no to my juz z Boenka po wizycie w schronisku.
Towarzystwo oczywiscie dokarmione i wymiziane-na ile starczyło czasu.
W klateczkach oki-tzn mamy 2 czarne dziewczynki po ciachu, Bajeczke po ciachu i szylkrecie po ciachu.
Wszystkie maja apetyt.
Szylkrecia wczoraj ktos sie interesował, dzis ma podjac decyzje o adopcji.
Jest cudowna,miziasta młoda koteczką.
a na kociarni kichanie.
No i nowe koty.
Juz na kociarni jest ta koteczka wielka bura po sterylce-strasznie jest chudziutka i bardzo kicha
To bure-co to nie byłam pewna co to jest-to bury miziasty chłopak-równiez przeziebiony.
Zaczął kichac Srodulec.
No i jedan czarna -Gejsza-niesamowicie jest miziasta-tez przeziebiona.
Na szczęscie wszystkie jedzą.
Tysiak jakos sie przystosował-tzn jeszcze czasem burknie-ale to niebo a ziemia w porównaniu z sobotą.
Chilcia na szczescie nie kicha.
A Markizka juz jest po wizycie u weta i własnie spi wtulona w posłanko u mnie w pracy w klatce.-będzie miała swój watek.
Zdjecia wkleje potem-teraz musze popracowac