jeszcze nie mamy wyników...poszły na cito jak tylko cos to zaraz wetka przesle i mi...
denerwuje sie bardzo...cos jest nie tak...przeciez miałam tego swiadomosc ..tylko człowiekowi się wydaje ze ....
ech zdołowałam się okropnie...a przeciez jeszcze nie mam wyników...
napewno bedziemy działac,napewno się nie poddamy..co to to nie...
tylko że same chęci i gotowośc nie wystarczy...
zobaczymy...
z jedzeniem niestety nadal jest na siłe...

tz. troszke je ale tyle co nic...
a może martwie się na zapas...
jak Kropcia była honorowym dawcą i braliśmy krew dla sreberka ..ooo to była krew...