Wyrwany śmierci Meo szuka swojego miejsca na Ziemi!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2007 18:17

A ja dziś widziałam Meo. Głaskałam po główce, nawet. Był troszkę wystraszony, schował się pod kaloryfer. I psiaki-kluski widziałam.
Marcelibu
 

Post » Sob gru 08, 2007 18:19

Zapodaj wiecej szczegolow, plizzz.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob gru 08, 2007 18:21

Szczęściara :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 08, 2007 18:31

Pychol taki sam kochany. Na prawej łapce miał plasterek, pewnie na wenflon, jak głaskałam po główce, to się już było lepiej ze strachem (przyszła jakaś obca baba i tu pokazówkę trzeba zrobić. Nie ma tak!). Te same oczyszka przecudne, oaza spokoju. Wąchałam Meo - ja paląca, co prawda, ale żadnych niemiłych zapachów nie czułam, zreszta Aga mówiła, że go troszku wykąpała :wink: . Pamiętam, jak brzydko pachniał na początku.
Poproszę Fredziolinę, żeby go wystawiła na Allegro. Już powoli można. Wiem też, że Jadzia na Dolnym Śląsku będzie się rozglądać.
Jutro założę Meo wątek na kociarni. Rozsyłajcie wici, proszę... może domek stały się szybko znajdzie???
Poproszę też Tweety o zmianę tytułu wątku na taki jeszcze bardziej "szukający domu" :wink: :D - kastracja za nami, "ziombki" w porządku, uszyska Aga leczy. Meo jest prawie gotowy do adopcji, jeszcze za dwa tygodnie trzeba go będzie zaszczepić.
No bo przecież: śliczny, spokojny, troszkę starszy, ale mruczący bez przerwy Meo jest :D . On odda tę miłość, którą ktoś mu da!
Marcelibu
 

Post » Sob gru 08, 2007 18:39

Marcelibu pisze:Pychol taki sam kochany. Na prawej łapce miał plasterek, pewnie na wenflon, jak głaskałam po główce, to się już było lepiej ze strachem (przyszła jakaś obca baba i tu pokazówkę trzeba zrobić. Nie ma tak!). Te same oczyszka przecudne, oaza spokoju. Wąchałam Meo - ja paląca, co prawda, ale żadnych niemiłych zapachów nie czułam, zreszta Aga mówiła, że go troszku wykąpała :wink: . Pamiętam, jak brzydko pachniał na początku.
Poproszę Fredziolinę, żeby go wystawiła na Allegro. Już powoli można. Wiem też, że Jadzia na Dolnym Śląsku będzie się rozglądać.
Jutro założę Meo wątek na kociarni. Rozsyłajcie wici, proszę... może domek stały się szybko znajdzie???
Poproszę też Tweety o zmianę tytułu wątku na taki jeszcze bardziej "szukający domu" :wink: :D - kastracja za nami, "ziombki" w porządku, uszyska Aga leczy. Meo jest prawie gotowy do adopcji, jeszcze za dwa tygodnie trzeba go będzie zaszczepić.
No bo przecież: śliczny, spokojny, troszkę starszy, ale mruczący bez przerwy Meo jest :D . On odda tę miłość, którą ktoś mu da!




ślicznie to napisałaś :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 09, 2007 9:31

Hopśniemy z rana Przystojniaka :D . Może nas ktoś zauważy?
Marcelibu
 

Post » Nie gru 09, 2007 9:55

skoro już jest tak dobrze, to może jakiś banerek dla Pana Meo?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 09, 2007 10:27

Moj kochany Pan Meonik!

Bardzo mi zal, ze nie moge go miec.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie gru 09, 2007 13:52

Zapomniałam napisac ,ze Meo zgadza sie z innymi kotami.Przyszła do nas kotka mojego chłopaka Pegi jak zobaczyłą Meo to dostałą szału ze strachu syczała drapała wyrywałą sie a Meo siedział wpatrywał sie co ona wyprawia i nie był wcale zainteresowany aby wdac sie w jakikolwiek konflikt.Meo po sniadanku i teraz czeka na obiadek. :wink:

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Nie gru 09, 2007 14:14

gamoń pisze:Zapomniałam napisac ,ze Meo zgadza sie z innymi kotami.Przyszła do nas kotka mojego chłopaka Pegi jak zobaczyłą Meo to dostałą szału ze strachu syczała drapała wyrywałą sie a Meo siedział wpatrywał sie co ona wyprawia i nie był wcale zainteresowany aby wdac sie w jakikolwiek konflikt.Meo po sniadanku i teraz czeka na obiadek. :wink:

Jak przystało na zrównoważonego starszego Pana :)
Dziewczyny, zróbcie jakieś podsumowanie. Z tego co pisałaś, przelew ode mnie doszedł, ale to ma być normalne, comiesięczne wsparcie na jedzonko. A koszty kastracji były spore, więc teraz nie wiem czy nie jesteście na minusie? Może coś przegapiłam, ale ostatnio naprawdę zerkam do wszystkich odwiedzanych watków w biegu. W razie potrzeby coś podrzucę.
Kątem oka coś widziałam o zmianie nr konta? Czy mi się wydawało?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 16:16

gamoń pisze:Zapomniałam napisac ,ze Meo zgadza sie z innymi kotami.Przyszła do nas kotka mojego chłopaka Pegi jak zobaczyłą Meo to dostałą szału ze strachu syczała drapała wyrywałą sie a Meo siedział wpatrywał sie co ona wyprawia i nie był wcale zainteresowany aby wdac sie w jakikolwiek konflikt.Meo po sniadanku i teraz czeka na obiadek. :wink:


Slonce kochane! :love:

To ten kot, ktory postanowil zaglodzic sie...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie gru 09, 2007 17:31

Chłopaku, Ty tu rozkwitasz. Cieszę się że stwierdziłeś że warto żyć :) Przed Tobą wiele pięknych dni.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 09, 2007 18:44

Rozliczenie Meo po zabiegu kastracji ,ściągania kamienia ,czyszczenia uszków i obcinania pazurków na śpiocha :lol:
Wpłaty dokonały cioteczki
Georginia i kocio Rastek -120,00 :wink:
Olusiak 81 30,00 :wink:
Casica 40,00 :wink:
Zabieg wyniósł 200.00
antybiotyk 22,oo

o ile wszystko bedzie okej to tylko sciagniecie szwów a to o ile sie nie myle kosztuje 10,00.
Meoś dostał od cioteczki Marcelibu puszeczki guverneta .Berdzo chetnie je wsuwa. :wink:

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Nie gru 09, 2007 18:47

Casica nr konta jest ten sam tylko banki sie łączyły BPH z PKO SA i przez kilka dni nie działaly przelewy internetowe :wink:

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

Post » Nie gru 09, 2007 19:03

Sorry nie podziekowałam Marcie ,która z wielka ochotą oraz nie baczac na ilosc km od siebie do lecznicy i z powrotem juz kilka krotnie pomogła dowieźc Mea do weta.To wielka przysługa z jej strony.
Dziekuję Ci Marto.
Całusy od Mea dla wszystkich cioteczek
Beata i Aga i mój syn Kamil dla którego Meo tez jest wiernym przyjacielem

gamoń

 
Posty: 163
Od: Czw sie 16, 2007 17:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 57 gości