W ciągu ostatnich kilku dni kolosalne postępy w oswojeniu zrobiła Śnieżynka. Biega, skacze, bawi się tak samo jak jej dzieci i nawet zdarza jej się podchodzić do psów, przede wszystkim do Białasa bo jest najbardziej otwarty na kocie kontakty ale do innych też.

I pomyśleć, że pół roku temu siedziała nastroszona w klatce i syczała na widok każdego psa wchodzącego do kuchni. Nawet nie ma już takich oporów przed braniem na ręce. Tylko na kolana jeszcze nie wchodzi ale jestem przekonana, że to tylko kwestia czasu.