Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 15, 2007 18:07

Tylko że Ewelina sama pytała mnie, kto uaktualnia stronę...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob gru 15, 2007 22:13

Uprawnień do strony może udzielić chyba tylko dyr. Skowrońska.
Dostałam odpowiedź od Julii, poprzedniczki Eweliny:

>Ja nie mogę pomóc, bo strona, a raczej jej treść jest w tej chwili
>własnością schroniska. Musicie skontaktować się w tej sprawie z panią
>Skowrońską, ona być może znajdzie kogoś, kto mógłby zająć się stroną
>od strony technicznej (czyli pododawać nowe działy, zmodyfikować pliki
>etc.) - cały dostęp do strony został przekazany schronisku, niektórzy
>wolontariusze mają tylko dostęp do panelu administracyjnego .
>
>pozdrawiam
>julia

Napisałam do Eweliny raz jeszcze z prośbą o pomoc w zmianach na stronie...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie gru 16, 2007 18:05

Dzisiaj do domu pojechało 6 kotów:

- ten krówek nr 11, o którym Georg-inia wczoraj pisała, że "ma pół twarzy białe, a pół czarne". Domek miał 16 lat kota, po jego śmierci postanowił pomóc kolejnemu. Krówek okazał się słodki, spokojny, ufny, mam nadzieję, że wszystko bedzie ok. Pani i córka - bardzo miłe, ciepłe osoby.
- Bernadetka nr 15, burasia, która została oddana do schroniska razem z Eleven. Pani z córką chodziły, odglądały koty, przytulały, miziały..., ale jak zobaczyły Bernadetkę i wzięły ją na ręce to od razu było wiadomo, że to TEN KOT :D . Ja z wrażenie przechrzciłam ją na Marcelinkę, dopiero teraz sprawdziłam, że to Bernadecia :D Nowe Duże, to również ciepłe, przemiłe osoby - i mama i córa.
- kicia nr 50. Czarno-biała (z przewagą czarnego), delikatna, ok. 5-ciomiesięczna, wystraszona laleczka. Od tygodnia w schronisku. Śliczna, smutna i przekochana. Wzięta na ręce chowała pani główkę pod pachę ze strachu, ale i mruczała. Pani z córką spojrzały tylko na siebie (bo wcześniej oglądały małą dymną Karmelkę z szafy) i powiedziały : Ma takie smutne oczy... TA. Myślę, że to dobry wybór. Kicia zamieszka z miziakiem persem i rozrabiakiem yorkiem.
- no i do domku pojechał też Wiktor... Kot będzie mieszkał w Sokolnikach w domu wychodzącym, z psem. Trochę mam duszę na ramieniu jak się wszystko poukłada... Domek ma mojego maila, obiecał pisać, zobaczymy.

Poza tym pojechała Cytrynia i Layla :D Etka napisze, pewnie jutro :D

Dymniaczek w jedynce dał się wymiziać na całego 8O siedział mi na kolanach, dał sobie myziać główkę, uszka, plecki, brzunio :D no słodziak wielki, trzeba go koniecznie wyadoptować. Wymyzialiśmy się też z Jeremiaszkiem i z Charliem - to są koty cudnoty, nie mogłam się od nich oderwać :D Zapał do miziactwa wykazały też dwa małe czarnuszki ze szpitalika - one wcale nie są dzikie :D troszkę wystraszone i tyle. Z lubością mrużyły oczęta, nadstawiałe chude plecki, a razem z nimi Klimuś. Niestety, Klimuś nie wyglada dobrze, mniejszy czarnuszek też ma nieładne oczko :cry: Poza tym w szpitaliku jest: Mummy i Dalia (w jednym boksie), cztery maluszki, Barnaba i Krzyś (Krzyś już ma grzyba od Barnaby :(. Poza tym w szpitaliku jest jeszcze młody czarnuszek ze skórą zdrapaną pod noskiem, dosyć marnie wygląda. Katar ? i to wszystko w szpitalu.

Ludzi był sporo, tych adoptujących i tych odwiedzających. Atmosfera była bardzo sympatyczna, przyjechalo do schroniska bardzo wiele osób z darami, super. Pracownicy biura chodzili w strojach Mikołaja :D

Kociarnię odwiedził też"młody narybek" w osobach Dominiki, Klaudii i Karoliny :D

Dziewczyny były już dwukrotnie na kociarni, czytają miau i stronę schroniska, znają koty schroniskowe:D Zdążyły jeszcze wyściskać Wiktorka przed wyjazdem, wymiziały spragnioną pieszczot Tori, Dorotkę i Haidi

Dominika i Karolina z Haidi

Obrazek

te fotki mówią same za siebie :D
na ramieniu Karoliny umościła się Tori :D

Obrazek Obrazek

Acha, Nie widziałam Esmeraldy, chociaż może się gdzieś schowała :?: A może poszła w tygodniu ? To taka ładna kicia i po sterylce...

