Przykry incydent spotkał mnie w klinice na Białobrzeskiej.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 15, 2007 23:35 Przykry incydent spotkał mnie w klinice na Białobrzeskiej.

W związku z tym , że likwiduję pewne miejsce pod Warszawą dokarmiania kotów, więc zabieram stamdąt kotkę i kota czarnej maści . Dziś zapolowałem klatką łapką i coś do niej weszło. Nie mogłem stwierdzić na miejscu czy to kot czy kotka, więc zabrałem to coś do kliniki. Pewna forumowa znajoma poleciła mi klinike na Białobrzeskiej ...fachowość, miła obsługa, wiedzą jak podejść do dzików etc...myslę sobie czemu nie. Pojechałem tym bardziej, że to coś w klatce to dzicz niesamowita.

Pomyślałem, że koniecznie muszę stwierdzić czy to kot czy kotka, a jeśli kotka to czy karmi bo ostatnio widziana była w nieco odmiennym stanie. Zależało mi bo gdyby to była kotka i karmiła to natychmiast odwiózł bym na miejsce.

Dojechałem na godz. 15.50 . Wchodzać patrze klinka czynna w soboty do godziny 16.00, myślę "miałem fart" .

Otóż stało sie inaczej.
Wyjaśniłem panience w recepcji, że mam w klatce łapce dzikie stworzenie i chciałem stwierdzić jakiej jest płci, bo jeśli okaże się , że to kotka to trzeba będzie sprawdzić czy karmi. Wyjasniłem sytuację i panienka mi mówi, że pacjenci przyjmowani są do godziny 15.00 i niestety nie bedę przyjęta bo zaraz zamykają.

Już się wkurzyłem, ale grzecznie wyjaśniłem , że chodzi mi tylko o sprawdzenie płci a to potrwa chwilkę. Panienka wyszła na zaplecze po chwili wróciła i powiedziała , że nie bo coś tam ....krew mnie zalała. Widziałem, że lekarze jeszcze są bo przechodzili a w gabinecie po lewej stronie przy otwrtych drzwiach lekarz przyjmował pacjenta.

Nie chciałem robić awantury na miejscu i wyszedłem..... tak traktują pacjentów na Białobrzeskiej .


Oczywiście zaraz pewnie odezwą się głosy że to wyjątek, że fachowcy ...powiem krótko gucio prawda , ignoranci i tyle.

A przecież nie wyglądałem na bezdomnego trola , który nie ma pieniędzy.
Poza tym rozpoznanie płci to minutka a do zamknięcia było jeszcze kilka minut.


Nierozumiem takiego traktowania . Wstyd doktorze Jagielski.


Oczywiście pojechałem dalej i w Al. niepodległości przy Domaniewskiej wszystko załatwiłem jak nalezy i to bardzo sprawnie, poza tym kocur , bo się nim okazął został odrobaczony i odpchlony. przyjął mnie bardzo sympatyczny młody lekarz , ze wszystkim poradził sobie bardzo sprawnie.
Podziękowania dla niego i całej klninki w Al. Niepodległości.
Ostatnio edytowano Nie gru 16, 2007 13:01 przez valdemar, łącznie edytowano 1 raz
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Sob gru 15, 2007 23:41

Wiesz, a my tam kiedyś pojechałyśmy w sobotę z szóstką bezdomniaków i ostatni został zbadany o 17.50. Nikt nie miał pretensji, lekarze i dziewczyny z recepcji zostali. Jeśli po jednym zdarzeniu jesteś w stanie wystawić taką laurkę, to gratuluję. Może napisz coś, jak już emocje opadną?
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob gru 15, 2007 23:54

A ja zapraszam do obejrzenia kociaka uratowanego przez lekarzy z Białobrzeskiej:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69710&start=105
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob gru 15, 2007 23:58

Jowita pisze:Wiesz, a my tam kiedyś pojechałyśmy w sobotę z szóstką bezdomniaków i ostatni został zbadany o 17.50. Nikt nie miał pretensji, lekarze i dziewczyny z recepcji zostali. Jeśli po jednym zdarzeniu jesteś w stanie wystawić taką laurkę, to gratuluję. Może napisz coś, jak już emocje opadną?


Jowita, emocje już dawno opadły, piszę o tym co mnie spotkało dzis o 15.50 .
Widocznie mnie nie było dane z jednym kotem.
Ty miałaś wieksze szczęscie.

Jestem tym bardzo zaskoczony bo wiele dobrego o tej klinice słyszałem i byłem tam kilkakrotnie wcześniej z kotami.
A dziś .....odbiłem się od recepcji " z kwitkiem".
Zamierzam nagłośnić tę sprawę i złożyć skargę na panienkę z recepcji.
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Nie gru 16, 2007 0:01

genowefa pisze:A ja zapraszam do obejrzenia kociaka uratowanego przez lekarzy z Białobrzeskiej:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69710&start=105


mnie nie chodziło o ratowanie tylko o stwierdzenie płci, zależało mi na czasie bo gdyby to była karmiąca kotka to zaraz odwiózł bym ją do Marek .

Czy to takie trudne dla tej kliniki ???
W godzinach pracy.
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Nie gru 16, 2007 0:06

valdemar pisze:
genowefa pisze:A ja zapraszam do obejrzenia kociaka uratowanego przez lekarzy z Białobrzeskiej:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69710&start=105


mnie nie chodziło o ratowanie tylko o stwierdzenie płci, zależało mi na czasie bo gdyby to była karmiąca kotka to zaraz odwiózł bym ją do Marek .

Czy to takie trudne dla tej kliniki ???
W godzinach pracy.


Rozumiem, że jesteś absolutnie pewien, że któryś z lekarzy mógł porzucić badanego właśnie pacjenta i przyjść sprawdzić płeć Twojego podopiecznego? W soboty zazwyczaj skład lekarski jest mocno okrojony. A poza tym, nie znam się, ale chyba nie trzeba lekarza, żeby stwierdzić, czy to karmiąca kotka czy kocur? W tym wieku to już chyba widać po kocie...
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie gru 16, 2007 0:07

Dziewczyny które tam jezdza stale to są moze inaczej traktowane, ja jezdziłam pół roku do dr Jagielskiego był sympatyczny oprócz strasznego opóznienia w godzinach wizyt, ale w czerwcu byłam z 2 kotami i dr zaspiewał mi kilkaset zł za operacje i ja zazartowałam ze szkoda ze nie ma znizki dla rencistów a dr powiedział ze tu nie kasa chorych i trzeba wszystko opłacac ,a przeciez tyle czasu jezdziłam i nie przyjmował mnie za darmo tylko płaciłam za wizyte za samo obejrzenie kota bez zadnych zabiegów po 38,zł, 40, 50 zł uwazam ze to duzo. Osoba która mnie pomagała w transporcie kotów Pani znana z telewizji była strasznie obuzona i dziwiła sie ze to takiego gbura i zarozumialca jezdze ja nic sie nie odezwałam ale bardzo przykro mi sie zrobiło.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie gru 16, 2007 0:15

Jowita pisze:
valdemar pisze:
genowefa pisze:A ja zapraszam do obejrzenia kociaka uratowanego przez lekarzy z Białobrzeskiej:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69710&start=105


mnie nie chodziło o ratowanie tylko o stwierdzenie płci, zależało mi na czasie bo gdyby to była karmiąca kotka to zaraz odwiózł bym ją do Marek .

Czy to takie trudne dla tej kliniki ???
W godzinach pracy.


Rozumiem, że jesteś absolutnie pewien, że któryś z lekarzy mógł porzucić badanego właśnie pacjenta i przyjść sprawdzić płeć Twojego podopiecznego? W soboty zazwyczaj skład lekarski jest mocno okrojony. A poza tym, nie znam się, ale chyba nie trzeba lekarza, żeby stwierdzić, czy to karmiąca kotka czy kocur? W tym wieku to już chyba widać po kocie...


Jowita , jeśli Ty jesteś w stanie rozpoznać z ogólnego widoku zwierzaka, który jest skulony w klatce-łapce czy to kot czy kotka a do tego czy karmi to ....nagroda Nobla Ci się się nalezy ....nie pisz takich rzeczy bo są co najmniej śmieszne....

i jeszcze jedno....powiedziano mi , że pacjentów przyjmują do godziny 15.00 a ja byłe o 15.50 , na drzwiach było napisane że klinika czynna do 16.00, gdzie tu sens i logika.

Poza tym sama napisałaś , że Tobie poświęcili czas do godziny 17.50 ...zastanów sie najpierw jak coś napiszesz.
Pozdrawiam....aha i nie było kartki nigdzie, że pacjentów przyjmują do 15.00 pomimo iż klinika czynna do 16.00.
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Nie gru 16, 2007 0:15

meggi 2 pisze:Dziewczyny które tam jezdza stale to są moze inaczej traktowane, ja jezdziłam pół roku do dr Jagielskiego był sympatyczny oprócz strasznego opóznienia w godzinach wizyt, ale w czerwcu byłam z 2 kotami i dr zaspiewał mi kilkaset zł za operacje i ja zazartowałam ze szkoda ze nie ma znizki dla rencistów a dr powiedział ze tu nie kasa chorych i trzeba wszystko opłacac ,a przeciez tyle czasu jezdziłam i nie przyjmował mnie za darmo tylko płaciłam za wizyte za samo obejrzenie kota bez zadnych zabiegów po 38,zł, 40, 50 zł uwazam ze to duzo. Osoba która mnie pomagała w transporcie kotów Pani znana z telewizji była strasznie obuzona i dziwiła sie ze to takiego gbura i zarozumialca jezdze ja nic sie nie odezwałam ale bardzo przykro mi sie zrobiło.


