Tocik i Aszka - było: Imbirek i Sonia

[Kasia D.]

Hm Imbirek wymiotuje i kolczyk zaginiony... to brzmi podejrzanie...

Ja się obawiam, że kolczyk może sie 'ujawinić" z zupełnie innej strony...

[vitez]

Moze po prostu przeswietlenie?

[Mysza]

A może wcale nie połknęły kolczyka??? Po prostu znalazł się na trasie kociej gonitwy i został odrzucony daleko, daleko??
Przecież kolczyk smaczny nie jest.
Chociaż jak się nie znajdzie to Aniutello pewnie czeka Cię przeglądanie kocich kaktusików

[Aniutella]

Mysza, mam nadzieję, że tak się własnie stało. Chociaż półeczka przy lusterku raczej nie powinna słyżyć do kocich gonitw

[alahari]

Poszukaj w kuwecie... U mnie Kajtek wtrzącha wszytko (jak mu się uda)- trzeba bardzo uważać

[Aniutella]

Wstępne przeszukania nic nie dały, po kolczyku ślad zaginął
Jutro od rana kontynuujemy śledztwo, skupiając się na kocich wypocinach w kuwetce

[Katy]

No to macie zadanie na jutro
Ucałuj te podejrzane mordki!

[Aniutella]

Katy, nie omieszkam ucałować
Wogóle dziabągi są dziś jakoś podejrzanie grzecznie....

[Katy]

Wogóle dziabągi są dziś jakoś podejrzanie grzecznie....

Zobacz czy masz drugi kolczyk

[Aniutella]

Sprawdzałam Siedzi grzecznie w kosmetyczne. Więcej braków nie odnotowałam po powrocie z pracy

[Aniutella]

Wieczorkiem okazało się, że mamy zapchaną umywalkę. Wlałam Kreta ale do rana jej nie przeszło, więc stwierdziłam że coś tam musi siedzieć. No i nie myliłam się.
TŻ wrócił niedawno z wyjazdu, rozkręcił ruresku i naszym oczom ukazał się zaginiony kolczyk, jeszcze jedna para kolczyków (w kiepskim stanie ogólnym) i 1 EURO

[evanka]

A posądzałaś kotuszki. Fee, ale brzydko. Czy ci nie nie wstyd?

[PumaIM]

Może posądzała nie bez podstaw - pożreć nie pożarły, ale czy nie strąciły? Takie malutkie dzynksy dobrze się podrzuca na pazurkach

[Kasia D.]

Euro???
No to ja bym rozkreciła jeszcze rurki od zlewu ... a nuz cos tam lezy.

[Aniutella]

Pierwszy raz od wzięcia Soni mój TŻ wyjechał na 2 dni. Ciekawi byliśmy jej reakcji po powrocie.
Jak wrócił w sobotę Sonia nie mogła się nim nacieszyć. Chodziła za nim, ocierała się o nogi, ręce, twarz, ugniatała mu brzuszek i tak przez pół godziny bez przerwy. A jak usiadł na sofie i nogi oparł na krześle, to ułożyła się przy jego stopach i usnęła