W szafie zajęty tylko jeden boksik - siedzą trzy maluszki, te, o których pisała Inga wczoraj. Czarno-dymne dziewuszki wyglądają ładnie i zdrowo, ale burasek kiepsko :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 16, 2007 18:21

Cieszę się bardzo z domów;) Oby jak najwięcje kotów je znalazło.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie gru 16, 2007 18:31

Pisiokot, bardzo dobre wieści.
Jestem pod wrażeniem Waszych schroniskowych działań.
Mam nadzieję, że Layla podróż zniosła dobrze. Czeka na informacje Etki i na Laylę - bo to u nas koteczka spędzi święta ( jak Etka wyjedzie do rodziców).

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie gru 16, 2007 19:05

pisiokot pisze: Acha, Nie widziałam Esmeraldy, chociaż może się gdzieś schowała :?: A może poszła w tygodniu ? To taka ładna kicia i po sterylce...

W szafie zajęty tylko jeden boksik - siedzą trzy maluszki, te, o których pisała Inga wczoraj. Czarno-dymne dziewuszki wyglądają ładnie i zdrowo, ale burasek kiepsko :(


Esmeralda jest w dwójce. Ale właściwie nie wstaje, leży tylko w koszu, czasem pod kocem...

Wczoraj szafa była odkażana lampą, więc była pusta całkiem. Nie wiem, jakie czarno-dymne dziewuszki :? W klateczce, razem z buraskiem, jak wczoraj wychodziłam było jedno czarne, większe od buraska, myło mu uszy i prychało na mnie. Więcej maluchów nie było. Chyba, że to drugie, dziewczynka, jak mówisz, przyszło później...

Ania, a ten maluch prawie cały biały? co siedział w klatce przed pierwszym boksem? na dole była Silverka, a nad nią ten mały?..?

I proszę mi nie zmieniać imienia Florka (nr 44) na Klimka, bo się gubię ;)

EDIT: aaaaaaaaaaaaaaaaa, dopiero do mnie dotarło, że Wiktor pojechał 8O super, mam nadzieję, że się zaaklimatyzuje i będzie w końcu szczęśliwy :D
I bardzo się cieszę, że pojechał ten duży krówek, bo nie wróżyłam mu długiego życia w boksie :(

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 16, 2007 19:19

Ale dobre wieści :) Tyle kociastych poszło do domków :D :dance: :dance: :dance:
Oby tak zawsze już było :)
Cieszę się bardzo z domku Wiktora i mam nadzieję, że znalazł w końcu TEN domek :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie gru 16, 2007 19:44

Georg-inia pisze:Esmeralda jest w dwójce. Ale właściwie nie wstaje, leży tylko w koszu, czasem pod kocem...

Kurczę, za dużo dzisiaj było ludzi, nie dało się sprawdzić wszystkich kociastych :(

Georg-inia pisze:Wczoraj szafa była odkażana lampą, więc była pusta całkiem. Nie wiem, jakie czarno-dymne dziewuszki :? W klateczce, razem z buraskiem, jak wczoraj wychodziłam było jedno czarne, większe od buraska, myło mu uszy i prychało na mnie. Więcej maluchów nie było. Chyba, że to drugie, dziewczynka, jak mówisz, przyszło później...


W takim razie ta czarno-dymna to jakaś nowa kotunia. Spokojna, miziasta, ufna. Czarnulka i burasek to rzeczywiście prychacze, ale pogłaskane, podrapane pod bródką uspokajają się.

Georg-inia pisze:Ania, a ten maluch prawie cały biały? co siedział w klatce przed pierwszym boksem? na dole była Silverka, a nad nią ten mały?..? ...


Maluch jest tam, smutny, jedno oczko zaczerwienione, jakby zapalenie spojówki.
Chciałam mu zakroplić oczko, ale po prostu nie miałyśmy kiedy :( Było bardzo dużo ludzi, od 10-tej gdy przyszłam ciągle ktoś był na kociarni po kota. Były momenty, że kłębiło się po sześc-osiem osób. Dobrze, że od razu po przyjściu zmieliłam mięso i szybko rozniosłyśmy z Sis, bo potem nie byłoby kiedy.
Bardzo mi żal tego biedulka.
Za to jego sąsiadka Silvercia ma się dobrze (poza grzybem). Ja się jej to grzybisko wyleczy to powinna pójśc, podoba się ludziom. Chyba została wysterylizowana, tak mi mówiła pani Jola, zapytam jeszcze, to zwiększa jej szansę na adopcję....[/quote]

Georg-inia pisze:I proszę mi nie zmieniać imienia Florka (nr 44) na Klimka, bo się gubię ;)...