Nie widzisz pewnej sprzeczności w swojej wypowiedzi? Czy zawsze masz wspaniały humor i chęć do żartów? Zwłaszcza gdy jesteś zmęczona i napatrzysz się na ból, cierpienie i choroby?
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie gru 16, 2007 0:17

meggi2, myśle, że renoma i kasa zrobiły swoje i przestali dbać o klientelę ,

kasa, kasa, kasa....
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Nie gru 16, 2007 0:18

valdemar pisze:
Jowita pisze:
valdemar pisze:
genowefa pisze:A ja zapraszam do obejrzenia kociaka uratowanego przez lekarzy z Białobrzeskiej:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69710&start=105


mnie nie chodziło o ratowanie tylko o stwierdzenie płci, zależało mi na czasie bo gdyby to była karmiąca kotka to zaraz odwiózł bym ją do Marek .

Czy to takie trudne dla tej kliniki ???
W godzinach pracy.


Rozumiem, że jesteś absolutnie pewien, że któryś z lekarzy mógł porzucić badanego właśnie pacjenta i przyjść sprawdzić płeć Twojego podopiecznego? W soboty zazwyczaj skład lekarski jest mocno okrojony. A poza tym, nie znam się, ale chyba nie trzeba lekarza, żeby stwierdzić, czy to karmiąca kotka czy kocur? W tym wieku to już chyba widać po kocie...


Jowita , jeśli Ty jesteś w stanie rozpoznać z ogólnego widoku zwierzaka, który jest skulony w klatce-łapce czy to kot czy kotka a do tego czy karmi to ....nagroda Nobla Ci się się nalezy ....nie pisz takich rzeczy bo są co najmniej śmieszne....

i jeszcze jedno....powiedziano mi , że pacjentów przyjmują do godziny 15.00 a ja byłe o 15.50 , na drzwiach było napisane że klinika czynna do 16.00, gdzie tu sens i logika.

Poza tym sama napisałaś , że Tobie poświęcili czas do godziny 17.50 ...zastanów sie najpierw jak coś napiszesz.
Pozdrawiam....aha i nie było kartki nigdzie, że pacjentów przyjmują do 15.00 pomimo iż klinika czynna do 16.00.


w recepcji jest informacja, że ostatni pacjent jest rejestrowany godzinę albo 30 min. przed zamknięciem lecznicy.
A napisałam to co napisałam, żeby Ci uświadomić, że lecznica nie jest nieprzyjazna i nie zgadzam się z Twoim uogólnieniem.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie gru 16, 2007 0:19

Jowita pisze:
meggi 2 pisze:Dziewczyny które tam jezdza stale to są moze inaczej traktowane, ja jezdziłam pół roku do dr Jagielskiego był sympatyczny oprócz strasznego opóznienia w godzinach wizyt, ale w czerwcu byłam z 2 kotami i dr zaspiewał mi kilkaset zł za operacje i ja zazartowałam ze szkoda ze nie ma znizki dla rencistów a dr powiedział ze tu nie kasa chorych i trzeba wszystko opłacac ,a przeciez tyle czasu jezdziłam i nie przyjmował mnie za darmo tylko płaciłam za wizyte za samo obejrzenie kota bez zadnych zabiegów po 38,zł, 40, 50 zł uwazam ze to duzo. Osoba która mnie pomagała w transporcie kotów Pani znana z telewizji była strasznie obuzona i dziwiła sie ze to takiego gbura i zarozumialca jezdze ja nic sie nie odezwałam ale bardzo przykro mi sie zrobiło.


