fajne fotki, widać, że się kochają
Manuel i jego brat Antoś trafili do mnie z Zaspy na pobyt tymczasowy. Chłopaki były strasznie dzikie, szczególnie Manuel - syczał podwójnie.
I niestety już takie oczko miał, jak do mnie przyjechał. Byłam u okulisty kociego, który powiedział, ze nic nie da się z tym zrobić.
Trudno mi powiedzieć, czy to rodzinne.
pozdrawiam całą kocią ekipę
Ela