prosimy o dom dla Chilci
Moderator: Estraven
karee pisze:We wtorek gdy przyjechalam po Szprotke/Pume, Chilcia jak zwykle domagala sie glaskow, a nastepnie usadowila sie kolo drzwi wyjsciowych. zeby sie z kociarni z Pumka wydostac musialam Chilcie przesunac. W tamtej wlasnie chwili po raz pierwszy doznalam Chilciowego zdenerwowania. nawarczala na mnie i nawet jakiegos pazura do mnie wyciagnela. Ona dobrze wie, ze tamtedy sie wychodzi do wolnosci


Mała1 pisze:wibrysko-Chilcia sie w te mrozy przełamała i wchodziła do srodka.
nie była tam szczesliwa-było to widac-ale przynajmniej nie marzła

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 91 gości