Anika, ja Cię przepraszam, zachowałam się dzisiaj jak burak - ale w całym tym lecznicowym zamieszaniu straciłam rozeznanie kto jest "nasz" (czyt. forumowy), a kto nie
W każym razie miło Cię było zobaczyć
I dzięki wielkie za kasę, którą zostawiłaś w lecznicy!
Raport po wizycie:
Czarny sfinksik ok, dupka ładna, prostnica jeszcze nie jest pełna, więc jeszcze ze 2 dni próbujemy nie zdejmować szwów. Zmiany na skórze smaruję - dobra wiadomość jest taka, że poza tymi, które ujawniły się po ogoleniu, żadnych nowych nie znalazłam.
Rambla została opitolona częściowo - morda, szyja i uszy łyse, reszta bez zmian. Wygląda jakby jej doczepiono obcą głowę

Całkiem sporo brzydkich miejsc niestety ujawniło się po tej operacji - no ale teraz łatwiej będzie to wszystko leczyć.
Rezeda obmacana przeze mnie w domu też niestety ma strupki - na uszach i w okolicach mordki. Drobne zmiany, nawet tego nie wyłapaliśmy w lecznicy - ale coś się zaczyna dziać, na razie smaruję tak jak jest, w najgorszym razie też będziemy częściowo strzyc.
Rixa na razie wydaje się wolna od grzyba (tiaaa... ciekawe ile potrwa to "na razie"

).
Wszystkie dziewczyny zostały zaszczepione Biocanem.
A mnie właśnie wszystko swędzi, ciekawe czy to tylko reakcja nerowowa
