**PIRACKIE CZARNE TRIO ;-]

[msc]

To się nazywa miłość

[Lenka]

Taaa, poranki z kotem u boku sa naprawde boskie, nawet jesli za jego sprawa nocny wypoczynek pozostaje w sferze marzen...
Mój Kapsel tylko czeka az zadzwoni budzik - zanim uda mi sie spionizowac, juz pedzi pod drzwi lazienki i patrzy z wyrzutem, ze jeszcze mu ich nie otworzylam... Tak sie cieszy z faktu, ze JDZ (JEGO DUZE ZABAWKI) nareszcie nie spia, ze przez godzine podstawowym sposobem przemieszczania sie kotecka sa razne podskoki na wysokosc ok. 20-30 cm i bieganie po calym mieszkaniu z predkoscia swiatla
No a najwieksza frajda poranka jest moment, w którym mój maz bierze sie za szykowanie sniadanka - wielki mistrz kuchni Kapsel nadzoruje jego kazdy ruch, najlepiej organoleptycznie
Powtarzam - nie zaznaje prawdziwej radosci ten, kto nie ma futrzaka!

[Inka]

Rysio jest boski!!!

U Misiaczka tez sie nasila....
Ja szoruje zeby, Misiu przednimi lapkami w umywalce, i kontroluje jakosc procederu...potem biega z kropkami pasty na uszach, bo prysnelo

[Beata]

Anja, umarlam ze smiechu. Rysio jest najkochanszym kotem na swiecie, po prostu .

U mnie obowiazek nadzorowania mycia, ubierania sie i makijazu od Krzysia przejela Telma. Pudru jeszcze nie wacha (makijaz robie na stojaco ) ale sledzi kazdy moj ruch, wacha wszystkie kremy i takie tam. I czeka cierpliwie az dam jej patyczek kosmetyczny, chwyta go w zeby i idzie sie po tej nudzie pobawic .

Daisy dzisiaj w nocy 10 razy (slownie: DZIESIEC RAZY) zmieniala decyzje czy chce byc ze mna w sypialni czy z krowkami w pozostalej czesci mieszkania. Za 10 razem jak zaczela stukac kablem o podloge (to taki szyfr koci) to troche sie zdenerwowalam i powiedzialam jej co o tym mysle. Aha, kabel jest w jedna strone, a gryzienie palcow od now sygnalem w druga strone...

[Anja]

Dobrze wiedziec, ze nie tylko ja mam przerabane . Oczywiscie mam w sobie wiele z masochistki, bo lubie byc tak meczona. Tak, przyznaje sie do tego .

ps. Oczywiscie otwierajac drzwi po powrocie do domu zobaczylam mordke Rycha wciskajaca sie w szpare, ale to juz inna historia do opisania .

[Ofelia]

Rysio
u mnie dręczą na zmianę

[Anja]

Rysio
u mnie dręczą na zmianę

Wiedzac ile masz kotow...na szybko obliczajac zmiany...dochodze do wniosku, ze Ty nigdy nie sypiasz .
Twarda z Ciebie babka, Ofelio .

[moni_citroni]

Ja też chce takiego Rysia -słodkiego dręczyciela

[Anja]

Nie uwierze moni, ze ta czworka na zdjeciach w podpisie jest posagowo spokojna . Bez kitow prosze, chetnie zobacze w tym watku jakas Twoja mrozaca w krew z zylach kocia przygode.

[moni_citroni]

Moje to jeszcze smarkacze, nie wiedza jak okazać miłość
Ale jak je odpowiednio rozpuszcze, to moze....

[Mysza]

Anja- popłakałam się ze śmiechu . A niech myślą w pracy co chcą, nie wytrzymałam.

[migaja]

rysio jest debesciak
chociaz czasami mam wrazenie jakbym czytala o moim bimisiu . na szczescie (albo nieszczescie) bimisia jest duzo bardziej powsciagliwa w okazywaniu uczuc

[kinus]

Moje a wlasciwie Olka, uwiesza sie na mnie po powrocie z pracy. Rano zanim cokolwiek zrobie ze soba, daje kotom jesc....i mam jakies 10 minut spokoju. Wtedy szybko do lazienki i moge bez przeszkod myc zabki itd
Pozniej nastepny manewr - otwarcie balkonu, koty szybko na balkon....a ja znow ubieram sie jedynie jak marynarke mam zamiar ubrac, to musze uwazac, zeby w rekawie nie bylo Olki. A tak to mam spokoj

[Anja]

jedynie jak marynarke mam zamiar ubrac, to musze uwazac, zeby w rekawie nie bylo Olki. A tak to mam spokoj

[feainne]

heh, czy Rysio ma na drugie Rembrandt?
dobrze, ze urlopik jeszcze trwa to posypiamy z kociakiem do okolic 10.00, wstajac ostroznie mowie mu: spij, spij jeszcze ilece szybciorem do lazienki doprowadzic sie do stanu uzywalnosci.
Pozdrawiamy Rysia