Dwa kotki sa w tej chwili pod opieka TOZ i pojada do Krakowa, dwie buranie jada dzis do noemik, jeden zostanie u Moniki, buras, bo ma podwyzszone leukocyty i nie wiadomo, o co chodzi.
Dzis jade albo jedziemy z Malati skontrolowac jeden domek, byc moze jedna z kotek znajdzie tam dom. Jedna pojechala dzis do domku stalego, bardzo fajnego, domek jest zachwycony, kotka jeszcze nieco pprzerazona.
Zostalaby jedna kotka, ale ona ostatecznie moze trafoc do mnie, wolalabym nie, bo juz nie wyrabiam fonansowo zwyczajnie. Ale ostatecznie jest to miejsce.
I jedna ma wrocic do tej ****, ale dzis sprobuje wypersfadowac, zeby moze jej tam jednak nie oddawac. Zobaczymy.
