wibryska pisze:a jak często możesz ją odwiedzać w pracowni Basiu ?
U Amandy jest się dziennie co najmniej raz i zawsze się z nią trochę posiedzi. Pracownia jest przy podwórku gdzie karmimy koty, wię sie musi tam być systematycznie. Gdyby lubiała inne koty to by się ją wzięło do domu, ale ona niestety nie toleruje innych futer i w tym problem. Może wtedy zacząć lać, bo jak ma takie skłonności to tym samym w ten sposób pewnie będzie demonstrować swoje bycie w nowym miejscu. W pracowni jest szczęśliea, bo jest panią domu. Gdyby tam były inne warunki to by se mogła zostać, ale tam było mnóstwo włamań i okno jest zabezpieczone okiennicą, dlatego jest ciemno. Zostawia się jej małe światełko, ale to nie to co światło dzienne. Jak się przychodzi to Amanda wychodzi sobie na daszek, przez to właśnie okno. Tylko, że to trwa za krótko. Nie ma co gdybać ona potrzebuje domku i myślę, że gdyby był to domek wychodzący to dla niej też byłoby dobrze, bo ona chętnie na ten daszek wychodzi, ale też chętnie wraca do pracowni.