Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 13, 2007 14:26

dzieki :) wlasnie tez tą strone przeglądam.





alessandra pisze:
mokkunia pisze:
coronella pisze:szczerze mówiąc, wybierałam się, :?
ale bez kotka. Z córką.
Młody był szczepiony w schronie 8 grudnia, czyli w dniu, w którym go wzięłam. Czy coś mu grozi?

Spokojnie, po 14 dniach po prostu czeka Was wizyta u weta i drugie szczepienie :) Czyli 22 grudnia :) A potem rok spokoju od szczepień :)
Tylko odrobaczanie co pół roku :)


pozwoliłam sobie podrzucic wiadomosci na ten temat z vetserwisu:

http://www.vetserwis.pl/szczepienia_kot.html

wiadomości poniżej przydadzą się, Coronello, jesli angażujesz sie w pomoc w schronisku,aby uchronić swojego kotka- dziewczyny nie żartują z ryzykiem i środkami ostrozności:

http://www.vetserwis.pl/katar.html

coronella

 
Posty: 113
Od: Śro gru 12, 2007 13:04
Lokalizacja: Łódź


Post » Pt gru 14, 2007 19:45

Słuchajcie jest sprawa.

dwa koty ze schronu mogą jechać do Bezpiecznej Przystani na dobry wikt i sielankowe życie na wsi, dziczki moga być. :)
Magija zabiera w niedzielę o godz. 10 do fundacji na dolny śląsk
Ale

ale potrzeba kogos, kto by podrzucił te dwa koty ze schronu do centrum seidla na godzinę 10 w niedzielę

i koty musza byc wykastrowane/wysterylizowane

i brakuje 70 zeta na paliwo - pytanie czy mozemy przeznaczyc z funduszu lekowego te 70 zł na paliwo?

tylko proszę o szybkie decyzje, bo jutro trzeba wiedziec co i jak i gdzie jechac
:)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pt gru 14, 2007 20:38

Mój TŻ ma w niedzielę fuchę, wyjeżdża z domu o 8-mej rano, nie da rady podjechać do schronu :(
myślę, że pieniądze z "funduszu" można przeznaczyć jak najbardziej
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 14, 2007 21:14

Mummy wróciła do schroniska

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 14, 2007 21:37

pisiokot pisze:Mummy wróciła do schroniska

Obrazek


A co sie stało ??? :(

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 14, 2007 21:44

Poszukiwany transport na trasie Poznań - Łódź. Może ktoś coś na ten temat wie???

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 14, 2007 21:48

Etka jedzie jutro z Poznania do Łodzi.
Przyjeżdża po Laylę :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 14, 2007 22:05

Biedna Mummy, dlaczego wróciła? Jak ona podobna do mojej Pysi.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 14, 2007 22:07

Czy ktos mógłby jutro zrobic wizytę przedadopcyjną w Łodzi na ul. Nowomiejskiej ??? Państwo bardzo sympatyczni i chcą dać domek staruszkowi z Poznania. Przepraszam :oops: i bardzo proszę o pomoc.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 14, 2007 22:15

EVA2406 pisze:Czy ktos mógłby jutro zrobic wizytę przedadopcyjną w Łodzi na ul. Nowomiejskiej ??? Państwo bardzo sympatyczni i chcą dać domek staruszkowi z Poznania. Przepraszam :oops: i bardzo proszę o pomoc.


Ewa, postaram się podjechać ok. 9.00-9.30, podaj mi dokładny adres na pw (później nie dam rady)
nigdy nie odbywałam takiej wizyty, o co mam pytać ?
oprócz ogólnych rzeczy
czy ktoś uprzedzi tych Państwa, że inspekcja przyjdzie ?:D
jak by ktoś mi potowarzyszył byłabym wdzięczna, TŻ w pracy niestety
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 14, 2007 22:21

Aniu, czy mogę podac Twój nr. Ani z Poznania i Ona Ci wszystko powie?
Dziekuję.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 14, 2007 22:21

EVA2406 pisze:Aniu, czy mogę podac Twój nr. Ani z Poznania i Ona Ci wszystko powie?
Dziekuję.