Nie widzisz pewnej sprzeczności w swojej wypowiedzi? Czy zawsze masz wspaniały humor i chęć do żartów? Zwłaszcza gdy jesteś zmęczona i napatrzysz się na ból, cierpienie i choroby?


a kto mówi o żartowaniu??? nikt tego nie wymaga , ale zmęczenie nie usprawiedliwia bycia gburem i zarozumialcem ...
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Nie gru 16, 2007 0:20

Jowita pisze:
meggi 2 pisze:Dziewczyny które tam jezdza stale to są moze inaczej traktowane, ja jezdziłam pół roku do dr Jagielskiego był sympatyczny oprócz strasznego opóznienia w godzinach wizyt, ale w czerwcu byłam z 2 kotami i dr zaspiewał mi kilkaset zł za operacje i ja zazartowałam ze szkoda ze nie ma znizki dla rencistów a dr powiedział ze tu nie kasa chorych i trzeba wszystko opłacac ,a przeciez tyle czasu jezdziłam i nie przyjmował mnie za darmo tylko płaciłam za wizyte za samo obejrzenie kota bez zadnych zabiegów po 38,zł, 40, 50 zł uwazam ze to duzo. Osoba która mnie pomagała w transporcie kotów Pani znana z telewizji była strasznie obuzona i dziwiła sie ze to takiego gbura i zarozumialca jezdze ja nic sie nie odezwałam ale bardzo przykro mi sie zrobiło.


Nie widzisz pewnej sprzeczności w swojej wypowiedzi? Czy zawsze masz wspaniały humor i chęć do żartów? Zwłaszcza gdy jesteś zmęczona i napatrzysz się na ból, cierpienie i choroby?


a kto mówi o żartowaniu??? nikt tego nie wymaga , ale zmęczenie nie usprawiedliwia bycia gburem i zarozumialcem ...
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Nie gru 16, 2007 0:22

Jowita pisze:
valdemar pisze:
Jowita pisze:
valdemar pisze:
genowefa pisze:A ja zapraszam do obejrzenia kociaka uratowanego przez lekarzy z Białobrzeskiej:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69710&start=105


mnie nie chodziło o ratowanie tylko o stwierdzenie płci, zależało mi na czasie bo gdyby to była karmiąca kotka to zaraz odwiózł bym ją do Marek .

Czy to takie trudne dla tej kliniki ???
W godzinach pracy.


Rozumiem, że jesteś absolutnie pewien, że któryś z lekarzy mógł porzucić badanego właśnie pacjenta i przyjść sprawdzić płeć Twojego podopiecznego? W soboty zazwyczaj skład lekarski jest mocno okrojony. A poza tym, nie znam się, ale chyba nie trzeba lekarza, żeby stwierdzić, czy to karmiąca kotka czy kocur? W tym wieku to już chyba widać po kocie...


Jowita , jeśli Ty jesteś w stanie rozpoznać z ogólnego widoku zwierzaka, który jest skulony w klatce-łapce czy to kot czy kotka a do tego czy karmi to ....nagroda Nobla Ci się się nalezy ....nie pisz takich rzeczy bo są co najmniej śmieszne....

i jeszcze jedno....powiedziano mi , że pacjentów przyjmują do godziny 15.00 a ja byłe o 15.50 , na drzwiach było napisane że klinika czynna do 16.00, gdzie tu sens i logika.

Poza tym sama napisałaś , że Tobie poświęcili czas do godziny 17.50 ...zastanów sie najpierw jak coś napiszesz.
Pozdrawiam....aha i nie było kartki nigdzie, że pacjentów przyjmują do 15.00 pomimo iż klinika czynna do 16.00.


w recepcji jest informacja, że ostatni pacjent jest rejestrowany godzinę albo 30 min. przed zamknięciem lecznicy.
A napisałam to co napisałam, żeby Ci uświadomić, że lecznica nie jest nieprzyjazna i nie zgadzam się z Twoim uogólnieniem.


30 minut czy 60 minut ???

nie widziałem takiego napisu , widocznie jest umieszczony w niewidocznym miejscu, a mnie tak naprawdę chodziło tylko o jedną minutkę ....nie było dobrej woli, więc taki a nie inny mój wniosek ...
chcesz poznać Foksa i jego los, zapraszam:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922


Obrazek

valdemar

 
Posty: 312
Od: Czw wrz 06, 2007 15:23

Post » Nie gru 16, 2007 0:23

ale wypowiedz dr była nie na miejscu ale Valdemarze masz racje co to był za problem zajrzec pod ogon kotu? ja nie zaprzeczam sobie tylko zacytowałąm słowa tej pani i głupio mi sie zrobiło bo zawsze go chwaliłam ze taki fachowiec itd... a tu taki kwiatek a le nie musial takiego wywodu robic tylko mógł powiedziec poprostu ze prosze pania nie stosujemu znizek, a mialam wogóle koty z ulicy wyrzucone na stacji kolejowej, a zreszta nie ma co dyskutowac kazdy bedzie chwalił swoich lekarzy i tak juz bedzie.

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, JamesMah, kj_ i 50 gości