Boska Czworka - gabaryty Telmy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 03, 2003 18:55

Moze to dlatego, ze zwirek przy malych kociakach reaguje inaczej, a przy doroslych inaczej ? dla mnie wygodniej by bylo z CBE+ bo w lazience kuweta, smyk do kibelka i po problemie. Ale spac ze zwirkiem - jakos mi sie nie usmiechalo. Od dzis maja wiec znow czystego Benka.

Beata :)
duzo mizianek dla Daisy i caluski dla Krowek :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 04, 2003 9:05

AnnaP.P. pisze:Ja mam CBE+ i jak na początku czerwca mialam 3 worki (jeden kupiłam bo już musiałam, dwa u Kasi), tak jeszcze półtora mam - przy dwóch kotach. Zbryla się pięknie, rozniesiony jest tylko na dywaniku wokół kuwety i minimalnie przy wejściu do kibelka.


Ja też jestem zwolenniczką CBE+. Zbryla się bardzo ładnie, wyrzucam od razu do toalety (tam stoi kuweta), a Szarka roznosi go tak samo, jak roznosiła Benka (serio - ona jest po prostu zdolna bestyja).
Deli

Deli

 
Posty: 14610
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pon sie 04, 2003 12:34

hihihi fanclub CBE+ :D ja nawet jestem sklonna nosic koszulke 8) z takim logo-moje koty rowniez :wink:
a nalezy dodac ze przy krytej kuwecie roznoszenie( a wlasciwie rozkopywanie) tego zwirku maleje znacznie!! obecnie mam troche zwirku przy wyjsciu z kuwety i jak jzu wyzej pisano zdaza sie troche zwirku za drzwiami do kibelka..ale to nei to co bylo wczesniej :)
a swoja droga podejrzewam ze koty roznosza piasek z czystej przyjemnosci :twisted:
czy ktos moze sprawdzil jak dziala zwykla wycieraczka przed kuweta? ja sie obawiam ze toto moze byc "niedelikatne"dla kocich lapek..a znajac ich zlosliwosc moga z gracja zabezpieczona powierzchnie przeskakiwac;)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon sie 04, 2003 12:48

Ja tam jednak jestem wierna Benowi 8) Tani i dobry.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon sie 04, 2003 12:54

hihi my mozemy byc sobie wiernii:> moje koty zmiane na benka oplakaly przy kuwecie...i bojkot sikania urzadzily :roll: i tak wszystko zalezy od ich fanaberii ( a koszta mi wychodza tak samo przy benku jaki przy cbe+ :roll:) :lol: :lol: :lol:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Wto sie 05, 2003 19:08

Taaa, calosc trzebaby chyba przeniesc do odpowiedniego watku n/t zwirku :wink: . Koty bez radosci ale CBE+ zaakceptowaly, tylko ja nie moge :cry: . Smierdza qki strasznie, musze wietrzyc cale mieszkanie 8O . Benek tak nie mial. Kupilam Benka i wymieszalam na razie zeby jakos przezyc... O kosztach calej operacji (a raczej jej proby) nie bede wspominac :?

Zrobilam dzisiaj sobie sznycla cielecego na malej ilosci oliwy. Cala trojka siedziala w kuchni bacznie obserwujac kazdy moj krok. Nie byl bardzo wysmazony wiec tym, co zostalo mi po zjedzeniu na talerzu, polalam im troche suchego, raz sie zyje 8) . Zalapaly sie Telma i 8O Daisy. Ta druga wylizala ile mogla. Telma z kolei zjadla co do ostatniej chrupki polanej "sosem". No to poszlam na calosc :lol: i dolalam cieplej wody na patelnie i tym polalam kolejne chrupki. Tym baaaardzo zainteresowala sie Leeloo z kolei 8O . Czy ktos moglby mi to wytlumaczyc???

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto sie 05, 2003 19:10

Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć, ale powiem Ci, że wczoraj robiłam sałatkę - Mefisiek spróbował po kolei: żółtego sera, szynki, ogórka kiszonego 8O , a spasował przy kukurydzy :roll: :lol:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto sie 05, 2003 19:40

Ja mam polozona przed kryta kuweta wycieraczke. To znaczy taki dywanik lazienkowy krotkowlosy.
Ilosc zwirku wynoszonego "na pokoje" zmalala znacznie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88364
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 05, 2003 20:52

ja jeszcze w temacie zwirku :oops: znaczy qpek.smierdza???hymmm ja chcialam tylko tak niesmialo zauwazyc ze odkad dieta moich kotow przybrala wymiar: rc indor ( ewent.iams) plus rano wolowinka gotowana to zapachy kuwetowe zminimalizowaly sie maksymalnie( zero puszek zaszetek itp) i naprawde nei trzeba wietrzyc lazienki.wczesniej jak choc walnal kaktusa to rzeczywiscie cale mieszkanie bylo do wietrzenia :roll:
co do diety...zdaza mi sie ze kot je ze mna obiad( :roll:) czeka grzecznie na kawalatek np. obnuplanego makaronu, czy gotowanego ziemniaczka...fasolki marchweki itp. ostatnio przygotowywanie warzywek na zupe jest traktowane niczym przedstawienie...a jaka radosc jest jak da sie zwedzic kostke ziemniaka...hohoho...wtedy mam spokoj od kota na pol godziny...lata jak opetany po mieszkaniu i zabija zdobycz :roll: w ogole zauwazylam z ekoty uwielbiaja przeprowadzac inspekcje naszych talerzy.a sosik po wolowince jest najlepszy na swiecie :D
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro sie 06, 2003 8:09