Oczywiście
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 14, 2007 23:18

Aniu, przepraszam za kłopot, ale udało się chyba tak załatwić, żebyś nie musiała tam jechać. Ania z Poznania ma Ci napisać. :)

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 15, 2007 15:52

Byłam dziś w schronie, miałam dużo czasu na przyjrzenie się kociakom. Jest tak:

1. Layla wygląda super (przynajmniej w porównaniu z tym, co było :roll:) bardzo domagała się mięsa, ale nic z tego. Niech je swojego Intestinala lepiej. ;)
2. Jeremiasz ciachnięty i oczy mu widać... poważnie, otwarte ślepka ma :) ale grzyba ma już chyba wszędzie. Łyse placki na łapkach... Miziaty jak zwykle.
3. Tori trzyma się super, ładnie je i w ogóle. Tylko brudna wciąż i tak strasznie chce do człowieka...
4. Lusia, to bure dziecko z zamglonym oczkiem, się uczłowieczyła :) przychodzi, chce żeby ją głaskać
5. Tris poszła dziś do domu - można ją zdjąć.
6. Lutka ... się bawi 8O wariuje w boksie jak kociak :D
7. Silverka, po sterylce, siedzi w klateczce. dużo śpi, ale ładnie je.
8. Dalia jest w szpitaliku. Dostaje antybiotyk.
9. Charlie za to już wyszedł ze szpitala. Mieszka w 1.
10. Florek dalej w szpitalu, oko się paprze coraz bardziej, a Florek dziczeje :(

dziewczyny, nie wiem, czy nie pozdejmować, albo przynajmniej jakoś ograniczyć ogłaszanie kociąt... przychodzą ludzie, bo przeczytali, zobaczyli zdjęcia, że tyle tych maluchów, a na miejscu okazuje się, że kicha... mają pretensje, są rozżaleni, że się ich robi w konia :?
Na kociarni w tej chwili są tylko trzy kociaki. Jeden to ten biały z burymi uszkami, dzikusek. Dziś się "uczłowieczaliśmy" ;) Z jego klatki poszedł dziś biało srebrny chłopczyk.
Trzy maluchy dziś zostały przyniesione, z tego czarna dziewczynka od ręki poszła do domu. Jej bury braciszek jest na obserwacji. Pani, która je przyniosła, mówiła, że je zna, jakieś podblokowe, karmiła je, ale ten bury dziś "przestał chodzić" :roll: faktycznie cienko się rusza, ale jest przerażony, więc do końca nie wiadomo... Dołączył do niego czarnuszek, Iwona przyniosła go w szmacie, bo gryzie i drapie. Faktycznie, syczy.

Z tego stadka maluszków w szpitalu, gdzie był Kubuś, zostały cztery :( dwa buraski, jedno prawie białe kocię i jeden pingwinek, troszkę starszy niż reszta. Ale wiadomo - są nie do wydania. Pocieszające, że jedzą...
Oprócz tego, z Florkiem siedzą dwa czarnuchy, jeden mały całkiem, drugi troszkę większy. Syczą i prychają.
I to wszystko. Więcej niemowlaków nie ma...

W dwójce jest nowy wielki krówek. Ma pół twarzy białe, pół czarne. Jest zły, przerażony i w ogóle. Wybrał sobie miejsce pod drzwiami na wybieg i tam siedzi. Położyłam mu tam poduchę, którą przyniosła Andorka (chyba? bo się durnowato nie przedstawiłam :oops: ). Nie chce jeść :( ale za to jak nie śpi, to się myje. Nie wiem, może to z nerwów...

Dymniak, co tak długo był w szpitalu a teraz jest w jedynce, chyba spuścił z tonu. Już nie prycha, nie jest miziakiem, ale myślę, że będą z niego ludzie jeszcze ;)

No i cyrk. Mami ma ruję, z czego skwapliwie korzysta Kosma :twisted: gżdżą się co chwila :roll: już mówiłam Iwonie, że trzeba coś z tym zrobić, bo co prawda cierpimy chwilowo na niedobór maluchów, ale bez przesady. Można odczekać, aż ruja się skończy, ale jego- moim zdaniem trzeba ciachnąć jak najszybciej. W tym seksualnym amoku on jest bardzo agresywny. Tłucze wszystkich, co mu się nawiną i molestuje inne kotki. Jedna Heidi sobie z nim radzi. Pierze po pysku, ile wlezie. No i Marcelinka, ale ona zasadniczo podchodzi do życia z wielkim stoicyzmem...

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Meteorolog1 i 75 gości