Nie dzwoń, on tam sobie leżał i mruczał w najlepsze. Musieliśmy odłożyć segregacje tych potworów na później. I dobrze, ze mój syn nie przeczytał jak nazwane zostały jego przytulanki
Acha, i on sam tam wszedł
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'
Tosia też sama tam weszła a potem Gin ja przegonił, ciągnąc ją za ucho Gin jest straszny gryzak niestety i pijawka i sikacz pozakuwetkowy i płaczek straszny i kocham go.
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'
Tak bardzo się cieszyłam, że wstawiłam Gina dzidziusia i Gina dużego a tu tylko Kicorek zajrzała, smutno mi.
Gin znowu nasiurał na stojąco, zauwazyłam, ze on to robi jak tylko jest jakiś galimatias w domu np. sprzątanie przedświateczne albo jak mamy gości. On chce aby caly czas poswięcać mu uwagę, mały terrorysta.
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'
dziękuje w imieniu Gina, ładny jest ale łobuz straszny, jakby tak dostał sie do ludzi o slabszych nerwach to mógłby źle skończyć.
Wczoraj chcąc zawiesić firane musiałam go wyprosić z pokoju, inaczej firana wisiałaby z Ginem w roli cięzarka. Notorycznie kradnie kanapki i w ekspresowym tempie ucieka z nią i wciska pod lodówkę. Następnie próbuje tą kanapkę wyciągnąć wkładając wszystkie łapy pod lodówkę. To takie małe wariactwa jakie wyprawia o innych nie wspomnę.
Pixie Punia się nie obrazi bo ona kochana jest.
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'