Witam

Zawsze pomijałem wąteki o osikańcach,jako że temat nigdy mnie,a właściwie moich kotów nie dotyczył.No ale cóz,i na mnie przyszła pora.Jak to mówią "co sie odwlecze to nie uciecze"
Oprócz naszych 3 rezydentów,opiekujemy sie kotami"dworskimi"

.Dokarmiamy,leczymy,sterylizujemy.Do niedawna w opiece nad kotami pomagała sąsiadka,właściwie to ona,gwoli ścisłości ,zaczęła pomagać wolnożyjącym kotom.Szczęśliwe,pani mieszka na parterze,koty wiec mogły po rosnącym przy oknie drzewku,wchodzić i wychodzić kiedy tylko mialy ochote.My karmilismy ,sąsiadka dawała nocleg i schronienie.Od dwóch tygodni sąsiadka nie wpuszcza kotów do domu.Przyzwyczajone do ciepełka,mozliwosci bezstresowego odpoczynku koty,przeraźlie miauczałypod oknem,drapały w szybę.Pani pozostała niewzruszona.Okazało się,ze przygarnęla 2 inne kotki,razem ze swoimi ma ich 6 ,i nie moze juz zapewnic dachu nad glowa pozostalej trójce.Cóż bylo robic,zaczelismy co wieczor zabierac koty na noc.Noce coraz zimniejsze,śnieg ,wiatr.I tu zaczął sie problem.
Sorki za przydługi wstęp.
2 starsze,wykastrowane kocury bez problemu korzystaja z kuwety,trzeci,ok.6m-czny kocurek(jeszcze z jajami)załatwia się najczesciej poza kuwetą,choc zdarzylo mu sie zrobic piekne sioo do kuwety.Upodobal sobie podstawe stojącej lampy i leje na nią z nie zważając ,ze stoje tuz obok.Podstawa lampy jest lustrzana,kotek sie w niej przegląda.Jak myslicie,czy wybór miejsca do sikania jest przypadkowy,czy moze wybrał to miejsce z konkrtenego powodu?Wczoraj ,po kolejnym demontazu lampy(domestos),polozylem na jej podstawie plasterki cytryny.Slyszalem,ze odstrasza koty.Dzis rano na lustrze odbijaly sie tylko nieco juz wyschniete kawalki cytryny.Rosłem z dumy!Zabralem sie za przygotowanie futerkom śniadania.Do mikrofali włozylem piersi z kurczaka,włączylem...Smród jaki uniósł sie nad mieszkaniem mozna tylko porównać do smrodu kwasu masłowego!Odór!Cóż się okazało?Otóz TŻ,dzien wczesniej wieczorem umyła mikrofale ,a w celu wyeliminowania z niej zapachu detergentu,zostawiła uchylone drzwiczki.Groszek(kotek)mając do wybory cytrynową lampę ,wybrał "czystą jak łza"mikrofalę.Oczywiscie koty nie chcialy jesc piersi a la szczoszek,wybraly suche.
Żarty żartami,nie wiem co robic.Kot jest zdrowy,przebadany mocz,na pewno nie znaczy terenu,kuwet jest pod dostatkiem i sa czyste,pozostala piatka bez problemow z nich korzysta.
Z racji wykonywanego zawodu mam w domu mnostwo sprzętu podłaczonego do pradu.Boje sie ,ze mały moze nasikać na listwy zasilające.Nie mamy drzwi,nie mam jak odizolowac kota.Feliway wlączony dzis rano...