babcia (ś.p.) miała całą butlę tego skądinąd pożytecznego, choć faktycznie nieciekawych przymiotów zewnętrznych, specyfiku :) Mówisz, że można tym? Spróbuję. A co w tym właściwie jest? Bo oprócz tego, że znam, to nie mam pojęcia, z czego to się np. składa :conf:

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pon sie 11, 2003 12:45

Medexport, Rosja.
Forma leku: płyn.
Zawartość substancja czynna - eter poliwynylobutylowy.
Sposób działania Balsam Szostakowskiego ma właściwości bakteriostatyczne, słabo znieczulające oraz przyspieszające gojenie się ran. Podany doustnie osłania uszkodzoną błonę śluzową żołądka, dwunastnicy oraz jelit.
Zastosowanie Odmrożenia. Oparzenia. Stany zapalne skóry, wrzody. Stan zapalny sutka. Niekiedy stosuje się jako lek pomocniczy w chorobie wrzodowej żołądka.
Ostrzeżenie Balsamu nie należy stosować w zapaleniu pęcherzyka żółciowego lub uszkodzeniu miąższu wątroby.
Dawkowanie Balsam stosować w razie potrzeby na miejsca chorobowo zmienione lub wewnętrznie według zaleceń lekarza.
Ciąża i karmienie Ograniczone doświadczenia ze stosowaniem leku w okresie ciąży, należy zatem zasięgnąć opinii lekarza w razie zamiaru stosowania balsamu podczas ciąży.
Nie wiadomo czy lek przenika do mleka matki, trzeba zatem zasięgnąć opinii lekarza w razie zamiaru stosowania leku w okresie karmienia dziecka piersią.

To kopia z Encyklopedii leków.

Stosowalam go kotu po zdjeciu martwej skóry z naprawdę dużej powierzchni ciała, caly bark, kark, ramie do lokcia...rana była czysta i bez ropy, wygoilo sie rewelacyjnie, została maleńka blizna.

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2003 12:58

To była otwarta rana, taka jak u Pysi, powiadasz... Chyba faktycznie spróbuję. Chyba nie zaszkodzi?

BTW, jakiego pochodzenia była taka straszna rana, jak opisujesz? Jakieś oparzenie? :strach:

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pon sie 11, 2003 13:27

qrde, właśnie się wyczytałam, mizianki dla Pysiaka, niech się szybciutko goi. Czamuś se babo pozwoliła zawracać doopę, zamiast powiedzieć, że sama masz problem??? Moja kulpa :(


Szostakowskiego wypróbowałam na własnej nodze - ładne to to bynajmniej nie jest, ale świetnie działa. Jak masz, to działaj. I trzymam kciuki za futerko - do wesela się zagoi ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon sie 11, 2003 13:32

A co ja mam do roboty oprócz obserwacji i ukracania prób lizanka? Toż oczami z tobą nie gadam :lol: Tak więc żadna kulpa 8)

Pysię śpi w wersalce :)

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Pon sie 11, 2003 19:25

Trzymamy za Pysie wszystkie kciuki i wszystkie ogonki :)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa, Zeeni i 68 gości