Ipsi, moze sprobuje, ale dopiero jak zjedza juz caly ten zapas puszek ktory mam :wink: czyli za jakies 2 miesiace. Maja suche Iamsa i Troveta (bo to Daisy jedynie moze jesc), rano pol tacki Animondy/Sheby na paszcze krowia i wieczorem miesko (kurczak, indyk lub wolowinka) tez niewielkie ilosci. Glownie suche jednak. I smierdza (qpki znaczy sie :) ). A na RC boje sie zmienic bo chociaz do konca nie wierze w te alergie Daisy, to jednak od czasu zmiany suchego ona bardzo ladnie je, nie wybrzydza, i ladne klakami puszcza pawia 8) a wczesniej bywalo zle. I nie ma zatwardzenia. A to jeszcze maluchy i suche musi byc caly czas.

Ale przy samym Benku tak nie smierdzialo 8O

Mialam kolejna noc do bani. Spac po 12, wstac o 3 rano coby krowki namowic do snu poprzez zamkniecie w transporterku, wstac o 5 rano do wrzeszczacych krowek zeby je wypuscic, wstac o 5.30 zeby do sypialni wpuscic Daisy. Udalo mi sie zasnac na chwile potem ale o 6.30 byl raban bo dzieci jesc chcialy. Zaczynam chodzic na rzesach jak Anja :)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sie 06, 2003 8:15

Beata- jest na to rada. Ja ja zastosowalam i zyje mi sie super :) po prostu spie wtedy kiedy koty :) przychodze z pracy, kotom jesc i wszyscy spac. Kolo 21 wstaje, koty tez i te 5 godzin kiedy one wariuja jakos mi wystarcza na spanie :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 06, 2003 8:17

Beata to masz nie źle rozbrykane towarzystwo :lol: a w dzień śpią, czy też dokazują?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35311
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro sie 06, 2003 8:19

kinus pisze:Beata- jest na to rada. Ja ja zastosowalam i zyje mi sie super :) po prostu spie wtedy kiedy koty :) przychodze z pracy, kotom jesc i wszyscy spac. Kolo 21 wstaje, koty tez i te 5 godzin kiedy one wariuja jakos mi wystarcza na spanie :)


No nie bardzo sie da. One spia tylko jak mnie nie ma ostatnio (czytaj: jestem w pracy). Ale ja im pokaze jeszcze :evil: . Od pazdziernika siedze w domu i jestem bezrobotna, wtedy popamietaja :wink:
Zreszta nie tyle chodzi mi o mnie - ja i tak malo sypiam, wiec w weekend odespie po 5 godzin i bedzie OK - ile o sasiadow. One robia w nocy straszny raban :twisted: :twisted: :twisted: i dlatego czasami, zdesperowana, zamykam je w transporterku. Wtedy ze 2-3 godzinki przespia i z glowy, jest rano i mozna szalec...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sie 06, 2003 8:22

Beata: współczuję bo wiem jak to boli :D Ja mam już takie wory pod oczami, że niektórzy dopytują się o zdrowie, inni o imprezy, a co niektórzy podejrzewają, że to resztki podbitych oczu :roll: A to tylko co nocne pieszczoty Cosmaka :twisted:

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Śro sie 06, 2003 8:39

LimLim pisze:Beata to masz nie źle rozbrykane towarzystwo :lol: a w dzień śpią, czy też dokazują?


Wiecej dokazuja ale czasami po prostu padna, i wtedy akurat tam gdzie wariowaly, i spia snem kamiennym 8) . Chociaz teraz w te upaly rzeczywiscie wiekszosc dnia przesypiaja. Aktywuja sie ok 19 i szaleja z malenka przerwa do 24.00.

Ja tylko nie do konca rozumiem, jakim sposobem one robia taki raban 8O . Daisy jest wieksza i ciezsza, i tez czasami sie przebiegnie, ale zwykle jest bezszelestna (oprocz miauczenia oczywiscie). One nawet z drzewka jak zeskakuja to jest takie glosne PLASSSSSS! nie mowiac juz o bieganiu, ani przesuwaniu mebli, szuraniu kontenerkami, zrzucaniu gazet i ksiazek i innych takich :wink: Mam nadzieje, ze kiedys wyrosna z tego :D bo na razie mam w domu 2 kocie bandziory

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości