Potwierdzam, ze szelki na zatrzaski sa znacznie wygodniejsze (glównie dla wlasciciela, oczywiscie

). My kupilismy takie w Anna Zoo w Jankach. Najpierw przez dzien lezaly sobie od niechcenia na podlodze, wywolujac duze zainteresowanie Kapsia (nazywanego tez ostatnio Puszkinem i Papkinem, a dlaczego - opowiem przy okazji). Gdy juz uznal, ze to jego nowa zabawka (zostaly przewleczone po calym mieszkaniu, zglamane i podrzucane), nadszedl czas na przymiarke...
Przy braku wprawy polecam pomoc drugiej osoby - gdy ta przytrzymuje futrzaka, ty sprawnym ruchem zapinasz najpierw obrecz pod raczkami, a potem na szyjce. Po chwili zdziwienia koteczek przejdzie nad tym faktem do porzadku dziennego... No, przynajmniej Kapsel tak robi
Zycze ci powodzenia! Aha, jak juz zalozysz szelki, dobrze, aby kotek w nich jakis czas pobyl, aby sie oswoil.