Alarm odwołany. Bardzo dziękujemy wszystkim!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 09, 2007 20:01

Co prawda też normalnie pracuję, a raczej nienormalnie bo od rana do 21 z niewielką przerwą w środku dnia, ale w miarę możliwości pomogę.

Wilejkaros

 
Posty: 148
Od: Pon sie 20, 2007 20:42
Lokalizacja: Warsaw City

Post » Nie gru 09, 2007 22:39

Chciałam tylko powiedzieć, że uwierzyłam w Świętego Mikołaja i w ogóle wszelkie cuda. dzięki wam skończył się (mam nadzieję, że na zawsze) koszmar tych kotów. Dzięki!

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto gru 11, 2007 23:37

noemik, masz gdzie watek ze zdjęciami? ja chce zobaczyć buranie u Ciebie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 12, 2007 9:36

Tweety, zdjęcia zgram dziś wieczorem z aparatu, wczoraj ganiałam po AWFie i okolicach szukając Misia - ślepego psiaczka. Na szczęscie się znalazł, ale to był dłuuuugi dzień.
Wieczorem założę im watek tu i na dogomanii.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 17, 2007 9:59

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 22, 2007 18:41

Przeczytałam cały wątek od początku do końca :) trafiłam tu dzięki Miuti

Chciałam zapytać na co wszystkie kotki były szczepione :roll:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Nie gru 23, 2007 3:55

Wszystkie kotki były szczepione Felovaksem chyba na panleukopenię, koci katar, wściekliznę, chyba tak. A coś się stało? Na pewno wszystkie wyszły z lecznicy zaszczepione.
Tylko do mnie przyjechały kociaki prosto z tego koszmarnego miejsca i po trzech dniach chyba miałam panleukopenię, w wyniku której jeden kociak z czwórki przeszedł za TM, pozostałe miały zrobione badania krwi zaraz potem i decyzją pani doktor zostały zaszczepione - Tricatem.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw gru 27, 2007 11:14

Chciałabym się dowiedzieć wszystkiego (o ile to możliwe) na temat tego co robiono z kotkami w lecznicy. Przygarnęłam Biszkopcika (kremowy kocurek), który trafił do Miuti do Krakowa na tymczas.

Kotek jest strasznie wychudzony, normalnie szkielecik, troszkę też paprają mu się oczka. Chciałabym dokładnie wiedzieć na co był szczepiony a na co nie, i czy miał założoną książeczkę zdrowia (jeżeli tak, to czy mogę ją jakoś dostać, albo przynajmniej uzyskać konkretne i pewne informacje na temat szczepień). Wybieram się z nim do weterynarza i powinnam wiedzieć jakie szczepienia miał robione, bo przecież niektórych nie można powtarzać, a ja nie wiem co mówić wetowi :roll:
Poza tym wczoraj odkryłam za jego przednią lewą łapką szew (wystaje mu żyłka) i zaniepokoiłam się co się stało, że był w tym miejscu szyty.

Czy ktoś mógłby mi udzielić pewnej odpowiedzi :wink:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Czw gru 27, 2007 16:02

Granula, o to samo pytala sie Noemik, a ja mam problem, bo to, co dokladnie dzialo sie z kotami w lecznicy, jest tajne do czasu sprawy sadowej. Chudy jest dlatego, ze te koty byly glodzone, wiekszosc z nich miala milimetr tkanki podskornej. Ksiazeczke moge probowac skombinowac, ale wiem, ze to byl Felovax - szczepienie potrojne + wscieklizna, czyli wszystko to, co byc powinno. jesli ma szyta lapke, hm, nie wiem, moze to po prostu jakis uraz, moze cos sie dzialo podczas badania krwi, zadnych powazniejszych zabiegow oprocz kastracji i steylizacji nie bylo. wiem, ze razem z kotami pojechaly tabletki na odrobaczenie, bo trzeba je powtorzyc. w lecznicy dostaly Advocata i wszystkie jak jeden maz sraly tasiemcami. No i jeszcze standard - czyli Oridermyl do uszek. Mysle, ze to powinno wystarczyc wetowi.
Acha, uwazaj na grzybice, bo u trzech kotow, ktore sa u mnie (a jeden na innym tymczasie) uszy sa zapieczarkowane kompletnie. Aha, no i jeszcze oczka - pewnie Herpes Virus powodujacy koci katar, u wszystkich to samo.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw gru 27, 2007 16:22

A czy on był szczepiony na koci katar? Bo u mnie w domu jest jeszcze jeden kot. Na razie są odizolowane od siebie.

W sumie te oczka nie wyglądają, źle. Troszke ma zaropiałe w kącikach i ciągle je mruży jak jest jasno w pokoju.
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Czw gru 27, 2007 16:28

Ta, koci katar jest w podstawowych szczepieniach. Nie trzeba kotow izolowac tak w ogole z powodu koiego kataru... Mysle, ze w ogole nie ma ich w tej chwili sensu izolowac, ale to juz twoja sprawa oczywiscie. Sa na wszystko zaszczepione, wiec jesli twoj rezydent tez ma aktualne szczepienia, nie widze powodu do obaw.
Oczka przemywaj mu chociaz swietlikiem i wkrapiaj jakies krople, np. Tobrex, trzy razy dziennie najlepiej.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw gru 27, 2007 16:51

Dziękuję za informacje i za rady :)

Straszna z niego bieda, ale cieszę się, że już nie jest u tej kobiety :evil:

Kotek na początku pochłaniał wszystko co mu dałam, a teraz już zaczął wybrzydzać z jedzeniem :D Jest taki chudziutki i kruchy, że boję się go podnosić na ręce, w obawie, że mogłabym mu żebra złamać. Ale tak poza tym to kochany kotek :)

Jestem przerażona, że u tej kobiety zostały jeszcze jakieś koty 8O
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Wto mar 11, 2008 14:52

Gosiar mam do Ciebie ogromna prośbę.

Co prawda pytałam juz w grudniu o książeczkę zdrowia Biszkopcika (u mnie ma na imię Frędzel) i napisałaś mi, że wszystko jest tajne do czasu sprawy sądowej, ale, że może uda Ci się coś wykombinować. :roll:

Czy mogłabyś spróbować teraz załatwić mi choćby ksero jego wyników z badań krwi i szczepień jakie dostał?
Jest to dla mnie bardzo ważne, bo wczoraj po badaniach krwi okazało się, że ma chorą wątrobę i nerki :(
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 28 gości