Kurcze, ja to mam grzecznego kota... Wie, że jak pańcia śpi, to najlepiej też spać... (śpi tuż nad moją głową i jednocześnie pilnie nadzoruje, czy się już czasem nie obudziłam), nie dotykać pańci, nie lizać i nie wąchać jej (no, czasem się zdarzy pogiglać wąsikami, ale nie za często i niezbyt natrętnie), nie hałasować, nie gonić, nie broić, nie wydawać dźwięków... nawet drapaczka nie drapie póki nie wstanę i mnie nie przywita solidnie i milusio... I tak mogę sobie spać bez przeszkód nawet i do 14... (suche ma cały czas w misce) Jak miałam tymczasy to mi nie dawała spać, bo cały czas chciała być głasiana, ale czy można było się na nią o to złościć?
Jest jakiś konkurs na najgrzeczniejszego kota?