Tak jest :D

Georg-inia pisze:EDIT: aaaaaaaaaaaaaaaaa, dopiero do mnie dotarło, że Wiktor pojechał 8O super, mam nadzieję, że się zaaklimatyzuje i będzie w końcu szczęśliwy :D


Ja też, chociaż cały czas się zamartwiam. Wiktorek był zdenerwowany w kontenerku, ma nadzieję, że w domu poczuje się lepiej. I modlę się, żeby nie obs...ł całej chaty na dzień dobry :?

Georg-inia pisze:I bardzo się cieszę, że pojechał ten duży krówek, bo nie wróżyłam mu długiego życia w boksie :(


Bardzo się spodobał, pani nawet nie zniechęciło to, że może się w ciągu najbliższych dziesięciu dni (bo kocio jest od czwartku) zgłosić właściciel i trzeba byłoby wtedy kociastego odddać. Ma nadzieję, że zostanie u nich.

Acha, nie widziałam kici nr 52, a szukałam. Inga, czy Ty masz coś z tym wspólnego ? :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 16, 2007 21:34

Dziewczyny Jesteście boskie :)

To mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że anioły są wśród nas... ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Nie gru 16, 2007 22:15

Młodziutka krówka nieśmiała nr 50 to Motylka - nie zdążyłam jej zrobić opisu - i dobrze :)

W szafie gdzie jest dymna Karmelka (dziewczyny bardzo prosily, by mogła nazywać sie Karmelką :)), jest tygrynio, przyszedł niedawno z podwórka, pani która go domarmiała, mówiła, ze przestał chodzić. Faktycznie - chodzi ale sie zatacza, byc moze jakis pies go złapal.. :(
Chodzi więc mam nadzieję, ze sie zregeneruje po tym wypadku.
Prychał na poczatku, ale wymiziany tulił się i patrzył tak rozczulająco...

Koty były wystraszone i podenerwowane takim tłumem ludzi.

W szpitaliku gdzie są 4 kociaczki - pięknieje foczka, zaraz pokażę Wam zdjęcie, doswoić ją/jego i będzie cud kociaczek :)
No i jest jedna bida bystrzak, oczko mu się paprze, a takie słodkie to... Oby wyszedł z kk.
Nie ma maluszka najmniejszego, raczej nie poszedł do domu..

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie gru 16, 2007 22:53

Sis pisze:W szpitaliku gdzie są 4 kociaczki - pięknieje foczka, zaraz pokażę Wam zdjęcie, doswoić ją/jego i będzie cud kociaczek :)
No i jest jedna bida bystrzak, oczko mu się paprze, a takie słodkie to... Oby wyszedł z kk.
Nie ma maluszka najmniejszego, raczej nie poszedł do domu..


Zaglądałam do maluszków kilka razy. Nie wyglądają źle, bałam się pogorszenia. Czarno-biały rzeczywiście wygląda ładnie, dwa z maluszków chyba czują się lepiej, bo podejrzałam je jak na posłanku uprawiały z zapałem zapasy 8O jak normalne, zdrowe, zadowolone życia kociaki :D Chyba rozdziawiłam buzię, bo takiego widoku się nie spodziewałam :D - w szpitaliku raczej się takie obrazki nie zdarzają :D maluchy siedzące tam to najczęściej słabe biedulki, śpiące przytulone do towarzyszy, nie reagujące na otoczenie, smutne
Jedno maleństwo siedziało w wiklinowej budce, nie wyciągałam go, nie wiem jak wygląda.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 16, 2007 23:07

Sporo zwierząt znalazło dziś nowe domy, czyli chyba wigilia udała się? Widziałam odwiedzających z workami karmy i sporymi torbami. (na chwilke zajrzałam). Teraz trzymam kciuki, żeby zwierzątka zamieszkały w nowych domach na stałe, i wiecej do schronu nie wracały !
Pozdrawiam gorąco! Franek tez pomachał leniwie łapką :lol:

coronella

 
Posty: 113
Od: Śro gru 12, 2007 13:04
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 16, 2007 23:14

Widziałam wszystkie 4. Bawily się aż miło. Szczegolnie BystreOczko.

Foczka/foczek:
Obrazek
wyglądała miesiąc temu tak:
Obrazek

BystreOczko dziś:
Obrazek
i tydzień temu:
Obrazek

Łaciaty dziś:
Obrazek
i miesiąc temu:
Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie gru 16, 2007 23:20

Dziękuję Coronelli - dziś miała Misję Specjalną do wykonania. 8)
Dwa koty działkowe trafiły pod opiekuńcze skrzydła na inna działkę przyjazną kotom. A nasz schron wzbogacil się o dwa transporterty i nieco jedzenia da kociastych.

Coronella - dziękuję za pomoc :1luvu:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie gru 16, 2007 23:25

ech, no coś Ty :)) Wobec tego, co Wy robicie, to zupełnie nie ma za co dziękowac. Fajne kocurki były, a my mielismy przynajmniej aktywnie spedzona niedzielę :)
p.s. PC nadal nie działa :(

coronella

 
Posty: 113
Od: Śro gru 12, 2007 13:04
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 91 gości