Trikolorka szuka domu - Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 07, 2003 12:28 Trikolorka szuka domu - Warszawa

Proszę o przyklejenie tego tematu:

Szukam domu dla milej kotki trikolorki Szakira/Pamela
www.koty.civ.pl/adopcja/adopcja.php?id=kolorka

Jest jej zdjecie tez w ostatnich Kocich Sprawach (pod roboczym imieniem
Pamelka)

Koteczka jest mila, przymilna, lagodna, spokojna, wysterylizowana, bedzie
zaszczepiona.
Nie lubi innych kotow. Byla poprzednio u staruszek, gdzie dochodzilo do
kocich bitew dlatego starsze panie postanowily oddac ja do adocpji. U mnie
Szakira nie bije sie z innymi kotami ale starannie ich unika.
Jest bardzo przymilna, kontaktowa, chociaz opiera sie przy jakichs zabiegach
typu krople do oczu.

Koteczka zostala wyrzucona, potem przygarnieta przez starsze panie, ktore z
powodu wieku i konfliktow kocich nie moga jej dalej trzymac. Teraz chciala
by miec dobry dom i opieke na stale.
U starszych pan byla wypuszczana dlatego moze byc do domu z ogrodkiem jednak
trzeba ja przez jesien i zime nie wypuszczac zeby sie zadomowila. W
przeciwnym razie moze sobie po prostu odejsc na poniewierke.

Koteczka jest przepiekna. Wyladniala jeszcze bardziej od tego co widac na
zdjeciach.
Gdyby ktos byl chetny piszcie canis@koty.pl lub mjwizard@poczta.onet.pl

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Czw sie 07, 2003 12:53

Nie żebym coś sugerowała, ale może teściowie ipsi?
Ipsi w wątku ryśki pisała, że może udałoby się ich namówić na kota ale tylko na trikolorkę z dużą ilością białego, kotka wychodząca....
:?: :?: :?:

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sie 07, 2003 12:57

Ipsi gdzie jesteś co myślisz o pomyśle Myszki :?:

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Czw sie 07, 2003 13:49

na grzesiowej stronie jest cały wybór niesamowitych trikolorek 8O
co jedna to piękniejsza :love:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sie 07, 2003 23:48

Od razu was ostudzę.
Autorka strony i opiekunki kotek stosują canisowe zasady adopcji...
Więc niestety, w grę wchodzi tylko Warszawa i najbliższe okolice.
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sie 07, 2003 23:58

i tesciowie przemysleli sprawe i orzekli ze przez najblizsze 2 miechy nie maja dosc czasu aby zajac sie kotem:( { koniecznosc przyzywczajenia go do duzego psa, jak i nowego domu-a raczej podworkowego domu} strasznie mi przykro bo bardzo chcialam pomoc eve69 ..w ogole jakims kociakom..nop ale..lepiej zeby ktos mial czas dla nowego zwierzaka
ale bede miala na uwadze strone grzesia i jakby co tesciom sie odmienilo to szybko dam znac-obiecuje
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt sie 08, 2003 8:42

lakshmi pisze:Autorka strony i opiekunki kotek stosują canisowe zasady adopcji...
Więc niestety, w grę wchodzi tylko Warszawa i najbliższe okolice.


I to jest dla mnie niezrozumiałe :(

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Pt sie 08, 2003 10:30

Grzegorz, co jest nie zrozumiałe :? Takie wymagania podyktowane są bardzo przykrymi doświadczeniami ludzi oddających kotki do dalekiej adopcji. Bywało, że kotek nie sprostał oczekiwaniom nowych właścicieli a ponieważ komuś się nie chciało ponownie kotka odwozić to trafiał na ulicę :evil: Jeżeli taka sytuacja zaistnieje w Warszawie lub okolicy jest większa szansa na powrót kota do poprzedniego opiekuna. Koty te są często uratowane od śmierci i ludzie się bardzo przejmują ich losem i dlatego "kto się sparzył na zimne dmucha".

Łatwiej jest także służyć pomocą nowej rodzinie jak jest blisko i trzeba poradzić np. przy ewentualnych trudnościach z chorobą czy adaptacją w nowym miejscu.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 08, 2003 10:48

Lim Lim ale jeśli kotek ma trafić do dobrego domu np. w Gdańsku i ludzie chcą jechać po niego, to wtedy zostaną oddaleni z kwitkiem? A kotek dalej będzie tam gdzie jest.? Tego nie rozumiem.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Pt sie 08, 2003 11:02

Grzegorz, nie powiedziałam, że popieram takie postępowanie,ale napisałam, że wiem skąd są takie wymogi. Myślę, że biednych potrzebujących domku kotków w Gdańsku jest także dużo sądząc po ogłoszeniach..... czy jest więc sens wozić kotka przez pół Polski :roll:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 08, 2003 11:22

Gdańsk LimLim podałem tylko przykładowo.
Tylko z mojego doświadczenia w poszukiwaniu domków dla kotków między innymi nieraz bywało tak, że ludzie niezależnie od kosztów itp. po obejrzeniu kotków np. u mnie na stronie lub gdzie indziej w necie, mówią ten i żaden inny. Pamiętasz kotka Virge z Radomia? Który w Radomiu był by uśpiony, a tak teraz szczęśliwy mieszka z Virge i oby tego było mało został uznany za najpiękniejszego kotka w Moim Psie. Wiozłem Kotka z Radomia do Kielc dalszą drogę pokonała Bomba a potem koleżanka Virge. Widzisz chociaż odległość była spora nawet powiem bardzo spora. Virge zrobiła wszystko aby on był przy niej.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Pt sie 08, 2003 11:27

Grzegorz, ja to wszystko wiem :D i wiem także, że jeżeli komuś na kociaku zależy to potrafi często przekonać dotychczasowego opiekuna, aby wyraził zgodę na daleką adopcję. :D Zwłaszcza jak ktoś zaufany za niego poręczy.
Co powiesz jednak na historię jaką przeżyła Lidiya, która zimą przywiozła maleństwo z Torunia do Warszawy a przyszła opiekunka go nie odebrała, bo to był tylko żart, że ona chce kotka :? i skazała kociaka na długie godziny czekania na dworcu.....Dziewczyna ta była osobą poleconą i znaną jednemu z forumowiczów. wydawała się bardzo przekonywująca, nawet za podróż miała pieniądze zwrócić bo Lidiya miała krucho z kasą :?

Takie jest jednak życie. :roll: Ja uważam, że jeżeli jest szansa na dobry i pewny domek to trzeba dać kotkowi i ludziom szansę, ale i szanuję decyzję opiekunek, nawet jeżeli się z nimi nie zgadzam.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35297
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 08, 2003 12:57

LimLim pisze:
Takie jest jednak życie. :roll: Ja uważam, że jeżeli jest szansa na dobry i pewny domek to trzeba dać kotkowi i ludziom szansę, ale i szanuję decyzję opiekunek, nawet jeżeli się z nimi nie zgadzam.


Zgadzam się z Tobą w 100% co do tego zdania.
A o tej sprawie co piszesz słyszałem, naszczęście takiego czegoś do tej pory nie miałem, ale nierozumiem jak można być tak podłym. Bez komentarza, bo na takie babsko to nie ma słów.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Pt sie 08, 2003 23:28

Olivia o jakich kotkach mówisz?? Tych z Konstancina??

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości